Nowe przepisy są kontrowersyjne i mogą wywołać chaos w firmach - ostrzega organizacja pracodawców. - Tym bardziej protestujemy przeciwko wprowadzaniu w błąd opinii publicznej poprzez przekazywanie nieprawdziwych informacji, jakoby nowelizacja powstała w wyniku kompromisu partnerów społecznych - dodaje.
Zastrzeżenia ma też Konfederacja Lewiatan. - Projekt skomplikuje prawo związkowe, wprowadza dodatkowe obciążenia dla pracodawców i liczne obowiązki, które pogarszać będą sytuację pracodawców. Regulacja przyjęta w tym kształcie nie wzmocni reprezentacji pracowniczej. Może prowadzić do osłabienia ruchu związkowego, przez organizacje tworzone przez incydentalnie zatrudnianych, którzy nie czują więzi prawnej i odpowiedzialności za swój zakład pracy. Utrudni to dialog i relacje w zbiorowych stosunkach pracy, co podkreślały wszystkie organizacje pracodawców - mówi prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Pracodawcy RP zwracają uwagę, że stwierdzenia, które padły 8 maja br. podczas dyskusji nad tym projektem w Sejmie, stanowiące o tym, że rozwiązania zawarte w projekcie to efekt współpracy z partnerami społecznymi i kompromisu pomiędzy stroną związkową a stroną pracodawców, mają się nijak do rzeczywistości. Dodają, że dyskusja faktycznie była prowadzona w ramach RDS, ale nie doprowadziła do porozumienia partnerów społecznych. Głos pracodawców został całkowicie zmarginalizowany. Z tego właśnie względu organizacje pracodawców sprzeciwiały się dalszemu procedowaniu projektu i wnioskowały o kontynuację prac na forum RDS. Tak istotne regulacje dotyczące zbiorowego prawa pracy mogą być wprowadzane tylko w duchu dialogu - podkreślają pracodawcy.
Przede wszystkim nie wprowadzono przepisów chroniących tajemnicę pracodawcy, mimo że zakres informacji przekazywanych związkom zawodowym uległ istotnemu rozszerzeniu. W dalszym ciągu nie ma jasnych regulacji związanych z ponoszeniem przez pracodawców kosztów działalności związkowej, w tym zapewnienia warunków lokalowo-technicznych, pobierania składek członkowskich czy zasad oddelegowania związkowców. Wątpliwości pracodawców budzi też praktyczna możliwość stosowania przepisów, choćby w zakresie ustalania liczebności członków związków, od której zależą ich uprawnienia w firmie.
Potrzeba rozszerzenia prawa koalicji związkowej, stanowiąca realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie była przez pracodawców kontestowana - podano w komunikacie. Zastrzeżenia wywołuje jednak jej realizacja w procedowanej regulacji. Zdecydowanie wykracza ona ponad stanowisko TK, a nawet standardy Międzynarodowej Organizacji Pracy. Pracodawcy mają wątpliwości czy zasadne jest przyznanie wszystkim osobom wykonującym pracę zarobkową zrzeszonym w związkach zawodowych identycznych uprawnień, jakie przysługują obecnie pracownikom. Zapewnienie samozatrudnionym i zleceniobiorcom daleko idącej ochrony przed zwolnieniem i prawa do płatnych oddelegowań nie jest wymagane z punktu widzenia obowiązujących regulacji MOP. Problematyczna jest też sama definicja osoby wykonującej pracę zarobkową, z której posłowie usunęli przesłankę nieponoszenia ryzyka gospodarczego. Zastrzeżenia budzi też rezygnacja z kryterium ekonomicznego i pozostawienie jedynie wymogu 6-miesięcznego stażu, jako warunkującego uzyskanie uprawnień zakładowej organizacji związkowej. Tymczasem, standardem w krajach zachodnich jest wprowadzenie kryterium ekonomicznego jako podstawowej przesłanki włączenia w ochronę prawa pracy.
- Takie rozwiązania poważnie utrudnią działalność pracodawców, wpłyną też na pogorszenie relacji zbiorowych. Szybko ujawnią też liczne problemy, wskazując kolejny raz potrzebę uproszczenia przepisów związkowych, bez szkody dla ochrony interesów pracowniczych - dodaje Jacek Męcina.
[-OFERTA_HTML-]