Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego ustalił, że bez pozwolenia zostało wybudowane oczko wodne o wymiarach 9,0 x 8,80 m. Wstrzymał więc roboty budowlane i nałożył na inwestora obowiązek przedłożenia dokumentów niezbędnych do legalizacji samowoli budowlanej. Inwestor wyjaśnił, że w sierpniu 2014 r. zgłosił w starostwie zamiar budowy dwóch oczek wodnych. Obecnie są one w trakcie budowy i pozostało jedynie podzielić je zgodnie ze zgłoszeniem. PINB ustalił jednak, że oczko  zostało wybudowane od podstaw przed lipcem 2013 r., w miejscu, gdzie przebiegał rów odwadniający, a nie jak twierdził inwestor - w miejscu dawnego zbiornika. Potwierdzało to zdjęcie z mapy Google'a, na którym było widać obiekt w obecnym kształcie. Wobec niezłożenia w terminie wymaganych do legalizacji dokumentów, organ nakazał rozbiórkę obiektu. Inwestor odwołał się do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, alet ten utrzymał decyzję w mocy.

Zbiornik dla rybek do rozbiórki

Wojewódzki inspektor ustalił, że twierdzenia inwestora o przekształceniu naturalnego oczka wodnego w obiekt budowalny nie są prawdziwe. Inwestycję zgłoszono bowiem w sierpniu 2014 r, a wykonywanie ścian z kamieni i betonowego dna inwestor rozpoczął już w kwietniu 2011 r. Oznaczało to nie tylko, że inwestor rozpoczął budowę oczka wodnego przed zgłoszeniem, ale też niezgodnie z nim. Próbował bowiem obejść przepisy prawa budowlanego o potrzebie uzyskania pozwolenia na budowę oczka wodnego, którego powierzchnia wynosiłaby co najmniej 80 m2 (art. 28 ust. 1 Prawo budowlane*). Prawidłowo zatem organ I instancji uznał, że ta samowola budowlana wymagała właściwych dokumentów, aby rozpocząć proces jej legalizacji. Skoro inwestor obowiązku tego nie wykonał, musi rozebrać obiekt. Za sprawą inwestora sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach.

W planach budowy domu oczka nie było

Sąd również oddalił skargę inwestora. Uznał, że nie realizował on robót zgodnie ze zgłoszeniem. Tak w dacie zgłoszenia, jak i obecnie, skarżący powinien bowiem dysponować pozwoleniem na budowę. Nie miało przy tym znaczenia, czy wcześniej istniało w terenie wyrobisko po wydobywanym piachu i czy prace budowlane objęte zgłoszeniem polegały jedynie na zmianie jego konfiguracji oraz sposobie zabudowy. Projekt zagospodarowania tego terenu z 2003 r., który stanowił podstawę wybudowania na nieruchomości domu i innych obiektów, przewidywał bowiem, że oczko wodne zostanie zasypane. W tej sytuacji, organy prawidłowo zakwalifikowały wykonane prace  przy wznoszeniu  oczka wodnego, jako wymagające pozwolenia na budowę. Słusznie też umożliwiły skarżącemu legalizację przedmiotowego oczka wodnego, z której ten nie chciał jednak skorzystać.

Niezbędne pozwolenie na budowę

Sprawa trafiła do NSA, który też nie znalazł  podstaw do uwzględniania skargi. Zaznaczył, że dotyczy ona jedynie robót budowlanych, jakie skarżący wykonał w 2013 r. tj. budowy oczka wodnego o pow. ok. 80 m2 i wymiarach 9,0 x 8,80 m. Potwierdził, że bez znaczenia jes, czy w miejscu obecnego oczka istniało wcześniej wyrobisko po piachu, w którym okresowo zbierała się woda. NSA wyjaśnił, że oczko wodne, jako zbiornik wodny jest obiektem budowlanym wymienionym w art. 3 pkt 3 Prawa budowlanego. Zaś roboty budowlane związane z jego realizacją w określonym miejscu stanowiły budowę w rozumieniu art. 3 pkt 7 p.b Dodał, że na jego wykonanie, biorąc pod uwagę powierzchnię obiektu, zarówno w dacie, gdy było ono realizowane, jak i obecnie, w dacie orzekania przez Sąd, konieczne jest uzyskanie pozwolenia na budowę

LEX Linie Orzecznicze >>

To ustalenie organów administracyjnych było zatem prawidłowe, nawet jeżeli Sąd I instancji, podobnie jak organy nie określił co uważa za "oczko wodne". W przypadku braku definicji ustawowych należy bowiem odwoływać się do pojęć w języku potocznym - a zatem - oczko wodne to naturalny lub sztuczny zbiornik wodny pełniący w ogrodach funkcję ozdobną. Obiekt wykonany przez skarżącego nie mógł zatem pełnić ani roli zbiornika opadowego, ani przeciw-pożarowego, skoro sam skarżący w dniu kontroli przez Inspektora Nadzoru Budowlanego wyjaśnił, że jest to obmurowane kamieniami oczko wodne betonowe dno, w którym pływają rybki. Skoro zatem skarżący zrealizował roboty budowlane, które nie były objęte zgłoszeniem, a na żądanie Inspektora Nadzoru nie przedłożył dokumentów wymaganych do legalizacji samowoli budowlanej, słusznie orzeczono jego rozbiórkę.

Wyrok NSA w Warszawie z 23 lutego 2018 r., sygn. II OSK 1896/17.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.