Dziś głosowano nad wyborem nowego szefa sejmowej komisji zdrowia. Za kandydaturą posła Tomasza Latosa opowiedziało się 16 członków komisji, przeciw było - 6, a 1 wstrzymał się od głosu. 

Tomasz Latos do tej pory sprawował funkcję wiceprzewodniczącego Komisji, w związku z czym przedstawiciele komisji muszą jeszcze wybrać na to stanowisko nową osobę. Ze względu na brak kandydatur podczas czwartkowego głosowania, ustalono że nowy wiceprzewodniczący zostanie wybrany na następnym posiedzeniu.

Ryszard Terlecki (PiS) przypomniał, że zgodnie z regulaminem Sejmu komisja powołuje i odwołuje członków prezydium w głosowaniu jawnym, większością głosów. - Wybór zostanie dokonany, jeśli kandydat na daną funkcję uzyska zwykłą większość głosów, tzn. więcej głosów za niż przeciw – wskazał. Dodał, że w razie zgłoszeniu większej liczby kandydatów uzyskanie przez pierwszego w kolejności kandydata zwykłej większości głosów spowoduje jego wybór na przewodniczącego komisji, a głosowanie na pozostałe kandydatury stanie się bezprzedmiotowe.


Sąd: Szpital nie odpowiada za nagły zgon pacjenta - czytaj tutaj>>

 

Opozycja zbulwersowana, bo straciła komisję 

Trzeba było wybrać nowego szefa sejmowej komisji zdrowia, ponieważ jego dotychczasowy przewodniczący Bartosz Arłukowicz (PO-KO) wygrał w wyborach do Parlamentu Europejskiego. 

Przypomnijmy, że kandydatura Tomasza Latosa zgłoszona została już podczas ostatniego posiedzenia w środę, które poświęcone miało być informacji ministra zdrowia o zadaniach z zakresu zdrowia publicznego. Jednak wzbudziła duże kontrowersje, bo zgodnie z ustaleniami dotyczącymi parytetów zawartych podczas konwentu seniorów, przewodniczenie nad komisją zdrowia miało być w gestii Platformy Obywatelskiej.

Posłowie opozycji podkreślali podczas czwartkowego posiedzenia, że to ich przedstawiciel zwyczajowo i na mocy ustaleń szefów klubów kierował komisją zdrowia. Podnosili, że naturalnym kandydatem na szefa komisji jest obecna wiceprzewodnicząca Beata Małecka-Libera (PO-KO), której kandydaturę zgłosili.