Senat 28 września 2018 r. przyjął ustawę z dnia 13 września 2018 r. bez poprawek. Chodzi o ustawę z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych weszła w życie (Dz. U. poz. 1473.)

Zgodnie z nowelą kwota bazowa w wysokości 3900 zł brutto zostanie w 2019 r. uwolniona.  To znaczy, że dopiero od 2020 r. dyrektorzy będą się posługiwali już kwotą przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia przy obliczaniu najniższych wynagrodzeń.

Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko podczas głosowania w Sejmie podkreślała, że resort widzi konieczność nowelizacji ustawy, która weszła w życie rok temu.

- Po roku funkcjonowania tej ustawy, doszliśmy do wniosku, że należy ją znowelizować – podkreślała wiceminister zdrowia Szczurek-Żelazko i dodała, że ta ustawa gwarantuje, że ci pracownicy słabsi będą zarabiali porównywalnie do pracowników w innych podmiotach.

Według wiceminister ta ustawa gwarantuje minimalne wynagrodzenie dla sekretarki medycznej ze średnim wykształceniem w 2021 r. w wysokości 3217 zł brutto. Jeśli sekretarka ma wyższe wykształcenie wtedy jej pensja zasadnicza ma wynosić 3670 zł.

23 miliony tylko w tym roku dla pracowników niemedycznych

Ustawa wprowadza prawnie gwarantowany próg najniższej płacy zasadniczej dla niemedycznych pracowników działalności podstawowej (np. dyspozytorów medycznych, opiekunów medycznych, sanitariuszy szpitalnych, sekretarek medycznych). Dzięki temu zniwelowane mają być różnice w sytuacji prawnej tej grupy pracowników i pracowników medycznych zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

W projekcie rozszerzono zakresu podmiotowego ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o pracowników działalności podstawowej, innych niż pracownicy wykonujący zawody medyczne, którymi w rozumieniu projektowanej ustawy są osoby zatrudnione w ramach stosunku pracy w podmiocie leczniczym, inne niż pracownicy wykonujący zawód medyczny.

Za co związki zawodowe krytykowały projekt nowelizacji ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia czytaj tutaj>>

Wiceminister Szczurek-Żelazko podawała, że w projekcie nie wymienili konkretnych zawodów niemedycznych, ale odwołują się do załącznika do rozporządzenia Ministra Zdrowia wydanego na podstawie art. 50 ust. 5 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej służy ułatwieniu identyfikacji pracownika działalności podstawowej, innego niż pracownik wykonujący zawód medyczny.

Posłowie krytycznie o projektowanych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia czytaj tutaj>>

Rozporządzenie wymienia 149 zawodów medycznych, które mogą brać udział przy udzielaniu świadczeń medycznych w zakresie działalności podstawowej. W załączniku do projektu ustawy zaproponowano przypisanie grupie pracowników działalności podstawowej, innych niż pracownicy wykonujący zawód medyczny, współczynnika pracy w wysokości 0,58. (to liczba przez którą zostanie pomnożone przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej z roku poprzedniego w celu obliczenia najniższego dopuszczalnego prawem poziomu wynagrodzenia zasadniczego tej grupy pracowników).

Wynagrodzenie zasadnicze dla pracowników działalności podstawowej, innych niż pracownicy wykonujący zawód medyczny nie będzie mogło być niższe niż 2664 w 2021 r. 

Wiceminister podała, że z ich szacunków wynika, że pracowników działalności podstawowej innej niż medycznej jest ok. 35 tys. etatów.  W tym roku na podwyżki dla grupy mają kosztować 23 mln zł, 41 mln - w 2018 r., a w 2020 r. - 66 mln zł.

- 21 proc. osób z wyższym wyksztalceniem ma uposażenie zasadnicze niższe niż w obowiązującej ustawie – podała Szczurek-Żelazko. – Wśród osób z wykształceniem podstawowym ten odsetek sięga nawet 75 proc.

Wiceminister podała, że chcą, by regulacja weszła w życie od 1 lipca. br.

Zmiany w ratownictwie medycznym w noweli o płacach minimalnych czytaj tutaj>>

Zmiana dla pielęgniarek

Druga istotna zmiana dotyczy m.in. korzystniejszego wskaźnika dla pielęgniarek z wyższym wykształceniem magisterskim.

Nowela podnosi wysokość najniższego wynagrodzenia zasadniczego pielęgniarkom i położnym zatrudnionym na stanowisku wymagającym wykształcenia wyższego magisterskiego na kierunku pielęgniarstwo lub położnictwo, ale nie wymagającym specjalizacji.

Projekt zakłada zmianę w grupach zawodowych, polegającą np. na przeniesieniu pielęgniarek i położnych zatrudnionych na stanowiskach wymagających wykształcenia wyższego magisterskiego na kierunku pielęgniarstwo lub położnictwo, lecz niewymagających specjalizacji, z dotychczasowej grupy zawodowej określonej w punkcie 9 do grupy 8.

Obecnie grupa zawodowa określona w lp. 8 załącznika do ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. obejmuje tylko pielęgniarki i położne ze specjalizacją (niezależnie od poziomu wykształcenia i ukończonego kierunku studiów), zatem pielęgniarki i położne, które posiadają wykształcenie wyższe magisterskie na kierunku pielęgniarstwo lub położnictwo, ale zatrudnione są na stanowiskach pracy niewymagających specjalizacji, są kwalifikowane do grupy zawodowej pielęgniarek i położnych z najniższym współczynnikiem pracy (grupa określona w lp. 9).

Według informacji przekazanych przez podmioty lecznicze oraz danych z CSIOZ, liczebność grupy pielęgniarek i położnych zatrudnionych na stanowiskach wymagających wykształcenia wyższego magisterskiego na kierunku pielęgniarstwo lub położnictwo, lecz niewymagających specjalizacji, wynosi ok. 29 tys. pełnych etatów przeliczeniowych, średnia wysokość ich miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego, według stanu na listopad 2017 r., wynosi ok. 2772 zł brutto, natomiast średnia wysokość ich łącznego wynagrodzenia miesięcznego wynosi ok. 4587 zł brutto.

Duże wydatki, ale brak kasy

Niestety proponowana nowelizacja ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. nie przewiduje przekazania podmiotom leczniczym w 2018 r. dodatkowych, ponad obecnie planowane, środków finansowych z budżetu państwa, jak również z Narodowego Funduszu Zdrowia za co od początku była krytykowana.

Eksperci podkreślali, że to spowoduje to zadłużanie się szpitali. Porównywali projekt do "ustawy 203", która spowodowała lawinowe zadłużanie się lecznic.

Wiceminister zdrowia Szczurek-Żelazko odnosząc się do zarzutów opozycji, że brak precyzyjnego wskazania źródeł finansowania podwyżek, zapewniła, że pieniądze znajdą się m.in. dzięki zwiększonemu finansowaniu świadczeń, których elementem są koszty pracy.

 

Związki niezadowolone z noweli

Przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej Urszula Michalska na sejmowej komisji zdrowia, akcentując potrzebę zmian w projekcie, podnosiła m.in., że proponowany wskaźnik 0,53 dla innych niż medyczni pracowników działalności podstawowej w praktyce oznacza teraz kwotę 2067 zł, czyli mniej niż pensja minimalna.

Na braki dotyczące źródeł finansowania regulacji wskazywał także m.in. przewodniczący Komisji ds. Usług Zdrowotnych Business Centre Club (BCC) Wiktor Masłowski.