Mit 1. Ukraińcy są w Polsce wyzyskiwani, bo pracują więcej od Polaków

Wielu Ukraińców rzeczywiście pracuje dłużej od Polaków. Dotyczy to przede wszystkim osób, które wykonują proste prace: w branży produkcyjnej czy budowlanej. Czy można jednak mówić o wyzysku? – Ukraińcy, którzy decydują się na pracę tymczasową w Polsce, chcą pracować więcej. Przyjeżdżają tu zwykle bez rodziny, do obcego miasta i tylko na określony czas, np. pół roku – mówi Natalia Myskova, manager rekrutacji zagranicznych we wrocławskiej agencji pracy tymczasowej Sanpro, należącej do Grupy Impel. – Nic więc dziwnego, że wolą oddać się pracy, po to tu przyjechali. Spośród ofert pracodawców użytkowników, najchętniej wybierają te, w których można pracować 12 godzin dziennie –dodaje ekspert Sanpro. Podkreślić należy również,  że zatrudnionych w polskich firmach Ukraińców dotyczą te same stawki godzinowe, co Polaków.

Mit 2. Tania siła robocza, która zabiera pracę Polakom

Jednym z najbardziej szkodliwych mitów o pracy Ukraińców w Polsce, jest przekonanie, że imigranci  odbierają miejsca pracy Polakom. Wiele osób myśli, że pracodawcy wybierają pracowników z Ukrainy, bo są tańsi od obywateli naszego kraju. W konsekwencji mogą nawet wyciągnąć wniosek, że jest to przyczyną bezrobocia w Polsce.

- Trudno się z tym zgodzić. Przede wszystkim dlatego, że bezrobocie w Polsce jest obecnie najniższe od 26 lat. Jako przedstawiciel agencji zatrudnienia, często kontaktuję się z polskimi pracodawcami, którzy zdecydowali się na zaangażowanie pracowników tymczasowych zza wschodniej granicy – mówi Natalia Myskova i zdradza: - Każdą rozmowę z nami zaczynają od słów: „Przebadaliśmy polski rynek i okazuje się, że nie ma rąk do pracy”. Sięgają więc po pracowników z Ukrainy wtedy, gdy nie mogą znaleźć pracowników wśród Polaków. To zdarza się często w zachodnim rejonie Polski, gdzie wciąż powstają i rozwijają się nowe przedsiębiorstwa.

Ekspert z agencji pracy tymczasowej Sanpro wyjaśnia też, dlaczego Polacy niechętnie decydują się na pracę na określonych stanowiskach. – Prace proste, na produkcji czy w magazynach, nie są atrakcyjne dla Polaków. Nie chcemy spędzać w pracy więcej niż 8 godzin dziennie – podaje Myskova. – Polacy, jeśli decydują się podjąć prostą pracę niewymagającą wysokich kwalifikacji szybko z niej rezygnują. Ukraińcy zostają na dłużej, bo trudniej im zmienić pracę w obcym kraju – jeśli zadeklarowali, że chcą pracować 1,5 roku na danym stanowisku, nie odchodzą wcześniej. Mniejsza rotacja to korzyść dla pracodawcy.

[-DOKUMENT_HTML-]

Mit 3. Nielegalni i nieubezpieczeni.

Ukraińcy pracują w Polsce nielegalnie. Zatrudniani na czarno, nie mają opieki medycznej i żadnego wsparcia”. Ten mit nie powstał bez przyczyny. Część Ukraińców rzeczywiście tworzy szarą strefę. – To jednak nie jest zasada. Nieuczciwi pracodawcy zdarzają się w każdym kraju i branży. Nie ma też znaczenia dla nich, jakiej narodowości jest osoba, którą wykorzystują – zauważa ekspert Sanpro. – Na szczęście Ukraińcy bardzo chętnie korzystają usług agencji pracy tymczasowej. To daje gwarancję legalnej i bezpiecznej pracy. Nasza firma dodatkowo współpracuje z Fundacją Ukraina i Konsulatem Honorowym Ukrainy we Wrocławiu. Dzięki temu gwarantujemy imigrantom nie tylko formalną i legalną pracę oraz ubezpieczenie, ale też naukę języka polskiego, pomoc w założeniu konta bankowego a nawet kartę startową polskiej sieci komórkowej.

Mit 4. Ukraińcu pracują w Polsce tylko fizycznie

Polacy są przekonani, że pracujących w Polsce Ukraińców można spotkać jedynie w fabrykach, a Ukrainki pracują tu tylko jako służba sprzątająca. To przekonanie ma swoje podstawy w rzeczywistości, jest jednak przykładem kolejnego stereotypu.

- Większość Ukraińców rzeczywiście wykonuje tzw. prace proste. Wśród nich są nie tylko mieszkańcy wsi, którzy nie mają kwalifikacji, by podjąć inną pracę. Do Polski przyjeżdżają również wykształcone i doświadczone osoby z miast, które pracując na produkcji lub w magazynach mogą zarobić nawet do 7 razy więcej, niż w swoim zawodzie na Ukrainie – przyznaje Natalia Myskova ale zaznacza, że to nie jest pełen obraz imigrantów ze wschodu. – Jest też druga grupa, która przyjeżdża do Polski nie ze względu na wyższe zarobki, ale by być bliżej zachodu i europejskiej filozofii. Sama jestem jej przedstawicielem. Pochodzę z Ukrainy, ale w Polsce wykonuję pracę odpowiednią do mojego wykształcenia. Podobnie jak mój mąż, specjalista IT oraz nasi najbliżsi znajomi z kraju, którzy mieszkają w Polsce.

 [-OFERTA_HTML-]