Likwidacja barier dla energetyki wiatrowej na lądzie to jeden z kamieni milowych dla Krajowego Planu Odbudowy. W tym celu rząd przygotował projekt nowelizacji ustawy o minimalnej odległości elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego, tzw. ustawę 10h. 

Czytaj: Przepisy pozwalające budować farmy wiatrowe bliżej domów blokowane, bo "są wątpliwości">>

Czytaj w LEX: Opodatkowanie wiatraków – zróżnicowane stanowisko gmin >>>

Poprawki dotyczące odległości

Ustawa w wersji, w której rząd skierował do Sejmu przewidywała 500 m, jednak sejmowa komisja ds. energii przyjęła poprawkę podnoszącą tę odległość do 700 m. W takiej formie ustawa trafiła do Senatu, który przyjął poprawkę ponownie obniżającą odległość minimalną do 500 m. Posłowie ostatecznie odrzucili tę i inne poprawki Senatu. 

Zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej bez 500 metrów ustawa wiatrakowa jest bublem  przez 10 lat nie powstanie żadna nowa farma wiatrowa. Zmiana minimalnej odległości elektrowni wiatrowych na 700 m niesie więc za sobą tragiczne dla energetyki skutki.  Zamiast kilkunastu, powstanie co najwyżej kilka GW mocy w wietrze. To niezrozumiałe według branży, w obliczu kryzysu energetycznego i dramatycznie wysokich cen energii.

Czytaj w LEX: Umowa o korzystanie z gruntu na cele farmy wiatrowej jako umowa dzierżawy >>>

Co jeszcze w ustawie?

Nowela przewiduje również, że nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP). Podstawą dla określania odległości minimalnej - pomiędzy 10H a 700 m dla budynków mieszkalnych - będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ) wykonywanej w ramach MPZP. W SOOŚ analizuje się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców. Władze gminy nie będą mogły odstąpić od wykonania SOOŚ dla projektu MPZP, który uwzględnia elektrownię wiatrową

Czytaj też: Ustawa o elektrowniach wiatrowych a zmiany w planowaniu przestrzennym >>>

Obowiązująca ustawa zakazuje budowy turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż 10-krotna wysokość wieży i łopaty wirnika w najwyższym położeniu od zabudowy mieszkalnej. Zakaz dotyczy także stawiania budynków w odległości mniejszej niż 10H od wiatraka. Przepisy zakazują też budowy wiatraków w odległości mniejszej niż 10H od form ochrony przyrody - parków narodowych i krajobrazowych, rezerwatów, obszarów Natura 2000, leśnych kompleksów promocyjnych.

Czytaj też: Ile wspólnego ma antena satelitarna z elektrownią wiatrową? >>>

Nowela zakłada ponadto, że inwestor zaoferuje co najmniej 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej mieszkańcom gminy, którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta wirtualnego. Każdy mieszkaniec tej gminy będzie mógł objąć udział nie większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie wynikającej z kalkulacji maksymalnego kosztu budowy.

Czytaj też: Elektrownie wiatrowe w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego – problemy praktyczne >>>