Obecnie, zgodnie z kodeksem pracy, pracownik z co najmniej 6- miesięcznym stażem pracy może wystąpić o urlop wychowawczy na dziecko do 4 roku życia (inaczej jest, gdy dziecko jest niepełnosprawne). Jest tylko jedno ograniczenie co do wymiaru tego urlopu: nie może on przekroczyć 3 lat. Pracownik może więc wziąć choćby kilka dni wychowawczego. Urlop udzielany jest na wniosek i może być wykorzystany najwyżej w 4 częściach. Pracodawca jest związany datą rozpoczęcia urlopu wskazaną we wniosku i nie może jej odroczyć, jeśli pracownik powiadomił o zamiarze skorzystania z niego na 2 tygodnie przed terminem. Jeśli zrobił to później, urlop jest odpowiednio przesuwany. Pracownik w tym czasie jest pod ochroną: pracodawca nie może go zwolnić w normalnym trybie. Rodzic może w każdym czasie zrezygnować z urlopu wychowawczego i wrócić do pracy. Musi się jednak na to zgodzić pracodawca. Jeśli 30 dni przed rezygnacją z urlopu powiadomi o tym swoją firmę, wówczas zgoda na powrót do pracy nie jest wymagana.

Unijna dyrektywa zakłada określenie w kodeksie pracy minimalnego okresu trwania urlopu wychowawczego: miałby on być udzielany na co najmniej cztery miesiące, bez możliwości jego skracania. Urlop będzie można podzielić, ale co najmniej jeden z czterech miesięcy przyznawany ma być bez możliwości przeniesienia na drugiego rodzica. Może się zatem okazać, że z części urlopu będzie musiał skorzystać ojciec dziecka i nie będzie go mógł przekazać matce, bo inaczej przepadnie. Pracodawcy będą mogli odroczyć wnioskowany termin rozpoczęcia urlopu wychowawczego, jeśli zajdą ku temu uzasadnione przyczyny związane z działalnością przedsiębiorstwa. Unia chce, by rodzice podczas tego minimalnego czteromiesięcznego urlopu wychowawczego otrzymywali specjalne świadczenie. O tym, jak i o jego wysokości, zdecyduje jednak we własnym zakresie każde państwo członkowskie.

Pracodawcy obawiają się nowych rozwiązań. Boją się, że to oni będą musieli sfinansować „świadczenie wychowawcze”. Uważają, że sztywny wymiar urlopu jest niekorzystny zarówno dla pracownika i dla pracodawcy. Może to zniechęcać do korzystania z niego. Pracodawcy zauważają, że nierzadko trudno będzie znaleźć przyczynę przesunięcia obligatoryjnego urlopu uzasadnioną potrzebami firmy. Póki co, trwają prace nad propozycją zmian w kodeksie pracy. Jeśli będą kłopoty z implementacją przepisów unijnych, pozostaje jeszcze możliwość wydłużenia o rok terminu na wprowadzenie wymaganych zmian.