Natalia J. (imię zmienione), absolwentka szkoły gastronomicznej, od prawie dwóch lat pracowała jako kelnerka w restauracji – karczmie w Lublinie. We wrześniu 2012 r. jeden z klientów zamówił płonący schab z dzika. Kiedy kelnerka wynosiła z kuchni danie udekorowane dwoma palącymi się kostkami cukru nasączonymi spirytusem, została zatrzymana przez szefową kuchni, która dolała na trzymaną potrawę spirytus z plastikowej butelki. Płomień powiększył się gwałtownie, objął grzywkę, włosy i koszulkę 22 - letniej kelnerki.

Dziewczyna doznała poważnych oparzeń miejscowych ponad 18 procent ciała, oparzeń górnych dróg oddechowych oraz krtani. Przeszła operację mającą zlikwidować przykurcze szyi. Po wypadku pozostały trwałe ślady oparzenia i blizny na szyi oraz klatce piersiowej.

Zobacz procedurę w LEX: Jak sporządzić protokół powypadkowy? >

Zmieniony protokół powypadkowy

Pierwszy protokół sporządzony przez specjalistę od BHP, jako przyczynę wypadku wskazywał „nagłe i niespodziewane zapalenie się włosów kelnerki w czasie niesienia potrawy – poślizgnięcie w obrębie pokoju wydawania posiłków”. Protokół został sporządzony bez wysłuchania poszkodowanej, podpisany przez nią in blanco w szpitalu.

Protokół ten, wskutek interwencji kuzynki poszkodowanej, profesor specjalistki z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych (rozmawiała z poszkodowaną bezpośrednio po wypadku w szpitalu) został zakwestionowany. Kilka tygodni po wypadku sporządzono więc nowy protokół, uwzględniający wyjaśnienia Natalii J.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność pracodawcy za niezgłoszenie śmiertelnego, ciężkiego lub zbiorowego wypadku przy pracy >

W protokole tym zdarzenie uznano za wypadek przy pracy. Jako przyczynę wypadku wskazano „dolanie alkoholu do niesionej potrawy, nieuwagę i nieostrożność szefowej kuchni, zaskoczenie niespodziewanym zdarzeniem”. Nie stwierdzono wyłączności, umyślności i rażącego niedbalstwa kelnerki. Żadnych zastrzeżeń do protokołu nie wniósł współwłaściciel restauracji. Podpisany przez niego dokument został przesłany do Państwowej Inspekcji Pracy i ZUS. Stary protokół zniszczono, jako nieoddający prawdy.

Sprawdź w LEX: Czy wniesienie zastrzeżeń do protokołu powypadkowego skutkuje koniecznością przeprowadzenia ponownego postępowania powypadkowego? >

Pracodawca odpowiada za wypadek

Przed sądem poszkodowana kelnerka domagała się od pracodawcy zadośćuczynienia w wysokości 300 tys. złotych . Ten nie poczuwał się do odpowiedzialności za zdarzenie.

Sąd Okręgowy w Lublinie stwierdził, że pracodawca odpowiada za wypadek. Oparł się na opinii biegłego sądowego z zakresu BHP, że dolanie spirytusu do płonącej potrawy trzymanej w ręku przez kelnerkę narusza zasadę bezpieczeństwa i higieny pracy, bo grozi poparzeniem. Nieprawidłowość takiego zachowania potwierdzili zresztą sami pozwani.

Sprawdź w LEX: W jakim terminie poszkodowany powinien złożyć odwołanie od protokołu powypadkowego? >

Sąd podniósł, że zachowanie przełożonej powódki stanowiło naruszenie zasad BHP, w wyniku czego powódce została wyrządzona szkoda, stanowiąca rozstrój zdrowia. Szkoda ta powstała przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych. Pracodawca odpowiada więc za szkodę wyrządzoną przez podległego pracownika na zasadzie ryzyka.

 

Winy kelnerki nie było

Sąd stwierdził, że pozwany nie wykazał aby powódka w jakimkolwiek stopniu przyczyniła się do powstania lub zwiększenia szkody. W chwili wypadku miała związane włosy, upięte klamrą, niosła danie na wyciągniętej ręce i zachowywała należytą ostrożność. Proces leczenia był prowadzony prawidłowo i powódka nie zaniechała wykonania jakichkolwiek zabiegów zalecanych przez lekarzy czy rehabilitantów. Sąd okręgowy uznał, iż odpowiednią sumą tytułem zadośćuczynienia będzie kwota 150 tys. złotych.

Czytaj w LEX: Wypadek osoby wykonującej prace na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług >

Cierpienia nie aż tak duże

Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy ustalenia sądu pierwszej instancji co do odpowiedzialności pracodawcy. Analizując jednak szczegółowo opinie biegłych z zakresu psychiatrii, psychologii, chirurgii plastycznej i fizjoterapii doszedł do przekonania, że zasądzona kwota 150 tys. zł jest znacznie zawyżona.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność cywilnoprawna pracodawcy za wypadek przy pracy >

Wskazał, że choć poszkodowana została oszpecona, szczególnie na szyi i części klatki piersiowej to rokowania, co do ogólnego stanu jej zdrowia są dobre, bo wypadek nie spowodował długotrwałego wpływu na funkcje jej organizmu. Uraz nie będzie miał na przyszłość dla ogólnego stanu zdrowia żadnego istotnego znaczenia.

Sąd podniósł, że powódka jest osoba młodą, której zarobki w pozwanej restauracji kształtowały się na poziomie minimalnego wynagrodzenia. Nadto otrzymała prawie 22 tys. złotych z ZUS. Dlatego sąd uznał, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia będzie dodatkowe 75 tys. złotych.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 6 czerwca 2019 r. sygn. III APa 4/19

Zobacz procedurę w LEX: Świadczenia uzupełniające od pracodawcy w związku z wypadkiem przy pracy >