Związkowcy wyjaśniają na swojej stronie internetowej, że akcja odwiedzin biur poselskich i senatorskich Zjednoczonej Prawicy z postulatami „S” jest pokłosiem stanowiska Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” z grudnia ub.r. w sprawie sytuacji społeczno-gospodarczej oraz niepokojącego stanu dialogu w Polsce.

Pracownicy budżetówki czują się dyskryminowani

„Solidarność nie zgadza się na brak lub niewielki wzrost wynagrodzeń w szeroko rozumianej sferze budżetowej w sytuacji, gdy wpływy budżetowe są na tak wysokim poziomie, o jakim chwali się premier Morawiecki.  Pracownicy budżetówki czują się więc dyskryminowani widząc rosnące płace w sektorze przedsiębiorstw oraz w sferze mundurowej (policjanci i wojsko)” - napisano.

We wtorek decyzja ws. ewentualnych protestów

Związkowcy zapowiedzieli, że we wtorek odbędzie się posiedzenie Krajowego Sztabu Protestacyjno-Strajkowego NSZZ „Solidarność”, podczas którego zostaną podjęte decyzje dotyczące dalszych działań protestacyjnych. 


Wyższe zarobki dla pracowników oświaty

Parlamentarzyści otrzymują m.in. oświadczenie sztabu protestacyjno-strajkowego Krajowej Sekcji Wychowania i Oświaty NSZZ „Solidarność”.

Jak czytamy w oświadczeniu, związkowcy domagają się  m.in. podniesienia płac w oświacie analogicznie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia 2019 r. i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego każdego nauczyciela bez względu na stopień awansu zawodowego.

 

Ponadto związkowcy chcą zawieszenie wszelkich rozmów z minister edukacji narodowej Anną Zalewską do momentu realizacji przez MEN postulatów płacowych.

Podczas odwiedzin przedstawiciele „S” przekazują do biur także stanowisko Komisji Krajowej „S” ws. sytuacji społeczno-gospodarczej oraz dialogu w Polsce. „Powiększające się dysproporcje w wynagrodzeniach zatrudnionych w sferze finansów publicznych wręcz wskazują na dyskryminowanie całych grup zatrudnionych w tej sferze. Kolejny raz mamy do czynienia z przekazywaniem środków budżetowych na wzrost wynagrodzeń tylko nielicznym grupom zatrudnionych urzędników czy też funkcjonariuszy. Odbywa się to niestety kosztem pozostałych” - czytamy.

„Pomijanie we wzroście wynagrodzeń grup najmniej zarabiających czy też nierównomierny wzrost płac tworzy dysproporcje w przeciętnych wynagrodzeniach miesięcznych w poszczególnych działach” - dodano.

„Solidarność” wnioskuje o zaniechanie „komplikujących system, niekończących się zmian w ustawach podatkowych, przyjmowanych bez konsultacji społecznych”.

Związkowcy chcą również modernizacji systemu ubezpieczeń społecznych. „Tak, aby pracownicy o długoletnich okresach składkowych nabywali uprawnienia emerytalne bez względu na wiek życia oraz objęcia wszystkich wykonujących i świadczących pracę bez względu na formę umowy, w oparciu o którą ją wykonują, w tym prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą, proporcjonalnymi składkami emerytalno-rentowymi od osiąganych dochodów z każdego tytułu ubezpieczenia, z zachowaniem zasady 30-krotności” - podkreślono.

Wśród postulatów „S” znalazło się również m.in. „urealnienia kwoty wolnej od podatku tak, aby służyła ona osobom najsłabszym ekonomicznie, chroniąc je przed zagrożeniem ubóstwem”. Posłowie oraz senatorowie dostają również paski wynagrodzeń nauczycieli: stażystów, mianowanych, kontraktowych i dyplomowanych.