Test przedsiębiorcy zapowiadał kilka miesięcy temu Filip Świtała, były wiceminister finansów. Wyjaśniał, ministerstwo będzie próbowało ograniczyć prawo do rozliczania PIT według stawki liniowej przez małe firmy.

Test miałby pozwolić określić, kto rzeczywiście jest przedsiębiorcą, a kto tylko korzysta z preferencyjnego opodatkowania. Celem testu miałoby być uniemożliwienie korzystania z liniowej stawki PIT podmiotom, które prowadzą działalność tylko dla jednego podmiotu. Dotyczy on tych przedsiębiorców, którzy de facto nie ponoszą ryzyka gospodarczego, pracują dla jednej firmy i wystawiają jedną fakturę miesięcznie.

Czytaj też: Skarbówka prześwietli przychody samozatrudnionych>>

Według danych dostępnych na stronie Głównego Urzędu Statystycznego na koniec kwietnia br. liczba osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą wynosi 3 155 499. Po wprowadzeniu testu liczba samozatrudnionych mogłaby się drastycznie zmniejszyć.

 

Premier rozwiał wątpliwości

O wprowadzeniu testu przedsiębiorcy dyskutowano od kilku miesięcy. Potwierdziła to m.in. Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii. - Nasza sugestia szła w tę stronę, by opracować rozwiązania, które sprawią, iż prawo będzie lepiej egzekwowane, natomiast nie chcemy wprowadzać dodatkowych narzędzi paraliżujących czy ograniczających przedsiębiorców w tym zakresie - powiedziała w kwietniu.

Wątpliwości rozwiał premier, który wypowiedział się ws. testu przedsiębiorcy na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. - Przyszłoroczny projekt budżetu nie zakłada wprowadzenia tak zwanego testu przedsiębiorcy - zapewnił.

OFE

Premier rozwiał też wątpliwości na temat OFE. Odpowiadając na pytanie, jakie wpływy w kolejnych latach po 2020 r. zastąpią planowaną na przyszły rok tzw. opłatę przekształceniową przy likwidacji OFE, szef rządu stwierdził, że "mamy pewne rezerwy i zakładki". "Rzucam jeszcze poważniejsze wyzwanie ministerstwu finansów przy okazji odzyskiwania podatków" - dodał.

 


Rząd planuje likwidację OFE i w razie przekazania oszczędności na Indywidualne Konta Emerytalne, obciążenie ich 15 proc. "opłatą przekształceniową". Zaplanował z niej niemal 20 mld zł. Morawiecki podkreślił, że pieniądze z IKE po pobraniu 15 proc. nie będą przy wypłatach opodatkowane, tymczasem świadczenia wypłacane przez ZUS - będą.