Od poniedziałku, 28 grudnia 2020 r, obowiązuje rozporządzenie Rady Ministrów z 21 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Nowe przepisy wzbudzają jednak spore zamieszanie wśród przedsiębiorców i niepewność co do tego, czy np. pracownicy delegowani, powracający do Polski, będą musieli po powrocie odbyć 10-dniową, obowiązkową kwarantannę, a wraz z nimi, czy na taką kwarantannę pójdą też kierowcy busów, którzy ich do kraju przywieźli.

Czytaj również: Jest rozporządzenie dotyczące obostrzeń - stoki zamknięte, ale wyciągi mogą działać

Kwarantanna i wyłączenia od niej

Zgodnie z par. 2 ust. 18 ww. rozporządzenia, obowiązek odbycia 10-dniowej kwarantanny spoczywa na wszystkich osobach, które do 17 stycznia 2021 r. przekroczą granicę państwową Rzeczypospolitej Polskiej. Kwarantanna ta liczona jest od następnego dnia po przyjeździe do Polski samolotem, koleją czy pojazdem samochodowym:

  • będącym środkiem publicznego transportu zbiorowego
  • przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą,
  • służącym do wykonywania międzynarodowego transportu drogowego lub niezarobkowego międzynarodowego przewozu drogowego, lub międzynarodowego przewozu regulowanego, lub międzynarodowego transportu kombinowanego,
  • przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą w zarobkowym międzynarodowym transporcie drogowym osób.

Z kolei par. 3 ust. 1 rozporządzenia, wyłącza z obowiązku odbycia tej kwarantanny osoby przekraczające granicę Rzeczypospolitej Polskiej w ramach wykonywania czynności zawodowych.  Ustęp 2 pkt 16 tego paragrafu mówi  natomiast, że obowiązku odbycia kwarantanny w przypadku przekraczania granicy Rzeczypospolitej Polskiej nie stosuje się w przypadku osób, które przekraczają granicę państwową stanowiącą granicę wewnętrzną w rozumieniu art. 2 pkt 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/399 z dnia 9 marca 2016 r. w sprawie unijnego kodeksu zasad regulujących przepływ osób przez granice (kodeks graniczny Schengen), w ramach wykonywania czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych w Rzeczypospolitej Polskiej lub w państwie sąsiadującym.

Tyle przepis. Skąd zatem wątpliwości?

Przywoływany w rządowym rozporządzeniu przepis rozporządzenia unijnego mówi o granicy wewnętrznej, czyli o granicach państwowych pomiędzy krajami członkowskimi Unii Europejskiej. Z kolei zawarta w par. 3 ust. 2 pkt 16  rozporządzenia Rady Ministrów wskazuje na państwa sąsiadujące.

– Nie mając definicji legalnej określenia państwo sąsiadujące, musimy sięgnąć po definicję językową, a ta wskazuje na bycie położonym obok, graniczenie z czymś. Tak sformułowany przepis rządowego rozporządzenia wskazuje więc na kraje unijne, z którymi Polska graniczy, czyli Niemcy, Litwę, Czechy i Słowację. W praktyce więc z obowiązku odbycia kwarantanny zwolnione będą jedynie osoby pracujące za granicą, które przyjadą do kraju (wymienionymi wyżej środkami transportu) celem wykonania czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych w Polsce oraz ci, którzy pracują w państwach sąsiadujących z Polską – tłumaczy Tomasz Klemt, radca prawny, właściciel kancelarii prawnej. Jego zdaniem, wyłączenie z obowiązku kwarantanny ma ułatwić przemieszczanie się osób mieszkających i pracujących w terenach przygranicznych. Na przykład Polakom mieszkającym w Goerlitz z uwagi na tańsze mieszkania a pracującym w Polsce albo mieszkającym na terenach przygranicznych a pracującym w Niemczech. Innym przykładem osoby, która nie będzie musiała odbywać kwarantanny jest niemiecki prawnik, przyjeżdżający do Polski na rozprawę, co mieścić się będzie w zakresie wykonywania jego czynności zawodowych. Co ciekawe, nowy obowiązek odbycia kwarantanny po przekroczeniu granicy RP (wewnętrznej granicy Schengen) nie dotyczy osób przekraczających tę granicę statkiem morskim.
- Z punktu widzenia gospodarczego decyzja rządu wydaje się być słuszna, ale z punktu widzenia zapobiegania rozwojowi epidemii może być to działanie wątpliwe – mówi mec. Klemt. Bo, jak tłumaczy, tacy pracownicy przemieszczający się miedzy państwami transportem zbiorowym, mogą się stać ogniskiem COVID-19

 


Czy zaświadczenie od pracodawcy pozwoli uniknąć kwarantanny?

- Uważam, że wszystkie osoby przekraczające granicę wewnętrzną Rzeczypospolitej Polskiej (według kodeksu Schengen), bez względu na to, czy są kierowcami czy pasażerami, i czy przekraczają granicę transportem zorganizowanym, busami czy własnym samochodem, ale w celach zawodowych, służbowych czy zarobkowych, nie powinny podlegać obowiązkowej kwarantannie. Zastosowanie ma bowiem do nich wyłączenie, o którym mowa w par. 3 ust. 2 pkt 16 rozporządzenia. Dlatego wszyscy pracownicy i kierowcy naszych klientów zostali wyposażeni w zaświadczenia pracodawców potwierdzające wykonywanie czynności zawodowych – mówi adwokat Joanna Torbé z kancelarii adwokackiej Joanna Torbé & Partnerzy, ekspert BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Jak podkreśla, osoby, które przekraczają granicę wewnętrzną według kodeksu Schengen nie muszą odbywać kwarantanny, podobnie jak wyłączone z tego obowiązku osoby przekraczające ją w ramach wykonywania czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych w Rzeczypospolitej Polskiej lub w państwie sąsiadującym.  

Wątpliwości praktyczne co do takiej interpretacji wskazuje mec. Tomasz Klemt. Według niego, kluczowym problemem jest użycie w wyłączeniu z par. 3 ust. 2 pkt 16 rozporządzenia sformułowania „krajów sąsiadujących” zamiast np. „państw Unii Europejskiej”. - Polskie organy mogą interpretować to bardzo ściśle i nie uznawać wykonywania czynności zawodowych w krajach inne niż bezpośrednio sąsiadujące z Polską. A to może rodzić problemy dla powracających z wykonywania czynności zawodowych np. w Belgii czy Holandii. Wówczas rozwiązaniem mogłoby być zaświadczenie, wskazujące na wykonywanie czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych w Polsce - zaznacza mec. Tomasz Klemt.

W efekcie może dojść do pewnego paradoksu. Pracownicy pracujący na tych samych budowach w Belgii czy w Holandii, którzy wrócą do Polski autobusem, busem czy np. pociągiem, w kraju będą musieli odbyć obowiązkową, 10-dniową kwarantannę w  przeciwieństwie do ich kolegów, którzy do kraju przyjadą… samochodem osobowym.

-  Rozróżnienie pomiędzy osobami przekraczającymi granicę RP samochodami osobowymi a osobami korzystającymi z transportu zbiorowego, samochodów przeznaczonych do przewozu powyżej 7 osób,  wymaga uwagi ze strony firm, które wysłały swoich pracowników do pracy w innych państwach UE. Staramy się zwracać uwagę przedsiębiorcom na to, że rozporządzenie przewiduje dwa rodzaje kwarantanny: jedną - dla osób przekraczających granicę państwową Rzeczypospolitej Polskiej jako granicę zewnętrzną Unii Europejskiej, z pewnymi zawartymi w rozporządzeniu wyłączeniami, oraz kwarantannę dla osób wjeżdżających do Polski z innych państw UE w ramach tzw. transportu zbiorowego, samochodami do przewozu powyżej 7 osób. W tym ostatnim przypadku przepisy są złożone i wymagają zachowania czujności – podkreśla Robert Lisicki, radca prawny, dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan.