W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej informacji o firmowych wigiliach. Nie brakuje też komentarzy przyzwalających czy wręcz zachęcających pracodawców do stawiania na firmowym wigilijnym stole alkoholu w symbolicznych ilościach. Pracodawcy, którzy ulegną namowom, muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Nie musi przy tej okazji wcale dojść do nieszczęśliwego wypadku na terenie zakładu pracy, by firma miała poważne problemy.

- Zakaz administracyjny podawania alkoholu na terenie zakładu pracy jest bezwzględny. W praktyce oznacza, że w miejscu pracy pracodawca nie ma prawa postawić nawet grama alkoholu - mówi serwisowi Prawo.pl dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny. I dodaje: - Jeśli pracodawca chce zorganizować imprezę firmową z alkoholem, to niech zabierze pracowników do restauracji.

Czytaj również: 

Sejm uchwalił zmiany - pracodawca sprawdzi trzeźwość pracownika >

Pracownik może być trochę trzeźwy, kierowcy zabiorą za to samochód >

Zakaz podawania i spożywania alkoholu w zakładach pracy i na stołówkach pracowniczych

W kwestii podawania i częstowania alkoholem w zakładzie pracy kluczowe są przepisy ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (tekst jedn. Dz.U. z 2021 r., poz. 1119). Już zgodnie z jej art. 14 ust. 1 pkt 1 i 2, zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych:

  1. na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek oświatowo-wychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich;
  2. na terenie zakładów pracy oraz miejsc zbiorowego żywienia pracowników.

Z kolei art. 16 wprowadza zakaz wnoszenia napojów alkoholowych na teren określonych obiektów. Jak mówi ust. 1 tego przepisu, zabrania się wnoszenia napojów alkoholowych na teren zakładów pracy, stadionów i innych obiektów, w których odbywają się imprezy sportowe i rozrywkowe, a także obiektów lub miejsc objętych zakazem wnoszenia napojów alkoholowych. Kierownik zakładu pracy lub osoba przez niego upoważniona odmawiają wpuszczenia na teren zakładu pracy osoby, w stosunku do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że nie zastosowała się do zakazu, o którym mowa w ust. 1, chyba że przeprowadzona na żądanie tej osoby kontrola nie potwierdzi podejrzenia (art. 16 ust. 2).

Sprawdź w LEX: Czy pracodawca ma prawo wprowadzić na terenie zakładu całkowity zakaz spożywania piwa bezalkoholowego - zapis umieścić w regulaminie? >>>

Czytaj w LEX: Obowiązek zachowania trzeźwości przez telepracownika oraz uprawnienia pracodawcy w tym zakresie >>>

 


Zakaz jest bezwzględny, a niepijący pracownik nie musi się tłumaczyć

- Warto przypomnieć przepisy obowiązujące aż do 1982 r. Poprzednia ustawa z 10 grudnia 1959 r. o zwalczaniu alkoholizmu (Dz.U. Nr 69, poz. 434) wprowadziła zakaz sprzedaży, podawania i spożywania napojów zawierających więcej niż 4,5 proc. alkoholu w zakładach pracy, w hotelach robotniczych, w stołówkach i bufetach przy zakładach pracy. Osoba spożywająca napoje alkoholowe w miejscu pracy podlegała karze aresztu do 3 miesięcy lub karze grzywny do 4 500 zł. Ustawa wprowadzała jednak pewien wyjątek. Na podstawie art. 4 par. 1 ustawy o zwalczaniu alkoholizmu zakaz podawania i spożywania napojów alkoholowych w zakładach pracy nie dotyczył podawania i spożywania tych napojów za zgodą kierownika zakładu pracy, w związku z uroczystościami lub innymi wyjątkowymi okazjami – podkreśla prof. Monika Gładoch. Obecnie, jak zaznacza, pod rządami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, obowiązuje zakaz podawania i spożywania napojów alkoholowych na terenie zakładów pracy oraz miejsc zbiorowego żywienia pracowników i jest to bezwzględny zakaz administracyjny. - Jest kilka wyroków SN, z których wynika, że spożywanie alkoholu w miejscu pracy z innymi pracownikami, a przede wszystkim z szefem, kiedy w grę wchodzi "symboliczna dawka alkoholu" nie może być uznane za przyczynę zwolnienia dyscyplinarnego. Tyle, że obowiązek dotyczący funkcjonowania zakładu pracy i zakazujący wpuszczania osób z alkoholem obejmuje pracodawcę. To on za to odpowiada - zauważa prof. Gładoch. Natomiast podawanie alkoholu w miejscu pracy i w godzinach pracy może być w jej opinii ciężkim naruszeniem obowiązków pracodawcy, który odpowiada za zdrowie i życie pracowników oraz za bezpieczne i higieniczne warunki pracy. 

Czytaj w LEX: Fleszer Dorota - Zakaz sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych na gruncie orzecznictwa sądowoadministracyjnego >>>

- Bardzo ostrożnie dopuściłbym taką możliwość na spotkaniach organizowanych poza terenem zakładu pracy. Podawania i spożywania alkoholu napojów alkoholowych na terenie zakładu wprost zabrania art. 14 ust. 1 pkt 2 ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Ostatecznie (z przymrużeniem oka) można doprosić cudzoziemców na spotkanie bowiem w takim przypadku można skorzystać z wyłączenia, o którym mowa w art. 14 ust. 8 powołanej ustawy i rozporządzeniu Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie wypadków i okoliczności, w których ze względu na zwyczaje międzynarodowe dopuszczalne jest podawanie i spożywanie nieznacznej ilości napojów alkoholowych. Natomiast na poważnie – nawet w przypadku spotkania „na mieście” rodzi się pytanie, czy w ramach spotkania firmowego powinno się w ogóle dopuszczać spożywanie alkoholu – mówi Paweł Korus, radca prawny, partner w kancelarii Sobczyk & Współpracownicy, b. wieloletni sędzia sądu pracy. Jak tłumaczy mec. Korus, chodzi bowiem o zachowanie właściwych dla stosunku pracy relacji (hierarchicznych). - W ramach tych relacji nie ma miejsca na odstępstwa od zasad wynikających z prawa pracy. Każde odstępstwo rodzi skutki – pomijając alkohol, wystarczy wskazać na zachowania odbierane jako naruszające sferę prywatną itp. Dlatego poza małymi zakładami, w których ta hierarchiczna relacja jest mniej istotna, nie dopuszczałbym żadnych odstępstw przy organizowaniu spotkań firmowych. Nie ma natomiast oczywiście przeszkód, aby pracownicy oddolnie zorganizowali sobie prywatne spotkanie (poza terenem zakładu pracy rzecz jasna) – zaznacza mec. Paweł Korus.

- Stosunki dyplomatyczne to jedyny wyjątek, który dopuszcza prawodawca (w rozporządzeniu MSZ) zezwalając na spożycie niewielkiej ilości alkoholu w czasie pracy i to we wskazanych okolicznościach – przyjęć i kurtuazji wobec cudzoziemców. W innych przypadkach na gruncie przepisów nie da się wybronić picia w miejscu pracy i w czasie pracy – podkreśla Magdalena Januszewska, radca prawny, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego. Dlatego, jak wskazuje, zdecydowanie należy pić alkohol poza zakładem pracy i poza czasem pracy.

Czytaj w LEX: Alkohol i życie zawodowe w Szwecji >>>

Czytaj w LEX: Alkohol w pracy – patologia możliwa do zwalczenia >>>

Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP, wskazuje, że pracodawca ma różne obowiązki, nie tylko wynikające z Kodeksu pracy.
- Takim obowiązkiem o charakterze administracyjnym, bo wynikającym z prawa administracyjnego, jest zakaz podawania i spożywania napojów alkoholowych na terenie zakładów pracy oraz miejsc zbiorowego żywienia pracowników – mówi Katarzyna Siemienkiewicz. I dodaje: - Pracodawca powinien dawać przykład przestrzegania prawa. Bądźmy konsekwentni. Jeżeli wymagamy od pracowników trzeźwości w miejscu pracy, to tego też wymagajmy od siebie. Zero tolerancji.

Co więcej, niepijący na takiej imprezie pracownik, który z tego powodu musiałby się tłumaczyć w obecności innych i odrzucać ich naciski i namowy do picia alkoholu, mógłby rozwiązać umowę o pracę w trybie natychmiastowym, z przyczyn leżących po stronie pracodawcy. Pozwala na to art. 55 par. 1(1) Kodeksu pracy, który brzmi: pracownik może rozwiązać umowę o pracę w trybie określonym w par. 1 także wtedy, gdy pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika; w takim przypadku pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. W przypadku rozwiązania umowy o pracę zawartej na czas określony odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia za czas, do którego umowa miała trwać, nie więcej jednak niż za okres wypowiedzenia. 

 


Kara grzywny

Nawet jeżeli nie dojdzie do wypadku w związku ze spożywaniem alkoholu w miejscu pracy, to i tak pracodawca, który postawi pracownikom napoje alkoholowe w miejscu pracy, musi liczyć się z odpowiedzialnością karną. Zgodnie bowiem z art. 44 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, kto wbrew szczególnemu obowiązkowi nadzoru dopuszcza do sprzedawania, podawania lub spożywania napojów alkoholowych na terenie zakładu pracy, jak również powziąwszy wiadomość o sprzedawaniu, podawaniu lub spożywaniu na terenie zakładu pracy takich napojów nie podejmie prawem przewidzianego postępowania, podlega karze grzywny. W tych sprawach orzekanie następuje na podstawie przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia. Pracodawcy, który nie dostosuje się do zakazu grozi grzywna do 5 000 zł. Gdyby jednak spożywanie alkoholu odbywało się w godzinach pracy należy rozważać zastosowanie przepisów z K.p., gdzie sankcja wynosi nawet 30 000 zł.