Rola kobiet w polskiej gospodarce jest więc coraz większa, jednak wciąż zbyt mała, co wiąże się z uwarunkowaniami kulturowymi i społecznymi. Tymczasem udział kobiet w biznesie pobudza kreatywność i podnosi efektywność pracy.
– W polskiej gospodarce w małych przedsiębiorstwach jest dość dużo kobiet. Im większe przedsiębiorstwa, tym kobiet jest coraz mniej. Myślę, że to jest uwarunkowane kulturowo, ale ta sytuacja się powoli, choć być może zbyt wolno, zmienia – mówi Maciej Jamka, partner zarządzający w warszawskim biurze K&L Gates.
Czytaj: Wzrosła dysproporcja w zarobkach kobiet i mężczyzn w zarządach
Na tle UE i świata, jak wynika z badania Grant Thornton International, polskie statystyki są jednak pozytywne. 37 proc. osób na kierowniczych stanowiskach to kobiety (w ubiegłorocznym badaniu było to 34 proc.). Wśród 34 badanych państw najwyższy odsetek jest w Rosji i Gruzji. Z kolei najmniej kobiet jest w biznesie w Japonii (8 proc.), w Niemczech i Holandii (odpowiednio 14 proc. i 18 proc.)
– Myślę, że problem awansu i udziału kobiet w życiu społecznym jest problemem całego świata. Niektóre kraje z tym problemem starają się walczyć, zarządzać nim, inne są zdecydowanie mniej aktywne. Myślę, że na tym tle w Polsce nie jest najgorzej – ocenia Maciej Jamka.
Na najwyższe stanowiska, czyli prezesów zarządu, dochodzi jednak zaledwie 5 proc. kobiet zatrudnionych na poziomie senior management. Częściej pełnią one funkcje szefów kontrolingu, działów HR czy finansów (odpowiednio 53 proc., 47 proc. oraz 24 proc.).
Zdaniem Macieja Jamki główną przyczyną dysproporcji pomiędzy liczbą kobiet a mężczyzn w dużych przedsiębiorstwach są przede wszystkim czynniki kulturowe. Historycznie rola kobiet ograniczała się do opieki nad gospodarstwem domowym. To mężczyznom przypadały aktywniejsze role, związaną z utrzymaniem rodziny. Jego zdaniem podstawową kwestią w zakresie wsparcia obecności kobiet w biznesie byłoby przyzwolenie społeczne dla tych pań, które chcą się skoncentrować na rozwoju swojej kariery zawodowej.
– Ten tradycyjny model rodziny ciągle skutkuje tym, że w niektórych branżach na niektórych pozycjach jest kobiet mniej, niż powinno być – podkreśla Maciej Jamka. – Jeśli w społeczeństwie dominuje podejście, że kobieta powinna siedzieć w domu, to można proponować wiele zachęt, ale niewiele to pomoże. Jeśli kobiety nie będą czuły wsparcia najbliższego środowiska, to nie będą się starać o wyższe stanowiska i większy udział w życiu gospodarczym.
Partner zarządzający w K&L Gates jest zdania, że udział kobiet w biznesie pozytywnie wpływa na efektywność pracy. Płeć piękna dostarcza bowiem innego punktu widzenia niż tradycyjny, męski.
Przeczytaj także: Kobiety w zarządach pomagają zmniejszyć koszty przejęć firm
– Kreatywność napędza biznes, a ona powstaje wtedy, kiedy współpracują ze sobą nie ludzie o podobnych poglądach, ale kiedy konfrontujemy różne punkty widzenia. Kobiety wnoszą do biznesu właśnie odmienny punkt widzenia i to jest najważniejsze – tłumaczy Maciej Jamka.
W przypadku korporacji prawniczych praktycznie na całym świecie dominująca pozostaje jednak rola mężczyzn. Maciej Jamka zauważa, że mimo wyjątków odsetek kobiet w branży jest zbyt niski. Oprócz bariery natury kulturowej powodem dysproporcji jest struktura klientów kancelarii, gdzie w przewadze są właśnie mężczyźni.
– Kancelarie starają się promować kobiety, ale to jest proces długoletni, długotrwały. Niektóre kancelarie mają więcej osiągnięć w tym zakresie, inne mniej, ale wydaje się, że jest to zadanie dla nas wszystkich – podsumowuje partner zarządzający w K&L Gates.
W ramach K&L Gates działa globalna inicjatywa Women in the Profession, mająca na celu wspieranie aktywności zawodowej i społecznej kobiet pragnących realizować się na wielu płaszczyznach. Skierowana jest do kobiet aktywnych i przedsiębiorczych, które swoimi dokonaniami udowadniają, że możliwe jest osiągnięcie sukcesu zawodowego w harmonii z życiem prywatnym. Również w Polsce inicjatywa ta spotyka się z dużym zainteresowaniem i poparciem.