Stanisław S. otrzymał w listopadzie 2018 r. decyzję Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego o braku podstaw do stwierdzenia u niego choroby zawodowej. Choroba ta miała być obustronnym trwałym ubytkiem słuchu typu ślimakowego lub czuciowo-nerwowego spowodowana hałasem, wyrażona podwyższeniem progu słuchu.

Uchylenie decyzji

Z tą decyzją skarżący nie zgodził się i wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego odwołanie.  WSA uchylił decyzję przyjmując, że postępowanie mające na celu stwierdzenia choroby zawodowej powinno być przeprowadzone z poszanowaniem zasad określonych w kodeksie postępowania administracyjnego. Jedną z naczelnych zasad tego postępowania jest zasada prawdy obiektywnej. To znaczy - obowiązek zebrania i rozpatrzenia w sposób wyczerpujący całego materiału dowodowego.

Czytaj:  WSA: Nie każde schorzenie gardła u nauczyciela to choroba zawodowa>>

Sąd zaznaczył, że jednostka orzecznicza I stopnia stwierdziła, że zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, mężczyzna nie cierpi na niedosłuch. Natomiast jednostka orzecznicza II stopnia ustaliła, że średnia głębokość uszkodzenia słuchu wynosząca odpowiednio 43,3 dB w uchu prawym, tj. w uchu lepiej słyszącym, nie spełnia wymaganego do rozpoznania choroby zawodowej kryteriów średniego uszkodzenia słuchu ona co najmniej 45 dB w odniesieniu do ucha lepiej słyszącego.

Zatem uznano, że przyczynami nierozpoznania u skarżącego omawianej choroby zawodowej była asymetryczność uszkodzenia słuchu oraz – stwierdzona przez jednostkę orzeczniczą II stopnia - średnia głębokość uszkodzenia słuchu.

 W ocenie sądu wątpliwości budzi przyjęcie przez organy za jednostkami orzeczniczymi, że uznanie asymetryczności uszkodzenia słuchu wyklucza u skarżącego występowanie omawianej jednostki chorobowej.  Sąd uznał, że opierając się wyłącznie na ustaleniach organów, nie można jednoznacznie przyjąć, że stwierdzone u skarżącego objawy chorobowe nie dają podstaw do rozpoznania choroby pochodzenia zawodowego, tym bardziej, że nie przeprowadzono prawidłowej oceny narażenia zawodowego (pomiaru hałasu).

Skargę kasacyjną wniósł do Naczelnego Sądu Administracyjnego Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny zarzucając mu naruszenie przepisów prawa procesowego.

NSA oddala skargę Inspektora

Rację miał WSA, że organy dopuściły się naruszenia przepisów postępowania regulujących ustalenie stanu faktycznego sprawy - orzekł sąd II instancji.

Należy bowiem pamiętać, że generalną zasadą postępowania w sprawie chorób zawodowych jest to, aby jednostki medyczne wydawały orzeczenia posiadając wiedzę o zagrożeniach zawodowych, przebiegu i charakterze pracy.

- Jeżeli dowód w postaci opinii właściwej jednostki orzeczniczej nie został należycie uzasadniony i zawiera sprzeczne ze sobą informacje, bądź gdy organ dostrzeże, że opinia ta została wydana w stanie faktycznym, który nie został należycie wyjaśniony to wówczas powinien zwrócić się do tej jednostki o uzupełnienie wydanej opinii - dodał Naczelny Sąd Administracyjny.

Narażenie na hałas

Uznanie danej choroby za chorobę zawodową zależy od ustalenia czy pracownik zatrudniony był w warunkach narażających na jej powstanie. Warunki narażające na powstanie choroby zawodowej nie oznaczają jednak konieczności stwierdzenia wykonywania pracy w styczności z hałasem przekraczającym dopuszczalne normy /NDN/. Nie jest bowiem dopuszczalne wykonywanie zatrudnienia w środowisku pracy, w którym przekroczone są dopuszczalne normy. Przekroczenie tych norm wywołuje ten skutek, że pracownik winien być odsunięty od zatrudnienia w takich warunkach z uwagi na zwiększone, niedopuszczalne narażenie na powstanie choroby.

Badania wykonane przez organy inspekcji sanitarnej prowadziły do odmiennych wniosków. Dlatego zdaniem NSA konieczne jest zatem także wyjaśnienie w niniejszej sprawie, dlaczego stwierdzona u S. S. dysproporcja niedosłuchu nie daje podstaw do stwierdzenia zawodowej etiologii choroby z poz. 21 wykazu chorób zawodowych.

NSA uznał, że nie sposób nie dostrzec, że w obu wydanych w sprawie orzeczeniach jednostek orzeczniczych wskazano na skrajnie odmienne przyczyny braku podstaw do stwierdzenia u skarżącego choroby zawodowej z poz. 21 rozporządzenia w sprawie chorób zawodowych.

Sprzeczne wnioski z badań słuchu

Według jednostki orzeczniczej I stopnia przyczynę braku rozpoznania choroby zawodowej stanowią asymetria niedosłuchu i brak narażenia na ponadnormatywny hałas - jednostka orzecznicza I stopnia wydając orzeczenie za kryterium wymagane do rozpoznania choroby zawodowej uznała konieczność potwierdzenia wykonywania pracy w narażeniu na ponadnormatywny hałas, co – jak już wyżej wskazano - nie znajduje oparcia w przepisach obowiązującego prawa.

Według zaś jednostki orzeczniczej II stopnia przyczynę braku rozpoznania choroby zawodowej stanowi za mały stwierdzony ubytek słuchu w uchu lepiej słyszącym (43,3 dB) nie spełniający wymogów rozporządzenia ( 45 dB - poz.21).

W tych okolicznościach, w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, należało podzielić wynikające z uzasadnienia zaskarżonego wyroku stanowisko Sądu pierwszej instancji, że orzeczenia lekarskie jednostek orzeczniczych I i II stopnia nie zawierały wyczerpujących wyjaśnień co do przyczyn nierozpoznania u badanego choroby zawodowej. Konieczne jest zatem w tej sprawie wyjaśnienie, dlaczego stwierdzona u Stanisława S. dysproporcja niedosłuchu nie daje podstaw do stwierdzenia zawodowej etiologii choroby.

Mając na uwadze przedstawione powyżej okoliczności NSA orzekł, iż brak jest w zebranym w niniejszej sprawie materialne dowodowym - pomimo stwierdzonego u mężczyzny ubytku słuchu - dostatecznego wyjaśnienia przyczyn niestwierdzenia u niego choroby zawodowej obustronnego trwałego odbiorczego ubytku słuchu.

Sygnatura II OSK 2392/20 - Wyrok z 22 stycznia 2021 r.