O tym, że rząd pracuje nad ustawą mającą wesprzeć utrzymanie zatrudnienia w kryzysie poinformował we wtorek Adam Szejnfeld (PO). Nie ujawnił bliższych szczegółów projektu.
Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz pytany przez PAP o tę wypowiedź poinformował w środę, że jego resort pracuje nad "ustawą o ochronie miejsc pracy w czasach spowolnienia". Dopytywany, jakie kwoty zostałyby na ten cel przeznaczone z budżetu, minister odparł: "Chodzi o Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, w roboczych dyskusjach rozmawialiśmy o 400 milionach zł".
"Dzisiaj jest Komisja Trójstronna, prosto z Sejmu udaję się na nią.(...). Mam nadzieję, że w niedługim czasie będzie dochodzić do konkluzji. Jeżeli doszłoby w tym aspekcie do porozumienia partnerów społecznych ze stroną rządową, to byłby to bardzo dobry sygnał" - dodał szef MPiPS.
Jak przekonywał, kwoty, które miałyby zostać przeznaczone na wypłatę zasiłków dla osób bezrobotnych lepiej przeznaczyć na utrzymanie miejsc pracy. "Czasem może przy zmniejszonym wymiarze czasu pracy, bo taka może być konieczność w niektórych firmach ze względu na spowolnienie gospodarcze. Chcielibyśmy jak najszybciej przekazać tę ustawę do Rady Ministrów, a później do parlamentu" - zadeklarował minister.
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie projektu zmian w Kodeksie pracy, które zmierzają w kierunku zwiększenia elastyczności stosunku pracy. W projekcie zapisano m.in. wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy (dziś maks. 4 miesiące), oraz zmianę definicji prawnej tzw. doby pracowniczej.
"Jest to jeden z elementów, które mogą sprzyjać rozwojowi polskiej gospodarki - takie sygnały dochodzą również od firm, które chcą inwestować w Polsce, że to jest dla nich ważny element. Szczególnie jest to skierowane do dużych przedsiębiorców, do zakładów, które zatrudniają dużą ilość osób" - powiedział w środę Kosiniak-Kamysz.
Ocenił też, że zmiany w prawie mające na celu ochronę miejsc pracy - a w perspektywie powstawanie nowych, to element, który najlepiej sprawdził się w tzw. ustawie antykryzysowej, która wygasła z końcem 2011 r. "Skorzystało z tych rozwiązań 1075 firm, dziesiątki tysięcy pracowników zachowały pracę" - zaznaczył minister pracy.