Podwyżki wynagrodzeń w ochronie zdrowia, o czym pisaliśmy w Prawo.pl, są finansowane przez podniesienie wyceny świadczeń. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji przygotowała dwa warianty podwyżek, a - jak pisaliśmy ostatnio - Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia, zarekomendował do realizacji wariant drugi - link do pisma

Czytaj też: Zmiany w wynagrodzeniach pracowników podmiotów leczniczych od 1 lipca 2022 r. >

Niska podwyżka dla POZ

Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego zaznacza, że w wycenie uwzględniono także  świadczenia, których POZ obecnie nie wykonują. -  Oznacza to, że te pieniądze do nas nie trafią - zaznacza. 

Podobnie Bartosz Pędziński z Łomżyńskiego Centrum Medycznego zwraca uwagę, że AOTMiT zaplanowała podwyżkę świadczeń także w odniesieniu do świadczeń, które aktualnie nie są udzielane (czyli teleporady spoza listy zadeklarowanych pacjentów). - W efekcie więc dopóki świadczenia te nie będą udzielane przez świadczeniodawców, to z tego tytułu nie otrzymają oni ani grosza - zaznacza Bartosz Pędziński. 

Sprawdź też: Odpowiedzi na pytania ze szkolenia pt. "Zmiany w wynagrodzeniach w ochronie zdrowia od 1 lipca 2022 r." >>>

 

Lekarze, z którymi rozmawialiśmy chcieliby widzieć w tym błąd, a nie celowe działanie. Podobnie jak w przypadku wyceny stawki kapitacyjnej.  Lekarzy POZ najbardziej bulwersuje bowiem fakt, że AOTMiT wyliczył podwyżkę w wysokości 6,26 proc. stawki kapitacyjnej podstawowej opieki zdrowotnej, przy podwyżce wydatków NFZ na wszystkie świadczenia opieki zdrowotnej ogółem o 22,4 proc.

Także tu lekarze woleliby widzieć błąd niż celowe działanie. - Ta dysproporcja wynika najpewniej z niewłaściwego doboru próby podmiotów POZ, od których pozyskano dane do analizy (ich liczba i rodzaj) oraz pominięcia prognoz poziomu inflacji w 2023 r. dla POZ (podczas gdy dla innych rodzajów świadczeń jest to uwzględnione). Liczę, że są to błędy metodologiczne Agencji, które można jeszcze poprawić a nie celowe, polityczne marginalizowanie podstawowej opieki zdrowotnej w systemie opieki zdrowotnej - mówi Bartosz Pędziński.

Zaznacza, że Związek Pracodawców Opieki Integrowanej Opartej na Wartości (SPOIWO) w sprawie wyceny świadczeń POZ wysłał pismo do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.  

WZORY DOKUMENTÓW:

 


Także Federacja Porozumienie Zielonogórskie nie zgadza się z metodologią oraz przedstawionymi wycenami AOTMiT dokonanymi na - jak podkreślono - niereprezentatywnych danych. Federacja PZ wzywa Ministra Zdrowia do zlecenia Agencji ponownego przeliczenia należnych wskaźników.

Tomasz Zieliński zauważa, że przy obliczaniu wskaźników dla POZ został uwzględniony zeszłoroczny budżet NFZ, który - jak zaznacza - przecież zawierał dla POZ dodatkowe kilka miliardów złotych na działanie związane z Covid-19. - Sumy drobnych podwyżek miały nam dać możliwość sfinansowania podwyżek wynagrodzeń.  Ponieważ w zeszłym roku budżet NFZ dla POZ był wyższy niż jest w tym roku, to tak naprawdę mamy obniżkę finansowania. W ramach mniejszych pieniędzy mamy dać podwyżki i mamy nimi sfinansować inflację - podkreśla. 

 

 

Niska wycena świadczeń, a reforma POZ już trwa

Decyzja dotycząca wyceny świadczeń w POZ dziwi tym bardziej, że minister zdrowia Adam Niedzielski kolejny raz zapowiada reformę POZ.  Jej kolejny etap, czyli wdrożenie opieki koordynowanej rozpocznie się 1 października. 

Czytaj także na Prawo.pl: Lekarz rodzinny zleci nowe badania, ale nie wszystkim, bo ograniczają go limity>>

Lekarze POZ mówią tymczasem wręcz o dyskryminacji odnosząc się do podwyżek wyceny świadczeń w POZ. 

- Proponowanie takiej deprecjacji POZ jest to dla nas tym bardziej niezrozumiałe, że reforma wdrażająca koordynowaną opiekę zdrowotną wprowadza mierzalne cele i wyższą jakość usług, które coraz więcej placówek chce oferować swoim pacjentom - pisze do ministra Związek Pracodawców Opieki Integrowanej Opartej na Wartości (SPOIWO). Zaznacza przy tym, że takie podejście do POZ w kwestii wyceny świadczeń zniechęca nawet najbardziej zaangażowanych liderów zmian.