Wiele osób mieszkających w przygranicznych miejscowościach, zarabia po drugiej stronie, np. w czeskim Cieszynie, Frankfurcie nad Odrą, Görlitz . Od piątku 27 marca nie będzie to już możliwe - od tego dnia zostaną bowiem objęci 14-dniową kwarantanną po przekroczeniu granicy. Uniemożliwi to pracę osobom mieszkającym przy granicy i pracującym po jej drugiej stronie.

Czytaj również: Polak potrafi. Luka w przepisach zachęca do unikania pracy dzięki kwarantannie >>

Sprawdź w LEX:

Rozporządzenie ograniczające przemieszczenie się dotyczy też ruchu przygranicznego

W Dzienniku Ustaw pod pozycją nr 522 we wtorek późnym wieczorem zostało opublikowana nowelizacja rozporządzenia z 24 marca zmieniające rozporządzenie w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii. Jak zapowiedzieli: premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski, wprowadza nowe obostrzenia w przemieszczaniu się, ale nie tylko. Obowiązkowa 14-dniowa kwarantanna po przekroczeniu granicy została rozszerzona na osoby wykonujące czynności zawodowe w państwie sąsiadującym. Jak? Nowelizacja wykreśla przepis, który wyłączał spod kwarantanny te osoby. I ten jeden przepis ma zacząć obowiązywać w piątek 27 marca, pozostałe weszły w życie we wtorek 24 marca. Co to oznacza w praktyce?

Kwarantanna uniemożliwia pracę

- Oznacza to w praktyce brak możliwości wykonywania pracy dla osób mieszkających przy granicy i wykonujących pracę po jej drugiej stronie - mówi Robert Stępień, radca prawny, partner w kancelarii PCS Paruch Chruściel Schiffter. - Jeżeli nawet pójdą do pracy, po powrocie z niej w piątek zostaną objęci obowiązkową kwarantanną na 14 dni. Do pracy mogliby wrócić dopiero po upływie tego okresu. Ale tylko na jeden dzień - zakładając, że kwarantanna będzie nadal obowiązywać, po powrocie do Polski obejmie je ponownie - dodaje.  Takie rozwiązanie nasuwa jego wątpliwości co do jego zgodności z celem nowych przepisów. - Wszak przemieszczanie się na terenie kraju w celu dojazdu do pracy jest dopuszczalne. W tym zakresie osoby pracujące na co dzień w państwach sąsiadujących będą traktowane odmiennie - uważa Robert Stępień. Problem dotyczy m.in. Polaków zatrudnionych w czeskich kopalniach, fabrykach, osób opiekujących się starszymi osobami w Niemczech. Już po zamknięciu granic, te osoby miały problem z dotarciem do pracy, teraz w ogóle nie będą mogły się w niej stawić.

    Co mogą zrobić te osoby? Praktycznie nic. Teoretycznie mogą szukać miejsca zamieszkania po drugiej stronie granicy, co nie musi być łatwe. - Można byłoby rozważać odszkodowanie od Skarbu Państwa. Ewentualnie świadczenie z systemu ubezpieczeń społecznych - to jednak będzie zależało od zasad obowiązujących w kraju, w którym wykonywana jest praca - dodaje Robert Stępień.

    Sprawdź w LEX: