Według Głównego Urzędu Statystycznego inflacja cen konsumpcyjnych w Polsce, w lipcu 2022 r. wyniosła 15,6% w ujęciu rocznym. Jej poziom oraz fakt przyszłorocznych wyborów parlamentarnych i składanych zapowiedzi programów socjalnych każą przypuszczać, iż inflacja nie odzwierciedla faktycznych relacji popytu i podaży poszczególnych dóbr i usług. W większym stopniu obrazuje za to wpływ rządu, sterującego gospodarką dla doraźnych korzyści społecznych i politycznych.

W tak pojmowanej polityce punktem odniesienia jest społeczeństwo, a więc wyborcy. Przedsiębiorcy, którzy są istotnym płatnikiem dla budżetu państwa, zmuszeni są upominać się o dialog i należny im udział w konsultacjach publicznych w procesie stanowienia prawa. Pytanie pozostaje otwarte, czy i na ile głos ten jest słyszalny przez osoby stanowiące prawo.

Czytaj: MKiŚ: Ustawa kaucyjna ma być uchwalona w tym roku>>

 

Zagrożenia dla kilku branż

Ciekawym przykładem batalii przedstawicieli biznesu z rządem są toczące się prace przy nowej ustawie o systemie kaucyjnym. Regulacja połączyła przedstawicieli kilkunastu podmiotów z wielu różnych branż – począwszy od organizacji handlu detalicznego, po producentów opakowań, napojów, a także przedstawicieli związków skupiających rolników i sadowników, skończywszy na recyklerów. Wystąpili ze wspólnym apelem m.in. do premiera Mateusza Morawieckiego i minister Anny Moskwy z resortu klimatu i środowiska, które jest autorem projektu ustawy, w obronie dotychczasowego systemu gminnego (zbiórki jednorazowych opakowań szklanych poza systemem kaucyjnym).

Czytaj w LEX: Obowiązkowe oznaczenia na produktach spożywczych wynikające z tzw. dyrektywy plastikowej >>>

 


Ministerstwo planując nowy system kaucyjny postanowiło włączyć wszystkie opakowania po napojach, nie oglądając się na dotychczasowe poziomy recyklingu poszczególnych surowców. W przypadku szkła już teraz jako Polska osiągamy wysokie udziały zbiórki szkła jednorazowego w systemach gminnych oraz systemach organizowanych i finansowanych przez producentów (dla butelek zwrotnych). Ich poziom wynosi ok. 70%, czyli tyle, ile UE będzie wymagała od państw członkowskich w 2025 r. (równe 70%). Branża podkreśla, że bardzo dobre wyniki recyklingu opakowań szklanych zostały osiągnięte dzięki efektywnym systemom segregacji odpadów w gminach, poprzez zbiórkę pojemnikową, jak również dzięki systemom producenckim dla obiegu butelek zwrotnych.

Czytaj: Lewiatan: Butelki szklane powinny być wyłączone z systemu kaucyjnego>>

Czytaj w LEX: System kaucyjny w Polsce - jak ma wyglądać? >>>

Wzrost zagospodarowania surowców wtórnych

Tymczasem potrzeba stworzenia systemu kaucyjnego podyktowana jest koniecznością poprawy recyklingu i lepszego zagospodarowania opakowań z tworzyw sztucznych. Celem systemu kaucyjnego jest spełnienie unijnych wymogów w zakresie zagospodarowania surowców wtórnych (tzw. recyklatu) w nowych opakowaniach. Według dyrektywy plastikowej UE w 2025 r. każda nowa butelka PET będzie musiała zawierać minimum 25 proc. recyklatu, a od 2030 r. udział surowca wtórnego (recyklatu) ma wzrosnąć do 30% i będzie dotyczyć wszystkich butelek do napojów, niezależnie od rodzaju tworzywa sztucznego, z którego są wykonane. Ponadto, Komisja Europejska nakazuje selektywną zbiórkę i recykling butelek jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych na napoje o pojemności do 3 l wraz z ich zakrętkami i wieczkami – na poziomie 77 proc. do 2025 r. oraz 90 proc. w 2029 r. W Polsce, poziom recyklingu butelek PET wciąż jest bardzo niski i sięga mniej niż 50 proc. Dlatego, osiągnięcie wymaganych przez UE parametrów dotyczących zbiórki i recyklingu tworzyw sztucznych, wymaga wprowadzenia niezbędnych zmian legislacyjnych.

Czytaj również: Samorządy: System kaucyjny bez rozszerzonej odpowiedzialności producentów skończy się odpadową katastrofą

Potrzebny dialog prawodawcy z biznesem

Kazus powstawania koncepcji nowego systemu kaucyjnego jak w soczewce obrazuje skłonność do nadmiernego komplikowania na pozór oczywistych spraw. Troska o środowisko naturalne powinna skupiać szeroką koalicję orędowników dbałości o dobrostan planety. Gdy ogólne założenia próbujemy przekuć na konkretne rozwiązania, prawodawca wykazuje skłonność do nadmiernego komplikowania przepisów. Tworzy kolejne paragrafy i nakłada dodatkowe obowiązki na przedsiębiorców, nie zważając na rozwiązania, które już funkcjonują. Warto powrócić do rozmów i dialogu społecznego – spotkanie teoretyków z praktykami, powinno przynieść znacznie lepsze plony.  

Autorem komentarza jest Rafał Baniak, prezes Zarządu Pracodawcy RP.