Po pierwszym roku pracy urzędnik oceniany jest jedną ogólną notą, która jest pochodną not cząstkowych za powyższe elementy oceny. Jeśli za każde kryterium pracownik dostanie pozytywną ocenę, wówczas otrzymuje jedną pozytywną notę. Jej uzyskanie skutkuje możliwością automatycznego przedłużenia zatrudnienia na czas nieokreślony.

Ale jeśli przełożony wystawi choć jedną notę negatywną za jedno z kryteriów oceny, wówczas przeważy ona o ocenie pracownika i dostanie on jedną ogólną notę negatywną. Bez znaczenia dla ogólnej oceny jego pracy jest to, że w innych obszarach podlegających sprawdzeniu urzędnik może mieć wynik bardzo dobry. Negatywna ocena pierwszego roku urzędniczej pracy może spowodować utratę zatrudnienia w administracji. W takim wypadku umowa urzędnika nie przedłuża się automatycznie na czas nieokreślony. Może on dalej pracować ma podstawie umowy na czas określony, ale takie zatrudnienie mnie ma takich gwarancji jak umowa stała. Może być rozwiązana w każdym czasie za dwutygodniowym wypowiedzeniem, i to bez podawania przyczyny rozstania.

Ustawa o służbie cywilnej nie zawiera trybu odwoławczego od negatywnej noty przełożonego, mimo że przewiduje regularne oceny urzędników już od początku ich kariery. Teraz, w dobie przedwyborczych deklaracji o ograniczaniu zatrudnienia urzędników i po tym jak ustawa o racjonalizacji zatrudnienia w administracji trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, niektóre urzędu mogą wykorzystać te przepisy do zwalniania pracowników.

Eksperci jednak uważają, że skoro sam tryb oceniania początkujących urzędników w służbie cywilnej jest czynnością prawa pracy, to urzędnik niezgadzający się z oceną może dochodzić swoich praw związanych z wystawieniem negatywnej noty w sądzie pracy. Nie ulega wątpliwości, że odpowiednia procedura odwoławcza od pierwszej oceny początkującego urzędnika powinna znaleźć się wprost w ustawie o służbie cywilnej. Tym bardziej, że odpowiedni tryb dotyczący oceny okresowej przewidziany jest dla pozostałych urzędników. Pierwsza ocena jest bardzo ważna dla osoby, która chce pracować w administracji, i może zaważyć na jej całej karierze.

Ostatnio bardzo podobnym problemem, tyle że dotyczącym urzędników samorządowych, zajął się Sąd Najwyższy dwukrotnie rozpatrując kwestię urzędniczki, której praca została źle oceniona po 17 latach kariery zawodowej, przy okazji zmian w obsadzie urzędów gminnych (sygn. akt II PK 274/10). Sąd Najwyższy orzekł, że może walczyć o sprawiedliwą ocenę swojej pracy i o uchylenie jej przed sądem. SN podkreślił, że sąd nie może sam ocenić pracownika, może tylko stwierdzić, że pracodawca uczynił to w sposób tendencyjny, niezgodny z rzeczywistością.