Czytaj: TK odroczył rozprawę w sprawie limitu trzydziestokrotności>>

Trybunał bada, na wniosek prezydenta, czy prace nad ustawą z 15 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw, toczyły się zgodnie z konstytucją. W czasie głosowania w Senacie 7 grudnia doszło do sporu o kworum. Okazało się, że 41 senatorów było za, jeden przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu. Wicemarszałek Senatu Maria Koc poinformowała wówczas, że na sali nie ma kworum, czyli połowy ustawowej liczby senatorów. Następnie, po konsultacji z sekretarzami, Koc przytoczyła regulamin Senatu, który w art. 3 stanowi, że Senat podejmuje decyzje zwykłą większością głosów "w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów". "W związku z powyższym zarządzam przeliczenie senatorów obecnych na sali" - powiedziała Koc. Po tej decyzji senatorowie PO opuścili salę, a wicemarszałek ogłosiła przerwę. Po przerwie Koc poinformowała, że na podstawie nagrań z monitoringu podczas głosowania na sali obecnych było 73 senatorów.

Zmiana przewiduje zniesienie górnego limitu składek na ZUS , tak, aby wszyscy ubezpieczeni płacili pełne składki na ZUS, niezależnie od wysokości dochodów. 
Obecnie, zgodnie art. 19 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok kalendarzowy. Od nadwyżki ponad tę kwotę pracodawca nie przekazuje już za ubezpieczonego składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. To oznacza, że po przekroczeniu tego limitu z wynagrodzenia brutto potrącana jest mniejsza kwota składek. W 2018 roku kwota rocznego ograniczenia podstawy wynosi 133.290,00 zł, co daje 11.107,50 zł miesięcznie.

Czytaj też: Prof. Ślebzak: Zniesienie limitu trzydziestokrotności obciąży ZUS >