Czy poparzenie wrzątkiem podczas parzenia herbaty przez pracownika na terenie zakładu, przed rozpoczęciem pracy i poza przysługującą przerwą śniadaniową może być uznane za wypadek przy pracy?
Moim zdaniem opisane zdarzenie zaistniałe bezpośrednio przed podjęciem pracy może zostać uznane za wypadek przy pracy.
Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 z późn. zm.) za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:
1)podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;
2)podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;
3)w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

Analizując stan faktyczny wskazany w pytaniu, można zastanawiać się, czy powyższy przepis ma tu zastosowanie. O ile bowiem trudno odmówić wskazanemu zdarzeniu cech takich jak zewnętrzność przyczyny, nagły charakter i spowodowanie urazu, o tyle wątpliwość budzi związek tego zdarzenia z pracą.
Kwestia związku wypadku przy pracy z pracą była wielokrotnie przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego. W wyroku z dnia 7 marca 2006 r., I UK 127/05, LEX nr 299138 Sąd Najwyższy orzekł, że "samo fizyczne stawienie się w miejscu pracy nie wyczerpuje treści obowiązku świadczenia pracy, jeżeli pracownik nie jest gotowy do jej wykonywania. Świadczenie pracy w rozumieniu ustawy wypadkowej nie może być rozumiane jako samo przebywanie w zakładzie pracy, fizyczna tam obecność pracownika, ale pozostawanie pracownika w dyspozycji pracodawcy. Warunkiem pozostawania w dyspozycji pracodawcy jest gotowość pracownika do pracy - subiektywny zamiar wykonywania pracy i obiektywna możliwość jej świadczenia. Nietrzeźwość pracownika wyłącza z istoty rzeczy jego gotowość do pracy."

Jednakże bardziej przydatne do analizy niniejszego przypadku jest orzecznictwo powstałe na kanwie poprzedniej ustawy. W wyroku z dnia 14 stycznia 1997 r., II UKN 47/96, OSNP 1997, nr 17, poz. 326 Sąd Najwyższy stwierdził, że "zgoda przełożonego na opuszczenie przez pracownika miejsca pracy w godzinach pracy w celu załatwienia jego prywatnych spraw nie może być utożsamiana z zachowaniem związku z pracą wypadku, który nastąpił po opuszczeniu przez pracownika miejsca pracy." Z kolei w wyroku z dnia 23 października 1980 r., III PRN 43/80, LEX nr 14558 Sąd Najwyższy uznał, że "nie odbiera zdarzeniu charakteru wypadku przy pracy fakt, że zdarzenie miało miejsce po normalnych godzinach pracy poszkodowanego pracownika, o ile w tym czasie wykonywał on czynności w interesie zakładu pracy." Natomiast w uchwale z dnia 19 września 1979 r., III PZP 7/79, OSNC 1980, nr 3, poz. 43 Sąd Najwyższy przyjął tezę, iż "wypadek, jakiemu uległ pracownik w czasie godzin pracy, podczas zabezpieczania na terenie zakładu pracy przed opadami atmosferycznymi motoroweru, którym dojeżdżał do pracy, jest wypadkiem przy pracy (...)."
Wreszcie kluczowe znaczenie może mieć interpretacja zawarta w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 28 sierpnia 1978 r., III PZP 10/78, OSNC 1979, nr 1-2, poz. 30. Zdaniem SN "(...) pojęcie związku przyczynowego z pracą nie ogranicza tylko do zdarzenia pozostającego w bezpośredniej łączności ze świadczeniem pracy. (...) związek przyczynowy z pracą ma z reguły miejsce wówczas, gdy zdarzenie, wywołujące uszczerbek na zdrowiu pracownika nastąpiło po przekroczeniu przez niego bramy zakładu pracy w czasie przeznaczonym na świadczenie pracy, choćby nawet w tym czasie pracownik pozostawał poza swym stanowiskiem roboczym."

Nie należy zapominać, że zgodnie z treścią § 112 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 169, poz. 1650 z późn. zm.) pracodawca jest obowiązany zapewnić wszystkim pracownikom wodę zdatną do picia lub inne napoje. Wymaganie, aby pracownik spożywał napoje jedynie w trakcie przerw śniadaniowych należy uznać za zbytni rygoryzm. Trudno także wymagać, aby pracownik, który stawił się do pracy na kilka minut przed harmonogramowym czasem rozpoczęcia pracy, (ponieważ np. przyjechał mu wcześniej autobus), miał czekać przed wejściem do zakładu pracy. Pracownik postąpił racjonalnie, ponieważ przed rozpoczęciem pracy przygotowywał sobie napój, zamiast uczynić to w czasie pracy. Wypadek miał miejsce na terenie pracodawcy i była to czynność co prawda nie związana bezpośrednio z wykonywanymi zadaniami pracowniczymi, ale można doszukiwać się tu związku pośredniego.
Kamil Szymański