Lekarze z przerażeniem patrzą na przeprowadzoną w ostatnich dniach szybką nowelizację kodeksu karnego, która nastąpiła po filmie braci Sekielskich na temat pedofilii w Kościele. Zakłada ona zaostrzenie przepisów karnych, ale jej dotkliwe skutki mogą także odczuć medycy. Ustawa jest po poprawkach Senatu, czeka na ponowne rozpatrzenie przez Sejm.

Czytaj: Senat trochę poprawił nowelę kodeksu karnego i odesłał do Sejmu>>

 

- Zwracam uwagę na zmieniony art. 155, który otrzymuje brzmienie: "Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10" – pisze lekarz na portalu Konsylium24. - Jest to przepis najczęściej używany do oskarżania lekarzy w sprawie błędów medycznych kończących się śmiercią pacjenta. Dotychczasowe przepisy przewidywały kary od 3 miesięcy do 5 lat. Sądy mogły zasądzać karę w zawieszeniu - co było stosowaną praktyką. Sprawy kończyły się zwykle najwyżej wyrokami karnymi w zawieszeniu i następczymi pozwami cywilnymi o odszkodowanie. Ale po nowelizacji sąd będzie musiał orzec karę bezwzględnego więzienia, ponieważ zawieszenie możliwe jest tylko dla kar do jednego roku- art. 69 kk” - stwierdza lekarz. I dodaje, że nie słyszał o kraju w Europie, w którym za błąd przy pracy lekarzowi groziłaby tak restrykcyjna kara więzienia, bez możliwości kary w zawieszeniu. Podkreśla, że po takiej zmianie przepisów praca lekarza stanie się jeszcze bardziej ryzykowna.

Sejm szybko zmienił kodeks karny, bo to nie był projekt kodeksowy - czytaj tutaj>>

 


Zaostrzona odpowiedzialność za błąd

Jak tłumaczy dr Aleksandra Rychlewska-Hotel z kancelarii Chmielniak Adwokaci, zgodnie z dotychczasowym brzmieniem art. 69 § 1 kodeksu karnego, karę pozbawienia wolności w rzeczy samej można zawiesić tylko w wymiarze nieprzekraczającym roku.  Mecenas Rychlewska-Hotel podkreśla, że po nowelizacji odpowiedzialność za błąd medyczny ulegnie znacznemu zaostrzeniu, ale nie w każdym przypadku skazania lekarz będzie musiał pójść do więzienia.

Zobacz: Odpowiedzialność zawodowa a odpowiedzialność karna lekarzy >

- Jeżeli znowelizowany przepis art. 155 k.k. § 1 kodeksu karnego wszedłby w życie w takim kształcie, to lekarz mógłby uniknąć bezwzględnej kary pozbawienia wolności w sytuacji, gdyby sąd wymierzył mu karę odpowiadającą dolnej granicy 1 roku pozbawienia wolności – mówi.  - Z uwagi na podniesienie górnej granicy zagrożenia karnego do lat 10, lekarz nie będzie mógł przy tym liczyć na karę grzywny lub ograniczenia wolności, które sąd mógłby wymierzyć sprawcy na podstawie art. 37a k.k. Możliwość ta odnosi się tylko do przestępstw zagrożonych karą nieprzekraczającą lat 8 – dodaje dr Aleksandra Rychlewska-Hotel.


Od soboty kary za cofanie licznika - mimo błędu w noweli kodeksu karnego - czytaj tutaj>>

 


Sąd może nadzwyczajnie złagodzić karę

W praktyce oznacza to tyle, że jeśli dojdzie do błędu medycznego i lekarz zostanie skazany na więcej niż rok pozbawienia wolności, to nie będzie mógł liczyć na jej warunkowe zawieszenie tylko będzie musiał pójść do więzienia.

Zobacz: Przegląd spraw sądowych w kontekście najczęściej spotykanych błędów medycznych >

Dr Paweł Czarnecki z Katedry Postępowania Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego uspokaja, że sędzia zawsze może sięgnąć po instytucję nadzwyczajnego złagodzenia kary. Jednak to pozostanie do uznania sądu. - Rozumiem obawy lekarzy, ale żeby doszło do skazania lekarza na karę pozbawienia wolności, trzeba mu udowodnić winę, a w tym celu trzeba zbadać materiał i zasięgnąć opinii biegłych – mówi dr Czarnecki. – Bardzo rzadko w sprawach dotyczących błędów medycznych orzekane są kary pozbawienia wolności – dodaje.

Zobacz: Nieprawidłowa diagnoza − aspekty medyczno-prawne >

Paweł Czarnecki widzi jednak inne niebezpieczeństwo, że zaostrzenie przepisów karnych może spowodować to, że lekarze bojąc się kary więzienia będą unikali np. operowania trudnych przypadków, w których ryzyko śmierci jest wyższe lub trudniej im będzie podejmować szybkie decyzje, bez których nie da się np. działać w szpitalnym oddziale ratunkowym. Ekspert przypomina w tym kontekście głośną przed laty sprawę kardiochirurga dr. Mirosława Garlickiego, kiedy to po jego zatrzymaniu przez CBA i wygłoszeniu przez ministra i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro słynnego zdania  "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie", drastycznie spadła liczba transplantacji. Minister przegrał potem proces z lekarzem.

Zobacz:

Błąd w sztuce medycznej - odpowiedzialność cywilna >

Odpowiedzialność za nieudzielenie pomocy przez lekarza a błąd medyczny >

Nie będzie chętnych do operowania

Marcin Pakulski, były prezes NFZ podkreśla, że jeśli za błąd medyczny zacznie grozić lekarzom kara więzienia nie będzie chętnych do tego, by operować trudnych pacjentów lub zajmować się bardziej skomplikowanymi przypadkami.

- Błąd medyczny może się zdarzyć każdemu. Jest wpisany w zawód lekarza  – mówi Marcin Pakulski. – Jeśli po nowelizacji kodeksu karnego, za taki błąd lekarz będzie mógł pójść do więzienia to drastycznie spadnie zainteresowanie specjalizacjami zabiegowymi. Skoro chirurgowi czy położnikowi będzie grozić nie tylko odszkodowanie, ale także kara więzienia, lepiej będzie zostać dermatologiem. Ale dokąd nas to zaprowadzi? Nie będzie chętnych do operowania trudnych pacjentów, bo z nimi też wiąże się większe ryzyko. Jeszcze trudniej będzie znaleźć chętnych do dyżurowania w szpitalnym oddziale ratunkowym, gdzie w pośpiechu i pod ogromną presją, w tłumie ludzi, lekarz musi podejmować szybkie decyzje – dodaje Pakulski.