Czas pracy techników elektroradiologii został od lipca 2014 roku wydłużony z 5 godzin do 7 godzin i 35 minut i tym samym zrównany z czasem pracy innych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Zdaniem związkowców z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologii było to nieuzasadnione.

Technicy medyczni elektroradiologii przekonywali, że za krótszym czasem ich pracy przemawia narażenie życia i zdrowia, wynikające z pracy w warunkach promieniowania jonizującego. Podkreślali, że decydując się na wybór zawodu, mieli świadomość zagrożeń, ale także preferencyjnych norm czasu pracy. Podnosili ponadto, że choć czas ich pracy został wydłużony, to nie zapewniono im odpowiedniej rekompensaty w postaci zwiększonego wynagrodzenia lub odpowiednich przywilejów socjalnych.
 

OZZTME oceniał w swoim wniosku do Trybunału, że regulacja jest niezgodna między innymi z konstytucyjną zasadą demokratycznego państwa prawnego, a w szczególności z zasadą ochrony praw słusznie nabytych i zasadą zaufania obywateli do państwa. Związek wskazał ponadto, że regulacja jest niezgodna z konstytucyjną zasadą równości i narusza konstytucyjną gwarancję prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy oraz jest sprzeczna z konstytucyjnym prawem do ochrony zdrowia.

Przedstawiciele Sejmu i prokuratury wnosili o uznanie przepisów za zgodne z konstytucją. 

Trybunał orzekał we wtorek 29 września 2015 w składzie: Marek Zubik (przewodniczący), Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Stanisław Rymar, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz oraz Teresa Liszcz, która zgłosiła zdanie odrębne.

Trybunał orzekł, że przepisy ustawy o działalności leczniczej w zakresie, w jakim odnoszą się do techników medycznych elektroradiologii, którzy w celach diagnostycznych lub leczniczych stosują źródła promieniowania jonizującego - są zgodne z konstytucją.

W ustnym uzasadnieniu TK wskazano, że zgadza się on ze stanowiskiem wnioskodawcy, iż przedłużenie czasu pracy techników medycznych elektroradiologii, bez stosownej rekompensaty finansowej, stanowi zdecydowanie niekorzystną zmianę ich sytuacji zawodowej, co – jak podkreślono - nie jest jednak równoznaczne z naruszeniem praw słusznie nabytych. Trybunał wskazał, że nie istnieje konstytucyjne prawo do skróconej normy czasu pracy, a czas pracy techników na pewno nie był objęty ochroną o charakterze nieprzemijającym.

Trybunał stwierdził, że ustawodawca ustalając nowy, dłuższy czas pracy, prawidłowo uregulował sytuację w toku, stosując długi okres przystosowawczy. Ustawodawca – jak wskazano w ustnym uzasadnieniu wyroku - nie ograniczył praw do uzyskanych i ukształtowanych na przykład do emerytury czy renty, ale zmienił normy czasu pracy na przyszłość w oparciu o analizy stanu faktycznego, dostosowując je do aktualnego stanu wiedzy technicznej. Nie można więc, w ocenie TK, mówić o naruszeniu zasady zaufania do państwa i stanowionego przez niego prawa.

W ocenie Trybunału, jeśli ryzyko związane z praca radiologów uległo zmniejszeniu i jest kontrolowane za pomocą skutecznych metod, to skrócona norma czasu pracy nie ma podstaw. Więcej nawet - jej utrzymywanie mogłoby się jawić jako uprzywilejowanie grupy pracowników.
 

Trybunał sygnalizował, że do oceny sytuacji techników z punktu widzenia bezpieczeństwa zasadnicze znaczenie ma nie czas pracy, lecz weryfikacja, czy na danym stanowisku są spełnione normy dla niego przewidziane.

W uzasadnieniu przypomniano, że wnioskodawcy kwestionowali ekspertyzy między innymi Instytutu Medycyny Pracy im. Prof. J. Nofera w Łodzi, które - ich zdaniem - nie odzwierciedlają rzeczywistości w zakresie szkodliwości promieniowania. Technicy przekonywali, że badania tego ośrodka były wykonane wyrywkowo, przy użyciu przestarzałych metod pomiaru. Związkowcy powoływali się jednocześnie na szacunki Laboratorium Dozymetrii Indywidualnej i Środowiskowej Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie, zgodnie z którymi przypadki otrzymywania dawek promieniowania większych niż graniczne nie są odosobnione.

Trybunał podkreślił w tym kontekście, że z informacji, które przekazano do Trybunału wynika, że mimo przedłużenia czasu pracy zagrożenie dla techników nie zwiększyło się. 

W uzasadnieniu wskazano jednocześnie, że nie można wykluczyć, że w przyszłości zostaną odkryte negatywne skutki odziaływania promieniowania jonizującego i negatywny wpływ innych narzędzi pracy techników elektroradiologii. Wówczas – jak wskazał TK - możliwa będzie ponowna ocena konstytucyjności przepisów.

Sędzia Teresa Liszcz argumentując swoje zdanie odrębne powiedziała, że nie ulega wątpliwości, że promieniowanie jonizujące, na które są narażeni technicy medyczni elektroradiologii, jest szkodliwe w każdej dawce. Zdaniem sędzi, skoro technicy elektroradiologii są narażeni na skutki, na jakie nie są narażeni inni pracownicy medyczni, to są podstawy, by traktować ich inaczej.

Podobne wątpliwości jak OZZTME - w zakresie zasadności wydłużenia czasu pracy - zgłaszał Ogólnopolski Związek Zawodowy Techników Medycznych Radioterapii (OZZTMR). Technicy radioterapii domagali się między innymi ustawowego wzrostu wynagrodzenia o 50 procent. Alternatywnym rozwiązaniem miałby być powrót do 5-godzinnego dnia pracy.

Resort zdrowia, odnosząc się wiosną do postulatów techników radioterapii, informował, że narażenie na promieniowanie jonizujące stosujących je pracowników jest bardzo niskie, a zarobki techników radioterapii nie odbiegają od poziomu płac innych techników medycznych.

Ministerstwo przypominało, że wydłużenie czasu pracy pracowników objętych do połowy 2014 roku skróconą, 5-godzinną dobową normą, nastąpiło na mocy ustawy o działalności leczniczej z 2011 roku. Resort wskazywał, że za zrównaniem czasu pracy pracowników podmiotów leczniczych przemawiały między innymi opinie Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera, Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, Rady Ochrony Pracy oraz konsultantów krajowych.
Resort podawał, że w odniesieniu do pracowników stosujących promieniowanie jonizujące wskazywano dane pochodzące z prowadzonej systematycznie od 1966 rou kontroli narażenia na promieniowanie. Wynika z nich, że narażenie tych osób utrzymuje się na bardzo niskim poziomie i średnia dawka nie przekracza 1 mSv, podczas gdy obowiązujący limit dawki rocznej dla osób zawodowo narażonych na promieniowanie jonizujące wynosi 20 mSv. (pap)