Urzędnicy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wzięli się do roboty. Proponują nowe formy wsparcia dla osób poszukujących pracy, reformują Urzędy Pracy i oferują bogaty pakiet grantów, bonów zasiedleniowych i świadczeń aktywizacyjnych. Na wszystko są pieniądze, coraz więcej pieniędzy - w tym roku aż 3,4 mld złotych. Za chwilę Urzędy Pracy otrzymają dodatkowe 150 mln złotych na aktywizację zawodową bezrobotnych. Niestety pieniądze trafią tylko do wybranych. W tej grupie są młodzi do trzydziestego roku życia, rodzice, którzy zdecydują się na powrót do pracy, opiekunowie osób niepełnosprawnych i ludzie po 50-tce. Trzydziesto i czterdziestolatkowie nie dostaną nic, bo nie mieszczą się w urzędniczych tabelkach. System ich pominął. Eksperci nie mają wątpliwości, że to jawna dyskryminacja i żądają zmian.