A. Co wpływa na rozwój uzależnienia?

Mechanizmy powstawania uzależnienia nie są do końca rozpoznane i być może nigdy nie dadzą się jednoznacznie określić. Wydaje się, że niekorzystne byłoby tu podejście linearne – przyczynowo-skutkowe. Moim zdaniem warto raczej myśleć o kompleksie, czy splocie wzajemnie powiązanych i współoddziaływujących na siebie okoliczności wewnętrznych i zewnętrznych, które mogą – nie muszą – prowadzić do rozwoju uzależnienia u danej osoby. Warto więc w tym miejscu posłużyć się myśleniem systemowym, które odciąża od poszukiwania determinant i uznawania ich za „jedyny istotny powód uzależnienia”. Nie byłoby to bowiem prawdziwe.

Najbardziej ogólny podział możliwych czynników, które mogą mieć wpływ na powstanie i rozwój uzależnienia, to:

·    czynniki społeczne,

·    czynniki psychologiczne,

·    czynniki biologiczne.

 

Czynniki społeczne

Mają tu znaczenie wzorce kulturowe, na które składają się standardy obyczajowe i postawy społeczne wobec używania substancji psychoaktywnych (używanie narkotyków przez pokolenie „dzieci kwiatów”; picie mocnych alkoholi w krajach typu Rosja, Ukraina; proponowany abstynencki styl życia w krajach protestanckich itp.).

Kolejnym znaczącym czynnikiem społecznym jest środowisko rodzinne, w którym dokonuje się modelowanie postaw wobec stosowania substancji psychoaktywnych. Wbrew powszechnej opinii, że to grupa rówieśnicza jest miejscem inicjacji alkoholowej młodego człowieka, badania potwierdzają, że większość osób w Polsce pierwszy kontakt z alkoholem ma w swoim rodzinnym domu, tu też dostają pierwsze leki przeciwbólowe, czy uspokajające, które torują drogę do chemicznej ulgi, co może stać się podstawą nałogowego regulowania uczuć w przyszłości.

Potwierdzonym badaniami ważnym czynnikiem w omawianym zakresie jest także dostępność środków psychoaktywnych (alkohol, narkotyki, leki itp.). Strajk w Finlandii, podczas którego sklepy monopolowe zostały zamknięte na 5 dni, spowodował spadek konsumpcji alkoholu w tym kraju o 1/3. Z kolei ograniczenie dostępności sprzedaży w Polsce w 1980 r. podczas strajku gdańskiego, zmniejszyło spożycie alkoholu o 24%. Raport Brytyjskiego Królewskiego Kolegium Psychiatrycznego wskazuje na fakt, że zmniejszenie liczby punktów sprzedaży alkoholu o 1% spowodowałoby efekt zmniejszenia konsumpcji o 2,5%. (za Woronowicz, 1998)

 

Czynniki psychologiczne

Rozmaite koncepcje psychoanalityczne, czy teorie relacji z obiektem upatrują powstawanie uzależnienia w nieświadomych tendencjach autodestrukcyjnych, ucieczce od cierpienia, niezaspokojeniu potrzeb w znaczących relacjach dzieciństwa, czy potrzebie poszerzenia siebie o silny, znaczący obiekt, w tym przypadku substancję psychoaktywną.

Inne teorie uznają uzależnienie za wyuczone zachowanie, które może ulec modyfikacji na skutek przewarunkowania (tj. powiązania bodźca z nowym efektem), wskazując m.in. na potrzebę redukcji napięcia. Jeszcze inni, jak np. Lazarus uznają, że z uwagi na 2 możliwe typy radzenia sobie z trudną sytuacją: skupienie na emocjach lub skupienie na problemie, uzależnieni wyraźnie preferują typ pierwszy.

Egzystencjalny nurt w psychologii akcentuje z kolei takie źródła uzależniania się jak lęk, niepokój, frustracja.

Kolejne próby szukania wspólnego mianownika wiodącego do uzależnień, wskazują na słabą odporność na napięcie i stres, niedojrzałość, czy zależność jako cechy osobowości, duże zapotrzebowanie na stymulację, czy odpowiednio niską tolerancję na monotonię, trudności w relacjach z innymi ludźmi i in.

 

Czynniki biologiczne

Istotność tych czynników potwierdzają badania bliźniąt. Trwają także badania w kierunku dziedziczenia predyspozycji do uzależnienia – poszukujące genu zlokalizowanego w jednym z chromosomów oraz genu kodującego jeden z receptorów dopaminowych. Ich wyniki sugerują znaczenie biologicznego wyposażenia w tym zakresie. Ważną informacją w tym kierunku jest potwierdzenie faktu, że biochemiczna odmienność organizmów może warunkować różne reakcje na alkohol. Czyli, mówiąc precyzyjniej, stopień skuteczności enzymów rozkładających alkohol przynosi u różnych osób odmienne samopoczucie po użyciu go w podobnej ilości – od przyjemnych stanów aż po nudności, czy ból głowy. Może to sprzyjać zwiększeniu gotowości do kontynuowaniu użycia lub zaprzestania takich zachowań, a za tym rozwoju uzależnienia.

Wielu specjalistów zajmujących się szukaniem źródła uzależniania się człowieka uznaje, że jest nim zazwyczaj splot czynników biopsychospołecznych.

B. Środowisko pracy – miejsce wzajemnego oddziaływania z pozostającą w nim osobą uzależnioną

To, co w środowisko pracy może wnosić w swoim osobistym wyposażeniu osoba z takim właśnie problemem, to:

·    słaby kontakt z uczuciami, mała świadomość potrzeb;

·    poczucie niskiej wartości lub/i nieadekwatna samoocena, słaba znajomość siebie;

·    rozmyty i niejasny, często sprzeczny obraz siebie;

·    niedostateczne oparcie w sobie, skłonność do wchodzenia w relacje zależne;

·    trudność z budowaniem planów i określaniem celów życiowych;

·    niski poziom umiejętności interpersonalnych;

·    trudności z budowaniem bliskości i więzi;

·    zaburzenia seksualne;

·    problemy z odraczaniem gratyfikacji i słaba tolerancja monotonii;

·    niska odporność na stres;

·    nierozwinięte zainteresowania i pasje;

·    deficyty w obszarze życia duchowego (normy i wartości);

·    wstyd i poczucie winy oraz poczucie krzywdy.

Niemała to lista głębokich problemów osobistych, którą jeśli zinterpretujemy w kontekście funkcjonowania zawodowego, stanie się dla nas oczywiste, jak dysfunkcjonalnie może egzystować taki człowiek w zespole, w każdej z możliwych ról i hierarchii odpowiedzialności w pracy.

Nierzadko dzieje się tak, że społeczne środowisko, w którym pracuje osoba uzależniona, przeżywa poważne trudności z jej zachowaniem (niedotrzymywania terminów zleconych zadań, absencji w pracy, funkcjonowania pod wpływem alkoholu, czy narkotyku). Niejednokrotnie, przez długi czas, środowisko to nie podejmuje konstruktywnych interwencji wobec uzależnionego pracownika, czy szefa.

Może ono wówczas zacząć przejawiać cechy, które zazwyczaj fachowcy diagnozują u bliskich osób w rodzinie uzależnionego, czy uzależnionej. Mowa tu o współuzależnieniu, czyli szkodliwej formie adaptacji do relacji z bliską osobą, która w wyniku swojego uzależnienia funkcjonuje w sposób destrukcyjny.

Zofia Sobolewska-Mellibruda (psycholog, psychoterapeuta) wymienia następujące schematy funkcjonowania osób współuzależnionych:

·    nieudane próby zmieniania sytuacji,

·    nieudane próby wycofania się z sytuacji,

·    szkodliwe sposoby przystosowania się do sytuacji.

Przyglądając się funkcjonowaniu środowiska osób w pracy wobec osoby czynnie uzależnionej, można nierzadko dostrzec podobne wątki jak u osób współuzależnionych.

Zatem nieudane próby zmiany sytuacji to próby kontrolowania zachowań uzależnionego, np.:

·    uzgadnianie, że to on będzie prowadzić samochód służbowy, po to, aby zahamował swoje picie (cel ukryty);

·    pilnowanie go przed zagrożeniami wynikającymi z zachowań związanych z używaniem środków psychoaktywnych (np. odsuwanie osoby po alkoholu od jej zadania w pracy na podnośniku i wykonywanie tego za nią, bez informowania zwierzchnika);

·    przypominanie o podjętych przez niego obowiązkach;

·    manipulowanie, by uzyskać zamierzony przez siebie skutek, tj. realizację zobowiązań w pracy (np. rozmowa za plecami pracownika z jego żoną, żeby podsunęła mu materiały do pracy wykonywanej w domu zanim zacznie pić drinka wieczorem).

Wygląda to w praktyce tak, jakby współpracownicy przejęli cudzą odpowiedzialność zawodową i budowali zastępcze granice, w miejsce granic utraconej kontroli przez uzależnionego kolegę czy koleżankę z pracy.

Nieudane próby wycofania się z sytuacji to np. straszenie podwładnego zwolnieniem bez realizacji takiego zamiaru, uprzedzanie o naganie będące demonstracją (czyli niewprowadzane w życie), nieegzekwowanie uzgodnionych ustaleń, niekonsekwencja i specjalne prawa w traktowaniu takiej osoby, usprawiedliwianie jej zaniedbań na przemian ze wzmożoną restrykcyjnością wobec niej.

Szkodliwe sposoby przystosowania się do sytuacji można opisać jako zaadaptowanie się pozostałych członków zespołu do funkcjonowania uzależnionej osoby. Na przykład: ustalenie, że dzielimy się jego obowiązkami, „krycie” niedociągnięć przed kierownikiem, naprawianie wyrządzonych przezeń szkód bez wyciągnięcia konsekwencji („ona taka jest, że zawsze przychodzi później po weekendzie – trzeba za nią wyciągnąć kartoteki i nie mówić przełożonej”).

Wspólną cechą takich schematów postępowania środowiska osób wokół osoby uzależnionej jest postępujące szkodliwe przystosowanie do jej zaburzonego funkcjonowania.

Wskazówki jak sobie radzić konstruktywnie w takiej sytuacji opisane są w poprzednim artykule z tego cyklu.

Patrz: Jak postępować z osobą uzależnioną w pracy przed leczeniem i po?

Tu warto przypomnieć, że postępowanie przypominające współuzależnienie u bliskich osoby uzależnionej ma charakter destrukcyjny i tak naprawdę, oprócz zwiększonych strat po stronie środowiska pracy (osobistych u pracujących tam osób i efektywności pracy), nie pomaga tej osobie w urealnieniu jej problemu i podjęciu zmiany, a wręcz sprzyja dalszemu rozwojowi choroby, podtrzymując jej mechanizmy i utwierdzając uzależnionego w poczuciu, że dobrze sobie radzi i nadal ma kontrolę nad swoim życiem, także w pracy zawodowej. Oczywiście jest to niezgodne z prawdą.

Ważne narzędzia wpływu i konstruktywnego stawiania granic wobec takiej osoby – jasne informowanie o tym, co zaniedbał, jak się zachowywał po użyciu środka psychoaktywnego; konfrontacja z faktami i wskazywanie na ich prawdziwe źródło („odsunąłem cię od pracy, bo byłeś pod wpływem alkoholu”); wyciąganie konsekwencji: udzielanie nagany, odebranie premii, czy funkcji, jak też zwolnienie z jasną informacją o jego rzeczywistym powodzie – to najlepsze sposoby konstruktywnej pomocy w takiej sytuacji. Jeśli rozumiane są nie jako odwet, tylko konsekwencja postępowania osoby uzależnionej, spełnią swoją rolę.

Biorąc pod uwagę, że rodzina uzależnionego może przejawiać cechy zaawansowanego współuzależnienia, a więc chronić, usprawiedliwiać, kryć „swojego” alkoholika, czy narkomana, ogromna nadzieja jest w tym, że to właśnie środowisko pracy w swoim zdrowym obliczu znajdzie siłę i odwagę do zdecydowanego reagowania na rzecz dobra uzależnionego pracownika.

Wiele środowisk pracy potrafi dostrzec, że postawienie stanowczych warunków skłania nierzadko takie osoby do podjęcia leczenia, po którym ma szansę znowu wrócić i stać się odpowiedzialnym i przestrzegającym zasad pracownikiem.

C. Co w miejscu pracy może sprzyjać uzależnianiu się?

Analizując wymieniane na wstępie czynniki, możemy łatwo zauważyć, że to czynniki społeczne mogą być cechą środowiska pracy udrażniającą rozwój uzależnienia. Jednak także i czynniki psychologiczne stanowią obszar, który może być stymulowany w pracy osoby uzależnionej.

Czynniki społeczne w miejscu pracy

Najprostszy z nich to rodzaj wykonywanej pracy, w której elementem stale obecnym jest legalny środek psychoaktywny, tj.alkohol, czy lek zmieniający nastrój. Może to być browar, pub (jako miejsce zatrudnienia), czy fabryka, w której na jednym z etapów produkowania np. syropu na kaszel, czy czekoladek, jest używany alkohol, a może firma farmaceutyczna, albo szpital z zapasem morfiny. Może to być dla osoby z problemem zbyt trudne, by nie złamać zasad obowiązujących w takim miejscu i nie użyć dla swoich celów danej substancji.

Wiele zależy także od zwyczajów, a nawet rytuałów, które jak sądzi wiele osób, wymagają bezwzględnego podporządkowania się im, niezależnie od osobistych chęci. Na przykład spotkania biznesowe, kontakty nieformalne dyplomatów, użycie alkoholu przed występem artystycznym, po nagraniu koncertu, w przerwie konferencji, czy na oficjalnym bankiecie firmy. Może to torować drogę do rozwoju uzależnienia. Bardzo często firmy organizują spotkania szkoleniowe, delegacje, podczas których, oczywistym dla wszystkich obyczajem, jest intensywne picie alkoholu, utrudniające później udział w zajęciach wielu uczestników. Jeśli ten styl jest stosowany regularnie i intensywnie, może przyczynić się u części osób w tym uczestniczących do rozwoju uzależnienia.

Rytuał picia bywa stosowany na spotkaniach, wyjazdach integracyjnych nowo utworzonych (lub nie) zespołów. Może zdarzyć się, że jest to zgodne z intencją pracodawcy, który ma ochotę „lepiej poznać” pozostałych, zbudować relacje mogące przekraczać intymność, uzyskać swoistą „wiedzę” o zatrudnionych osobach. W niezdrowo funkcjonującym zespole ten sposób dowiadywania się i zaznajamiania niesie dużo nieformalnych relacji, tajemnic, czy krzywdzących plotek, w skrajnych sytuacjach mogących być używane do pracowniczego mobbingu.

 

Czynniki psychologiczne a praca zawodowa

Niewątpliwie rodzaj wykonywanego zawodu może mieć znaczenie w pogłębianiu oddziaływania czynników psychologicznych – to zawody wymagające dużej mobilizacji, tworzące sytuację silnego stresu. Można wymienić w tej grupie pracę ratownika medycznego, chirurga, policjanta, żołnierza, czy górnika. Funkcjonowanie w warunkach stałej mobilizacji, czy lęku przed zagrożeniem, w konsekwencji może doprowadzić do załamania naturalnej odporności organizmu na trudne sytuacje i wywołać w konsekwencji zespół stresu pourazowego. Zespół ten cechuje:

·    pobudzenie – organizm zachowuje się jakby był nieustająco „w akcji”, to napięcie, czujność z niemożnością wyciszenia się, wybuchy impulsywnej złości itp.;

·    wtargnięcia – koszmarne sny, z nagła pojawiające się obrazy zagrożenia, ataki paniki bez realnego powodu;

·    zawężenie – odczucie, jakby życie działo się obok, jakby się było obserwatorem z zewnątrz.

To wymaga terapii i/lub farmakoterapii. Nieleczone wygasa stopniowo w ciągu 5 lat, leczone – ma szansę ustąpić znacznie szybciej. Wiele z tych osób, zwłaszcza nieobjętych opieką psychologiczną i bez wsparcia w trudnych chwilach, zaczyna radzić sobie z objawami poprzez sięganie po środki psychoaktywne.

Sprzyjającą uzależnieniom sytuacją w pracy będzie także mobbing i stosowanie przemocy psychicznej czy seksualnej. Przeżywanie takiej formy oddziaływań jako psychologicznej pułapki bez wyjścia to prosta droga do szukania możliwości odzyskania mocy przez „zaczarowany świat” kieliszka czy skręta. Osoba nie podejmuje wówczas działań w kierunku swojej obrony, tylko buduje sobie iluzję, że jest dobrze, poprzez chemiczną poprawę nastroju i odczuwania własnej energii. Równocześnie tworzy w ten sposób wobec sprawcy przemocy w pracy okazję do uzyskania jeszcze większego wpływu i władzy nad nią, realnie osłabioną poprzez swoje dysfunkcjonalne zachowania.

I najniewinniej wyglądający czynnik – wysokie wymagania; presja czasu, procedur, efektów i liczb; restrykcyjność rozliczeń; pogoń za osiągnięciami; ostra rywalizacja. Pracoholizm, ale i alkoholizm a także inne formy uzależnienia mogą mieć tu dobrą pożywkę do swojego rozwoju.

Jasne i konsekwentnie przestrzegane normy w środowisku pracy i sytuacjach z nią związanych oraz dbanie o dobre relacje w zespole dają szansę na minimalizowanie wpływu tych czynników i mają duże znaczenie w profilaktyce uzależnień.

 

Bibliografia

1.   Cierpiałkowska L. (red. naukowa): Oblicza współczesnych uzależnień, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2006.

2.   Mellibruda J., Sobolewska-Mellibruda Z.: Integracyjna psychoterapia uzależnień. Teoria i praktyka, Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, Warszawa 2006.

3.   Wegscheider–Cruse S.: Nowa szansa – nadzieja dla rodziny alkoholowej, IPZ, Warszawa 2000.

4.   Woronowicz B.: Alkoholizm jest chorobą, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Warszawa 1998.