Rafał Bujalski: Czas pracy kierowców regulują zarówno przepisy prawa polskiego jak i prawa unijnego. Jak odnaleźć się w tym dualistycznym stanie prawnym? W jaki najprostszy sposób można przedstawić relacje między tymi regulacjami?
Renata Rychter: Mówienie o dualizmie regulacji prawa krajowego i unijnego w odniesieniu do kierowców wykonujących przewozy drogowe jest słuszne, choć żeby zachować precyzyjność wypowiedzi, warto zaznaczyć, że czas pracy kierowców nie jest tożsamy z pojęciem norm prowadzenia pojazdu i odpoczynków kierowcy, czyli. tzw. przepisów socjalnych kierowców w transporcie drogowym. Czas pracy kierowców regulują bowiem przepisy prawa krajowego, czyli ustawy o czasie pracy kierowców, natomiast normy dotyczące okresów prowadzenia pojazdu, przerw i odpoczynków – przepisy unijnego rozporządzenia nr 561/2006 w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego.
Czy obie regulacje dotyczą tych samych grup kierowców?
Ustawa o czasie pracy kierowców obejmuje swoimi regulacjami przede wszystkim kierowców zatrudnionych na podstawie stosunku pracy, choć nie tylko. Od połowy 2013 r. przepisy ustawy o czasie pracy kierowców dotyczą bowiem również m.in. przedsiębiorców osobiście wykonujących przewozy drogowe. Dodać należy, że pojęcie przewozu drogowego w tym zakresie rozumiane jest zgodnie z ustawą o transporcie drogowym, czyli dość szeroko. Jest to więc zarówno transport drogowy, jak i przewóz na potrzeby własne oraz każdy inny przewóz drogowy w rozumieniu rozporządzenia 561/2006.
Natomiast rozporządzenie 561/2006 reguluje normy dotyczące czasu prowadzenia pojazdu, przerw i okresów odpoczynku odnoszące się do dwóch kategorii kierowców. Pierwsza to kierowcy wykonujący przewóz drogowy rzeczy pojazdami, których dopuszczalna masa całkowita łącznie z przyczepą lub naczepą przekracza 3,5 tony. Druga to kierujący pojazdami przewożącymi więcej niż dziewięć osób łącznie z kierowcą. Przepisy rozporządzenia przewidują jednak liczne wyjątki od tak określonego zakresu swojego zastosowania. Z obowiązku stosowania przepisów rozporządzenia zwolnieni są na przykład ci kierowcy, którzy wykonują regularne przewozy osób na trasie do 50 km czy przewozy wykonywane w razie wypadków lub do prowadzenia działań ratunkowych.
Na stopień skomplikowania zagadnienia o zakresie obu regulacji wpływa również zakres terytorialnego zastosowania rozporządzenia 561/2006. Stosuje się je bowiem, niezależnie od kraju rejestracji pojazdu, do przewozu drogowego wykonywanego wyłącznie na terytorium Unii Europejskiej oraz pomiędzy UE, Szwajcarią i państwami EOG.

Natomiast do międzynarodowego transportu drogowego wykonywanego chociażby w części poza wymienionymi przeze mnie obszarami, stosuje się Umowę europejską dotyczącą pracy załóg pojazdów wykonujących międzynarodowe przewozy drogowe, czyli tzw. umowę AETR. Umowa AETR jest, na marginesie mówiąc, bardzo zbliżona w treści do rozporządzenia 561/2006.
W zależności zatem od trzech kryteriów: osobowego, rodzajowego (czyli rodzaju przewozu, jakim pojazdem wykonywany jest przewóz) i terytorialnego (czyli skąd dokąd wykonywany jest przewóz drogowy), może okazać się, że dany kierowca wykonuje przewóz drogowy na podstawie rozporządzenia 561/2006 i jednocześnie ustawy o czasie pracy kierowców, lub wykonuje ten przewóz na podstawie umowy międzynarodowej AETR i ustawy o czasie pracy kierowców, czy w końcu wyłącznie na podstawie polskiej ustawy o czasie pracy kierowców.
W Pani komentarzu do rozporządzenia 561/2006, który został niedawno opublikowany w programie LEX Prawo Europejskie, pisze Pani, że wyniki kontroli przewozów drogowych wskazują wciąż na wysoką liczbę naruszeń jego przepisów. Jakich kwestii dotyczą najczęściej te naruszenia?
Najczęściej od kilku lat, można powiedzieć, że niezmiennie, spotykane jest niedozwolone skrócenie dziennego czasu odpoczynku, wydłużenie czasu jazdy bez wymaganej przerwy oraz skrócenie odpoczynku tygodniowego. Warto pokreślić, że większość z powyższych naruszeń jest traktowana w systemie oceny ryzyka jako bardzo poważne, czyli jako ta kategoria naruszeń, które szczególnie negatywnie oddziaływują na bezpieczeństwo w transporcie drogowym i mogą mieć wpływ na utratę wymogu dobrej reputacji, niezbędnego do uzyskania i posiadania zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego.
Zdecydowanie rzadziej spotykane są naruszenia w postaci niedozwolonego wydłużenia jazdy tygodniowej czy wydłużonego okresu prowadzenia pojazdu w okresie dwóch tygodni.
 
Cały wywiad z Ekspertem znajdziesz w serwisie www.lex.pl