Od 1 stycznia 2016 roku zgodnie z ustawą minimalne wynagrodzenie w przeliczeniu na godzinę to ok. 14 zł bez VAT. Jak się jednak okazuje szereg podmiotów publicznych tego nie respektuje i w budżetach na usługi przewiduje zdecydowanie niższe stawki. Należy do nich Filharmonia Gorzowska, która za jedną godzinę pracy ochroniarza płaci jedynie 7,35 zł bez VAT. Narodowy Instytut Audiowizualny wybrał za to ofertę, gdzie roboczogodzina została skalkulowana na 9,83 zł bez VAT. We wrocławskim Centrum Badań EIT+ ochroniarz otrzymuje 8,97 zł bez VAT, a w Urzędzie Dozoru Technicznego w Warszawie zaledwie 7,17 zł bez VAT. Pracodawca ponadto musi ponieść dodatkowe koszty związane m.in. z wyszkoleniem, umundurowaniem i uzbrojeniem pracownika ochrony.
Czytaj: Lewiatan: instytucje publiczne z Małopolski i Podkarpacia nie respektują płacy minimalnej
Odpowiedzialni zamawiający są świadomi wpływu, jaki wywierają na stabilność rynku pracy w Polsce. Dlatego kalkulując budżet, powinni uwzględnić pełne koszty pracy. Ważna jest również waloryzacja kontraktów – w przypadku zmiany płacy minimalnej czy stawki ubezpieczenia społecznego – zabezpieczająca interes przedsiębiorców. Rzetelny zamawiający nie doprowadza do sytuacji, w której m.in. podwyższenie kosztów pracy jest przerzucane wyłącznie na pracodawców i pracowników. Strony umowy są partnerami, a renegocjacje służą nie tylko przedsiębiorcom i pracownikom, ale również zabezpieczają interes zamawiającego.
Niestety, liczne instytucje kulturalne i instytuty, starając się wybrać najatrakcyjniejszą ofertę w przetargu, często działają w sposób skrajnie nieodpowiedzialny. Opieranie się prawie wyłącznie na kryterium ceny – w obliczu zbliżających się zmian, nakładających obowiązek odprowadzania składek do ZUS do wysokości minimalnego wynagrodzenia we wszystkich umowach zlecenia – należy uznać za całkowicie nieuzasadnione. Wynika to z faktu, że renegocjacja kontraktów będących w toku i tak będzie musiała nastąpić.
W związku z tym konieczne jest, aby publiczne instytucje kulturalne oraz instytuty jak najszybciej doszły do porozumienia w zakresie waloryzacji umów – taki obowiązek nakłada znowelizowana ustawa Prawo zamówień publicznych, która weszła w życie 28 sierpnia 2015 roku. Nakazuje ona waloryzację umów w momencie ogłoszenia przepisów zmieniających koszty wykonywania zamówienia.
- Kolejne postępowania przetargowe z całej Polski dowodzą, jak wiele pozostaje jeszcze w do zrobienia zamówieniach publicznych. Uzdrowienie sektora to nadal kluczowe wyzwanie dla wszystkich uczestników rynku. Jak się okazuje sama zmiana zapisów ustawy Pzp oraz nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń nie jest wystarczająca. Potrzebne są szkolenia dla urzędników, którzy odpowiedzialni są za konstruowanie SIWZ i prowadzenie całego postępowania przetargowego. Konfederacja LEWIATAN opracowała katalog dobrych praktyk, który cały czas czeka na zatwierdzenie Urzędu Zamówień Publicznych. Zamawiający z sektora publicznego powinni utrwalać pozytywne wzorce i być przewidywalnymi partnerami dla przedsiębiorców. Oznacza to, że powinni w budżetach uwzględniać m.in. koszty ozusowania umów-zleceń oraz poziom płacy minimalnej. Tymczasem wiele instytucji wciąż tego nie robi, co potwierdzają przykłady urzędów z Warszawy czy Wrocławia. Warto podkreślić, że to od kondycji firm zależy stabilizacja rynku pracy – komentuje Marek Kowalski, Przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan.
Ozusowanie umów zleceń, odejście od kryterium najniższej ceny, klauzule kodeksu pracy i społeczne – to rozwiązania, których celem jest stabilizacja rynku pracy w Polsce. Liczne nowelizacje ustawy Prawo zamówień publicznych miały uzdrowić sytuację w sektorze. Rzeczywistość jednak dostarcza przykładów, gdzie podmioty publiczne decydują się na oferty firm usługowych, w których roboczogodzina pracownika wyceniana jest zdecydowanie poniżej minimalnego wynagrodzenia, a głównym kryterium wyboru pozostaje cena.
Zobacz: Polska na szarym końcu w poziomie wynagrodzeń dla zatrudnionych w branży ochroniarskiej i sprzątania
Instytucje kulturalne i instytuty to nie jedyne podmioty, które w budżetach na usługi nie uwzględniają płacy minimalnej. Przykładów takich przetargów jest niestety więcej:
- Sąd Rejonowy w Legnicy płaci za jedną roboczogodzinę pracownika ochrony tylko 5,79 zł bez VAT. Na niewiele więcej pracowników ochrony wycenił Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim, bo tylko na 7,71 zł bez VAT oraz Sąd Rejonowy w Nysie, który godzinę pracy ochroniarza skalkulował na 8,54 zł bez VAT.
- Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Toruniu za jedną roboczogodzinę pracownika ochrony płaci jedynie od 5,51 do 5,95 zł bez VAT.
- Podlaski Urząd Wojewódzki niewiele więcej, bo 8,17 zł bez VAT.
- Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego podpisał umowę na usługi ochroniarskie, gdzie roboczogodzina została wyceniona na 6,28 złotych bez VAT. Najważniejszym kryterium – o wadze aż 95% – była cena, zamawiający w ogóle nie zastosował klauzul społecznych.
- Narodowy Instytut Audiowizualny wybrał ofertę na usługi kompleksowej ochrony osób i mienia, gdzie roboczogodzina pracownika wynosi 9,83 zł bez VAT. Jednak w tym przypadku zamawiający zawarł wymóg zatrudnienia na umowę o pracę przynajmniej jednej osoby na zmianie.
- Wrocławskie Centrum Badań EIT + zawarło kontrakt na usługi ochrony osób i mienia, w którym roboczogodzina pracownika została wyceniona na 5,91 zł bez VAT. W przetargu nie było wymogu zatrudnienia na umowę i pracę oraz klauzul społecznych.
- Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu zdecydował się na ofertę, w której roboczogodzina pracownika wyliczono na kwotę 87,00 zł bez VAT. Zamawiający nie wymagał zatrudnienia pracowników w oparciu o umowy o pracę, a cena stanowiło 95% wagi przy wyborze wykonawcy.
- Uniwersytet Opolski podpisał kontrakt z firmą ochroniarską, gdzie jedna roboczogodzina pracownika została skalkulowana na 6,79 zł bez VAT. Kryterium ceny miało wagę 97%, nie przewidziano klauzul społecznych.
- Filharmonia Gorzowska za jedną godzinę pracy ochroniarza płaci jedynie 7,35 zł bez VAT.
- Urząd Dozoru Technicznego w Warszawie podpisał kontrakt, gdzie godzinę pracy ochroniarza wyceniono na zaledwie 7,17 zł bez VAT.