Według PwC, tempo dekarbonizacji musiałoby zostać przyspieszone ośmiokrotnie w stosunku do obecnego poziomu 0,7 proc. rocznie, by zrealizować założone cele.

„Kraje G20 wciąż zużywają paliwa kopalne i nie biorą pod uwagę konsekwencji. Pomimo znaczącego rozwoju technologii odnawialnych, wciąż pozostają one zaledwie niewielką częścią miksu energetycznego i przytłoczone są wzrostem zużycia węgla” – uważa Jonathan Grant, dyrektor w PwC.

W raporcie PwC przewiduje, że maksymalna wielkość emisji, które mogą zostać wygenerowane by utrzymać tempo ocieplenia klimatu na poziomie poniżej 2 stopni Celsjusza, zostanie przekroczona w ciągu najbliższych 21 lat, gdy według wstępnych szacunków miała ona wystarczyć do końca bieżącego stulecia.

Według ekspertów firmy, wnioski płynące z raportu podważają wszelkie dotychczasowe przewidywania co do przyszłości globalnej gospodarki. „Przekroczyliśmy już granicę węglowej przepaści i najwyższa pora by podjąć kroki, które pozwolą nam wrócić na właściwe tory. Musimy także zastanowić się czy nasze przewidywania długoterminowego rozwoju gospodarczego są wciąż realne w scenariuszu, według którego nie uda nam się powstrzymać zmian klimatu” – dodaje Leo Johnson, partner w PwC.

Według wyliczeń firmy największe światowe gospodarki skupione w grupie G7 ograniczyły zależność swojej gospodarki od paliw kopalnych o 2,3 proc., podczas gdy kraje rozwijające się osiągnęły poziom sześciokrotnie niższy. Aż 90 proc. poprawy w tym zakresie odnotowanej przez kraje G7 zrealizowana została dzięki mechanizmom efektywnościowym a tylko około 8 proc. poprzez rozwój czystych technologii.

Największa poprawę pod względem zależności gospodarki od węgla w stosunku do 2011 roku zanotowano w USA (spadek intensywności węglowej o 5,9 proc.), Australii (- 5,3 proc.) oraz Indonezji (- 5 proc.). Na przeciwległym biegunie znalazły się Japonia i Indie, gdzie intensywność węglowa gospodarki wzrosła odpowiednio o 4,9 i 3,9 proc. Dla całej Unii Europejskiej wskaźnik ten wyniósł -1,1 proc.