Prezydent przypomniał w swoim wystąpieniu, że kilka dni temu spotkał się z przedstawicielami inicjatyw obywatelskich. "Reprezentują oni sześć milionów Polaków, którzy podpisali się pod wnioskiem o referendum w trzech, niezwykle istotnych dla państwa i społeczeństwa sprawach – możliwości zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego, ochrony Lasów Państwowych" - podkreślił.

Ocenił, że podwyższenie do 67 lat wieku emerytalnego doprowadziło do zmian w życiu wszystkich pracujących obywateli i ich rodzin, a także przyszłych pokoleń. "Wzbudziło wiele wątpliwości co do zasadności wprowadzanych regulacji. Zasady nabywania uprawnień emerytalnych są jedną z kluczowych kwestii społecznych. Dlatego należy umożliwić obywatelom wypowiedzenie się również w tej, tak ważnej dla nas wszystkich sprawie" - powiedział Duda.

"Biorąc pod uwagę wolę milionów Polaków, zwracam się do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z wnioskiem, by poddać te kwestie pod ogólnokrajowe referendum, w dniu wyborów parlamentarnych 25 października. Referendum w połączeniu z wyborami do Sejmu i Senatu będzie znacząco tańsze niż przeprowadzone w osobnym terminie" - oświadczył prezydent.

Podkreślił, że przyjęte rozwiązanie umożliwi poznanie woli Polaków i wskaże kierunek oczekiwanych przez społeczeństwo zmian.

"Zdecydowałem, by uszanować wolę mojego poprzednika popartą decyzją Senatu i nie odwoływać referendum zarządzonego na dzień 6 września, nie ingerować w tamtą decyzję. Wierzę w to, że to Naród jest najwyższym suwerenem, a głos społeczeństwa, głos Polaków musi być wysłuchany" - powiedział prezydent.

Z wnioskiem do prezydenta, by do wrześniowego referendum dopisać trzy pytania: o wiek emerytalny, obowiązek szkolny 6-latków i Lasy Państwowe, zwróciła się wiceprezes PiS Beata Szydło.

We wtorek w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda spotkał się z Beatą Szydło, szefem "Solidarności" Piotrem Dudą, Tomaszem i Karoliną Elbanowskimi oraz organizatorami akcji na rzecz referendum ws. Lasów Państwowych. Szef "S" powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że zaproponował, by Polacy odpowiedzieli na dodatkowe pytania referendalne w dniu październikowych wyborów parlamentarnych.

NSZZ "Solidarność" chciał w 2012 roku, aby w referendum Polacy wypowiedzieli się, czy są za utrzymaniem wieku emerytalnego (zanim podniesiono go do 67. roku życia), czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. "S" złożyła w Sejmie prawie 1,4 mln podpisów pod wnioskiem o takie referendum. Sejm wniosku nie poparł.

Do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego potrzebna jest zgoda Senatu. Prezydent przekazuje Senatowi projekt postanowienia o zarządzeniu referendum, w którym znajduje się treść pytań lub wariantów rozwiązania w danej sprawie oraz termin przeprowadzenia referendum. Następnie Senat ma 14 dni na podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zarządzenie referendum.

Senat po zapoznaniu się z opiniami senackich komisji ws. projektu postanowienia o zarządzeniu referendum, wyraża zgodę na jego zarządzenie bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Uchwałę Senatu ws. wniosku o przeprowadzenie referendum marszałek Senatu przekazuje marszałkowi Sejmu, a także zawiadamia prezydenta i premiera. Postanowienie prezydenta o zarządzeniu referendum jest publikowane w Dzienniku Ustaw.

Czytaj: Temat wieku emerytalnego wraca do dyskusji publicznej

Referendum poprzedza kampania referendalna, która rozpoczyna się z dniem ogłoszenia postanowienia o zarządzeniu referendum w Dzienniku Ustaw. Zgodnie z art. 125 konstytucji, wynik referendum ogólnokrajowego jest wiążący, jeżeli wzięła w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania.

eb/(PAP)