Na początku lipca polscy i fińscy eksperci wspólne pobrali próbki wody z Martwej Wisły w okolicach miejscowości Wiślinka, gdzie znajduje się nieczynne już składowisko fosfogipsu, na które wywoziły odpady Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych.

Na wspólne badania zdecydowano się po tym, jak w czerwcu fundacja Johna Nurminena z Helsinek ujawnił raport, z którego wynikało, że z hałdy wycieka do Morza Bałtyckiego duża ilość fosforu. Polskie władze temu zaprzeczały.

Jak wynika z komunikatu zamieszczonego w środę na stronie internetowej ministerstwa środowiska, badania wody pobranej w pięciu punktach Martwej Wisły, wykazały przekroczenie granicy tzw. „stanu dobrego”, jeśli chodzi o zawartość fosforanów wskazaną w jednym z rozporządzeń ministerstwa. Resort poinformował, że w jednej z próbek przekroczenie było 12-krotnie, w innej – 4-krotnie, a w trzech kolejnych – wynosiło od 45 do 60 procent.

Z komunikatu wydanego w środę przez Fiński Instytut Środowiska Naturalnego (SYKE) wynika, że "w Gdańsku znaczna ilość fosforu i innych szkodliwych substancji znajdowała się w dorzeczach i rowach nieopodal hałd fosfogipsowych oraz w przepływającej obok Martwej Wiśle".

"Na podstawie przedstawionych wyników wydaje się jasne, że w Gdańsku potrzebne są intensywniejsze badania, w celu zmniejszenia wpływu hałd fosfogipsowych na środowisko" - powiedział badacz z SYKE Antti Raeike.

"Dawny kanał rzeczny nie ma już stałego przepływu do morza, co osłabia mieszanie i rozcieńczanie, a także powoduje większe stężenie fosforu w wodach kanału niż przeciętnie w rzekach. Istnieje również możliwość, że na dnie Martwej Wisły znajdują się złoża fosforu, pochodzące z hałdy fosfogipsu, które powodują większe jego stężenia" - stwierdził Antti Raeike.

SYKE w swoim komunikacie poinformował, że niezbędne są dalsze badania, które pozwolą ustalić „całościowe obciążenie terenu oraz na jaką skalę fosfor wpływa na stan Morza Bałtyckiego". ”Ministrowie (ds. środowiska w Polsce i w Finlandii) uzgodnili, że dalsze działania w tej sprawie zostaną podjęte” - poinformował dyrektor generalny fińskiego ministerstwa środowiska Timo Tanninen.

Polskie ministerstwo środowiska zapowiedziało na 25 lipca kontrolę składowiska w Wiślince: przeprowadzą ją pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wspólnie z przedstawicielami Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. „W ramach kontroli przeprowadzona zostanie wizja lokalna, mająca na celu ustalenie, czy nie ma niezidentyfikowanych powierzchniowych wycieków ze składowiska. Dokonana zostanie ocena szczelności i skuteczności działania systemu zawracania wód opadowych” – poinformowano w komunikacie.

Kontrolerzy mają także zbadać szczelność dna składowiska. Wykonają też ponownie badania wody w Martwej Wiśle ale też wód gruntowych w okolicach składowiska. Zespół ekspertów ma też przyjrzeć się wynikom pomiarów wykonywanych przez gospodarza składowiska - Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych a także ocenić, czy Zakłady właściwie wykonały prace przy zabezpieczeniu hałdy po je zamknięciu.

„W przypadku niewywiązywania się przez zakład z nałożonych obowiązków rozważone zostanie wystąpienie do właściwych organów w celu zobowiązania spółki do wykonania przeglądu ekologicznego i podjęciu właściwych działań likwidujących źródło zanieczyszczenia” – poinformowano w komunikacie ministerstwa środowiska.

Poza hałdą w Wiślince, polscy i fińscy eksperci badali też na początku lipca oddziaływanie na środowisko hałdy fosfogipsu w Policach. Z informacji zawartych w komunikatach polskich i fińskich służb wynika, że to składowisko nie jest uciążliwe dla środowiska. Jak podali Finowie, próbki pobrane w Policach, w dół Odry od hałd fosfogipsu, "wykazały jedynie lekko podwyższony poziom fosforu".