Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 oraz art. 12 ust. 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. Dz. U. z 2007 r., nr 11, poz. 74 z późn. zm.) ustawy osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu. Zgodnie z art. 9 ust. 4 ustawy obowiązkowym ubezpieczeniom podlegają także pracownicy mający ustalone prawo do świadczeń emerytalnego lub rentowych.

Co i rusz pojawiają się głosy niezadowolonych emerytów, którzy pracują dorabiając do niskich emerytur, że muszą opłacać wszystkie składki na ubezpieczenie społeczne, w tym składkę rentową. Z szacunków wynika, że takich dorabiających emerytów jest ponad 370 tys. Część emerytów dorabiających do emerytury twierdzi, że o ile jednak opłacając składki emerytalne, chorobowe i wypadkowe, mogą liczyć na świadczenia (np. wystąpić do ZUS o ponowne przeliczenie i podwyższenie emerytury), to w żaden sposób nie mogą skorzystać ze składki rentowej. Podkreślają, że emerytura przyznawana jest dożywotnio i dlatego też z puli składek rentowych nigdy nie skorzystają. Opłacanie składki rentowej oznacza, że w zamian za to osoba ubezpieczona uzyskuje prawo do świadczenia. Dlatego też podnoszone są głosy, że osoba, która jest już na emeryturze i z renty nigdy nie skorzysta, nie powinna płacić składki rentowej. Pracujący emeryci twierdzą, że przynajmniej część składki rentowej powinna być zaliczana na poczet emerytury i wpływać na podwyższenie wysokości tego świadczenia.

Sprawa ta stała się także przedmiotem interpelacji poselskiej (nr 25), skierowanej do prezesa rady ministrów. Zapytano w niej premiera, czy rząd zamierza zmienić prawo tak, aby pracujący emeryci nie byli zmuszani do opłacania składek rentowych, z których nigdy nie skorzystają. Ponadto zapytano, czy rząd zamierza wprowadzić rozwiązanie polegające na tym, aby przynajmniej część składki rentowej była zaliczana na poczet emerytury i wpływała na podwyższenie wysokości świadczenia.

Odpowiedzi w tej sprawie udzieliło – z poważnienia premiera – Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Resort pracy wskazał, że konstrukcja systemu ubezpieczeń społecznych, określona ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych jest ukształtowana tak, że składka emerytalna i rentowa jest nierozerwalna.

Art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych mówi, że obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym podlegają osoby fizyczne, które są pracownikami. Obowiązek ubezpieczenia istnieje bez względu na rodzaj umowy, tj. bez względu na to, czy pracownik jest zatrudniony na czas określony, nieokreślony, czy też na okres próbny. Zawsze również pracownik będzie objęty obowiązkiem ubezpieczeń społecznych bez względu na wymiar czasu pracy. Z obowiązku tego nie zwalnia również praca wykonywana na podstawie umowy w dwóch lub więcej zakładach pracy. Przepis ten nie wyłącza z ubezpieczenia pracowników, którzy mają status emeryta lub rencisty.

Jak stwierdził resort pracy, obowiązek opłacania składki od wynagrodzenia za pracę od wszystkich pracowników jest wyrazem jednej z podstawowych zasad ubezpieczeń społecznych - solidaryzmu społecznego.

Wszyscy pracownicy gromadzą środki w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na wypłatę świadczeń z tego funduszu. Żaden pracownik nie może być zwolniony z tego obowiązku, mimo że nie wszyscy zatrudnieni w jednakowej mierze skorzystają z tych funduszy, a są i tacy, którzy nigdy z nich nie skorzystają.

Resort pracy podkreślił, że do 1998 r. składki na ubezpieczenia społeczne pracowników opłacali w całości pracodawcy z własnych środków. Od 1999 r. składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe pokrywają pracodawca i pracownik; początkowo w częściach równych, obecnie stopa procentowa składki na ubezpieczenie rentowe została od 1 lipca 2007 r. obniżona i wynosiła dla wszystkich ubezpieczonych 10% podstawy wymiaru (3,5% podstawy wymiaru finansują z własnych środków ubezpieczeni, 6,5% płatnicy składek). Od 1 stycznia 2008 r. stopa procentowa składki na ubezpieczenie rentowe wynosi 6% podstawy wymiaru (w proporcjach odpowiednio: 1,5% po stronie ubezpieczonego, a 4,5% po stronie płatnika składek).

Resort pracy stwierdził, że w związku z wprowadzeniem od 1999 r. obciążenia pracowników częścią składek na ubezpieczenia zostały wówczas podwyższone wszystkie wynagrodzenia pracownicze, tak aby potrącenia należnych od pracowników składek nie spowodowały zmniejszenia wypłat wynagrodzeń.

Zasady wynagradzania pracowników nie przewidują stawek wynagrodzeń nieobejmujących podlegających potrąceniu składek na ubezpieczenia społeczne. Sugerowane zwolnienie niektórych pracowników z obowiązku ubezpieczeń emerytalnego i rentowych oznaczałoby – zdaniem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej – zwolnienie z obciążenia częścią składek wynagrodzeń tych pracowników i w konsekwencji - nieuzasadnienia zróżnicowania wynagrodzeń. Zgodnie bowiem z art. 78 Kodeksu pracy wynagrodzenie za pracę powinno odpowiadać rodzajom pracy i wymaganych do niej kwalifikacjom z uwzględnieniem ilości i jakości pracy. Nie powinno być więc różnicowane z innych pozazawodowych względów – ocenił resort pracy.

Odpowiadając na zarzut zawarty w interpelacji, że osoby, które teraz są na emeryturze, z puli składek rentowych nigdy nie skorzystają, resort pracy podkreślił, że z funduszu rentowego są finansowane - oprócz rent z tytułu niezdolności do pracy - także renty rodzinne przysługujące uprawnionym członkom rodziny w razie śmierci emeryta lub rencisty, dodatek do renty rodzinnej dla sieroty zupełnej, dodatek pielęgnacyjny przysługujący emerytowi po ukończeniu 75 lat, zasiłek pogrzebowy przysługujący zarówno w razie śmierci ubezpieczonego, jak i emeryta i rencisty lub członka jego rodziny.

W konsekwencji Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej stwierdziło, że nie należy zmieniać obecnie obowiązującego stanu prawnego w zakresie opłacania składek rentowych przez emerytów, którzy dorabiają do emerytury.