Rząd nagle zmienił harmonogram szczepień. Tuż po północy 1 kwietnia uruchomił rejestrację dla tych, co zgłosili chęć szczepienia i wywołał chaos. Ta wiadomość nie została ogłoszona oficjalnie, ale rozniosła się w sieci. Na specjalnie zwołanej przed południem tego dnia konferencji Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw programu szczepień przyznał, że rząd rzeczywiście uruchomił w nocy skierowania, które zostały wystawione dla osób w wieku od 40 do 59 lat, które się wcześniej zgłosiły. - Łącznie takich osób zgłosiło się około 680 tysięcy, a ze zgłoszenia gotowości szczepienia online skorzystało ponad 1 milion osób - powiedział Dworczyk.

Do redakcji Prawo.pl odezwały się jednak osoby, które są w wieku między 40 a 59 lat, zgłosiły się, ale nie mają wystawionego skierowania. Nie ma go także 28 tysięcy tych, którzy zgłoszenie zdążyli wysłać 1 kwietnia. Od tego dnia, od godziny około 8.30 nie można już skorzystać z formularza online. Zniknął z sieci. W efekcie rząd dzieli zgłaszających się na lepszych i gorszych. Ci bez skierowania, nie mogą bowiem zarejestrować się na szczepienie.

 

Wyrazili chęć zgłoszenia, ale nie dostali-skierowań

- Straciłam cały czwartek na dzwonienie po różnych infoliniach od kilkukrotnego połączenia z 989 (gdzie podawano mi sprzeczne informacje) a kończąc na 19457, na której jedynie co zrobiono to przyjęto zgłoszenie. E-skierowania nadal nie mam, mimo że 15 stycznia wysłałam zgłoszenie i je potwierdziłam - pisze pani Weronika. - Mam 47 lat, partner 53. Zgłosiliśmy chęć zaszczepienia się w styczniu poprzez formularz internetowy. Niestety nie dostaliśmy potwierdzającego SMSa. 1 kwietnia od rana usiłowaliśmy zapisać się na szczepienie. Niestety w naszym przypadku nie zostały wystawione e-skierowania. Obecnie nie jesteśmy w stanie w żaden sposób uzyskać skierowania. Odpowiedź jest jedna - mamy czekać na termin, kiedy zostaną uruchomione szczepienia dla naszych roczników. W moim przypadku (1974) nie wiem, kiedy to nastąpi. Rozczarowanie i bezsilność - tak można opisać nasze wrażenia.

Na infolinii dowiedziałam się, że nasz problem nie jest odosobniony - pisze kolejna czytelniczka. Podobne zgłoszenia można przeczytać na portalu kontakt24.pl należącym do TVN24. - Mam 46 lat. 12.03.2021r. zgłosiłem chęć zaszczepienia się przeciwko Covid 19. Dziś dzwoniąc na infolinię 989 otrzymałem informację, że w najbliższym czasie nie dostanę skierowania ponieważ mają "przykaz z góry" aby nie wydawać skierowań osobom zapisanym w marcu, nie mając do tego żadnej podstawy prawnej. Zadzwoniłem drugi raz mając nadzieję, że trafiłem na niekompetentną osobę. Tym razem nie słyszałem o nakazach z góry. Nie wydali mi skierowania, kazali czekać na telefon z BOT, nie określili czasu czekania - pisze osoba na Kontakt24.

- Mam 47 i choroby współistniejące. Zgłosiłem się w styczniu na szczepienie. Moje zgłoszenie prawdopodobnie nie zostało zarejestrowane. Dzisiaj się budzę i dowiaduję, że niektórzy 20-latkowie jadą się właśnie zaszczepić. Dziki kraj - zauważa na Twitterze Jacek Białek.

- Zgłosiłem chęć zaszczepienia na początku roku. Mam 48 lat. Udało mi się dodzwonić na 989. Po podaniu numeru pesel otrzymałem informację, że nie wystawiono dla mnie skierowania. Co to oznacza? Dlaczego? - pyta inna osoba. Czy takich osób może być dużo?

Ile osób się zgłosiło chęć zaszczepienia, a ilu dostało e-skierowanie

Z danych resortu zdrowia wynika, że chęć zaszczepienia w sumie zgłosiło 2 595 550 Polaków, e-skierowania nie dostało 1 918 875. - Liczba wystawionych skierowań w dniu 31 marca br. dla grupy osób z roczników 1962-1981 wyniosła 676 675 - mówi Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z Ministerstwa Zdrowia. I dodaje, że liczba ta dotyczy osób, które prawidłowo wypełniły formularz i potwierdziły mailowo chęć szczepienia do 31 marca, do godziny 14:59. Z kolei z informacji na stronie pacjent.gov.pl dedykowanej szczepieniom wynika jednak, że e-skierowania nie były wystawione dla zarejestrowanych w marcu. - Jeżeli jesteś osobą w wieku 40-59 lat i zgłosiłeś/aś chęć zaszczepienia się w styczniu lub lutym, to obecnie masz wystawione e-skierowanie na szczepienie. Zadzwoni do Ciebie automatyczny system, który zaproponuje termin szczepienia - czytamy na pacjent.gov.pl. Tyle, że do dziś wiele osób nie dostało ani sms, ani e-skierowania. Ile dokładnie? Czekamy na odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia.

Na podstawie danych o liczbie zgłoszeń można szacować, że poszkodowanych Polaków jest dużo. Najwięcej chętnych zgłosiło się w styczniu - 1 884 994. W lutym chęć zaszczepienia zgłosiło się 214 500 osób, a w marcu 473 16. Tyle, że 18 marca ruszyły szczepienia dla osób 60 plus, i oni mogli zgłosić chęć zaszczepienia, aby odezwał się do nich konsultant z infolinii i zaproponował termin. Dlatego zgłoszenia z marca można pominąć. Wówczas jednak i tak będzie ich 2,1 miliona, a e-skierowania na szczepienie dostało tylko 676 tys. czyli o 1,3 miliona osób mniej.

- Część z nich mogła nie dostać e-skierowania, bo przeszła Covid-19 - zauważa Jakub Kowalski, radca prawny,  wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes. - W takiej sytuacji szczepionka może być podana dopiero po trzech miesiącach od dnia uzyskania pozytywnego wyniku testu - dodaje. System zaś ma możliwość zweryfikowania, czy dana osoba miała pozytywny test. Wśród 2,1 miliona zgłoszeń mogą być też osoby w wieku od 18 do 39 lat. Te zgodnie z deklaracjami Michała Dworczyka i rozporządzeniem nie powinny dostać e-skierowania, choć w mediach społecznościowych można znaleźć wpisy osób 30 plus, które mają je, bo wysłały zgłoszenie.  Z pewnością e-skierowań nie mają też ci, którzy zgłosili się w kwietniu. Choć formularz zgłoszeń był dostępny tylko 1 kwietnia do około godziny 8.30, zgłosiło się 22 800 osób. - Osoby, które zgłosiły chęć zaszczepienia, muszą sprawdzać, czy mają e-skierowanie. Jeśli nie mają, muszą czekać na uruchomienie harmonogramu rejestracji dla danego rocznika - usłyszeliśmy na infolinii 989. Takie działanie rządu jest jednak bezprawne.

Brak podstawy prawnej

- Nie ma żadnej podstawy prawnej do różnicowania kolejności szczepień ze względu na wyrażenie chęci zaszczepienia - mówi mec. Jakub Kowalski.  - Nowelizacją rozporządzenia do grupy pierwszej dodano tylko osoby urodzone w latach 1962-1981 i usankcjonowano wydane e-skierowania przed 2 kwietnia. Warto też pamiętać, że wystawiając formularz, Ministerstwo informowało, że korzystające  z niego osoby zostaną jedynie automatycznie powiadomione o możliwości rejestracji (a nie będzie on służył do automatycznej i priorytetowej rejestracji). Niezależnie od braku podstaw dla pierwszeństwa osób, które wcześniej zgłosiły chęć zaszczepienia, można od rządu wymagać konsekwencji i wystawienia e-skierowanie wszystkim, którzy urodzili się między 1962 a 81 rokiem i zgłosili się przez formularz online. Nie ma żadnego uzasadnienia dla przyjmowania arbitralnie jakiejkolwiek daty granicznej, po której zgłoszenia nie powodują wystawienia e-skierowania - dodaje.

Podobnie uważa Jolanta Budzowska, radca prawny i partner w kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy w Krakowie. - Jeśli przytoczone przykłady są prawdziwe, to tak nie powinno być. Nie można różnicować osób, które się zgłosiły. Ponadto nadal nie ma podstawy prawnej dla szczepień w pierwszej kolejności osób, które zgłosiły chęć zaszczepienia. Mleko jednak już się rozlało, a deklaracjom została nadana większa moc niż informowano przy ich zbieraniu i teraz trudno będzie to już naprawić.  Z jednej strony rozumiem chęć stosowania zasady wzajemności w relacjach państwo, ale z drugiej strony taki system "kar i nagród" powinien być zgodny z Konstytucją. Nawet, gdyby w rozporządzeniu uregulowano pierwszeństwo osób ze zgłoszeniem, to i tak ta podstawa prawna jest co najmniej wątpliwa. By było inaczej kolejność powinna być określona ustawą - kwituje Budzowska.