Projekt trafi do drugiego czytania w Sejmie

Sprawozdawczyni komisji Mirosława Nykiel(PO) podkreśliła, że nowe rozwiązania są konieczne, bo dzięki nim uda się przyśpieszyć budowę sieci energetycznych o strategicznym znaczeniu. Przypomniała, że część tych ważnych ze względu na bezpieczeństwo energetyczne kraju inwestycji współfinasowana jest z pieniędzy europejskich.


"Jeśli jej nie uchwalimy, te środki mogą przepaść" - zauważyła posłanka. Nykiel przypomniała, że podobne rozwiązania zostały przyjęte przy okazji innych specustaw np. tzw. terminalowej (związanej z budową terminala gazu skroplonego w Świnoujściu), drogowej czy kolejowej.

Projekt ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych ma realizować unijne rozporządzenie, które powinniśmy wdrożyć już w 2013 roku. Jak napisano w uzasadnieniu projektu, organy UE wdrażają politykę tworzenia "szczególnych ram prawnych dla strategicznych inwestycji energetycznych określanych jako projekty wspólnego zainteresowania (tzw. PCI).

Z włączeniem PCI (np. połączenia energetycznego Polska - Litwa, czy też transgranicznych połączeń z systemem niemieckim i czeskim) chodzi o 23 linie wysokiego napięcia 400 kV. Dzięki nim będzie mógł płynąć m.in. prąd z nowych bloków elektrowni Kozienice i Opole, ale też z odnawialnych źródeł energii.

Najważniejszym celem proponowanych zapisów jest przyspieszenie prac nad budową nowych linii przesyłowych, przede wszystkim w zakresie pozyskiwania praw do nieruchomości. Ma to być szybka ścieżka wywłaszczania nieruchomości za odszkodowaniem.

Wysokość tego odszkodowania - w oparciu o wycenę rzeczoznawcy - będzie przedmiotem negocjacji inwestora i właściciela nieruchomości. Gdyby nie doszli do porozumienia, wysokość tę ustali wojewoda. W przypadku gdy właściciel się na to nie zgodzi, może dochodzić swych praw przed sądem, ale wywłaszczenia to nie powstrzyma i prace będą kontynuowane.

Posiedzeniu sejmowej komisji przysłuchiwało się kilkudziesięciu przedstawicieli stowarzyszeń z gmin zachodniego Mazowsza, sprzeciwiających się budowie przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne (operatora polskiego systemu przesyłu energii) linii wysokiego napięcia 400kV Kozienice - Ołtarzew. Jak mówili, specustawa przesyłowa jest "procedowana na kolanie", "niezgodna z konstytucją RP", a w sprawie budowy linii nie odbyły się konsultacje społeczne.
Jak podkreślali, z powodu budowy wartość ich nieruchomości obniżyła się 40 - do 80 proc. Dlatego apelowali do posłów o nieprzyśpieszanie prac nad specustawą.

Dowiedz się więcej z książki
Służebność przesyłu w prawie polskim
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł



"Pośpiech spowoduje nieodwracalne zmiany społeczne" - przekonywali podkreślając, że sąsiedztwo linii tak wysokiego napięcia jest groźne dla zdrowia, szczególnie dzieci narażone są m.in. na zachorowania na białaczkę.

Prezes PSE Henryk Majchrzak zapewnił, że jego firma przywiązuje "olbrzymia wagę do dialogu społecznego". Jak powiedział PSE nie ignoruje głosów opinii społecznej. Dodał, że w przypadku linii Kozienice-Ołtarzew przedstawiciele PSE odbyli kilkadziesiąt spotkań konsultacyjno - informacyjnych.

"W konkluzji tych spotkań ustaliliśmy, że będziemy wspólnie pracować nad ewentualną, alternatywną trasą" - zaznaczył. Jak wyjaśnił, ta nowa trasa też budzi kontrowersje. "Badamy w jaki sposób ta nowa lokalizacja, która idzie wzdłuż trasy A50 i autostrady A2 będzie oddziaływać na otoczenie - poinformował Majchrzak.

Zapewnił też, że PSE dysponuje badaniami wykonanymi przez niezależne instytucje, z których wynika, że poza tzw. pasem technologicznym linii wysokiego napięcia poziom pola elektromagnetycznego jest "praktycznie niemierzalny i wynosi blisko zera".

Linia Kozienice - Ołtarzew to dwutorowa napowietrzna linia elektroenergetyczna o napięciu 400 kV wyposażona w trakty światłowodowe. Ma być ona istotnym elementem Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Zapewni stabilność pracy KSE i bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej. (PAP)