O konieczności wprowadzenia zmian w prawie wobec narastającej przemocy wobec przedstawicieli zawodów medycznych mówi się tak naprawdę od stycznia br. – to wtedy ratownik medyczny został śmiertelnie dźgnięty nożem przez agresywnego pacjenta podczas wyjazdu ratowniczego. Pod koniec kwietnia do tragicznego zdarzenia doszło z kolei w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, gdy zamordowany został lekarz ortopeda, Tomasz Solecki. Od tego momentu niemal codziennie w przestrzeni publicznej pojawiają się informacje o kolejnych przypadkach pobić, napaści słownej i fizycznej wobec lekarzy, pielęgniarek i innych przedstawicieli zawodów medycznych. Naczelna Izba Lekarska wraz z okręgowymi izbami lekarskimi i w porozumieniu z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Lekarzy oraz Krajową Izbą Ratowników Medycznych, Naczelną Izbą Aptekarską i Naczelną Izbą Pielęgniarek i Położnych rozpoczęła kampanię informacyjną, w której przypomina o konsekwencjach grożących za naruszanie dóbr osobistych i użycie przemocy wobec szeroko rozumianego personelu medycznego. Przedstawiciele zawodów w czasie udzielania świadczeń medycznych korzystają bowiem z ochrony przysługującej funkcjonariuszom publicznym. Dlatego, zgodnie z przepisami kodeksu karnego, napaść – słowna lub fizyczna – może skutkować karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także w LEX: Dobro osobiste jako dobro zindywidualizowane>
Sąd 24-godzinny do szerszego wykorzystania
Problem jednak w tym, że – podobnie jak w przypadku napaści na ratowników medycznych – sama groźba odpowiedzialności nie działa już prewencyjnie, a przemoc wobec medyków eskaluje coraz bardziej. - Potrzebujemy konkretnych, systemowych rozwiązań, które zagwarantują bezpieczeństwo osobom niosącym pomoc innym. Każdy atak na lekarza to cios w całe środowisko medyczne, nie możemy dopuścić do tego, by spirala przemocy zbierała żniwo wśród pracowników ochrony zdrowia – mówił Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, podczas spotkania z przedstawicielami policji.
Dr Anna Banaszewska, radca prawny (prowadzi indywidualną praktykę prawną), zaznacza, że konieczne jest, aby w obliczu przemocy wobec medyków wymierzana kara spełniała jednocześnie funkcję ochronną, sprawiedliwościową i prewencyjną. Proponuje, aby w tych przypadkach wykorzystać potencjał tzw. „sądu 24-godzinnego”, czyli postępowania przyspieszonego przewidzianego w kodeksie postępowania karnego. Zostało ono wprowadzone do porządku prawnego kilkanaście lat temu w odpowiedzi na liczne przypadki agresji pseudokibiców.
Czytaj także artykuł w LEX: Wąsik Damian, Prawnokarna ochrona członków zespołu ratownictwa medycznego>
Sprawdź również książkę: Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Komentarz >>
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 517b par. 1 k.p.k. postępowanie przyspieszone może być prowadzone w sprawach, w których prowadzi się dochodzenie, jeżeli sprawca został ujęty na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa lub bezpośrednio potem, zatrzymany oraz w ciągu 48 godzin doprowadzony przez policję i przekazany do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o rozpoznanie sprawy w postępowaniu przyspieszonym. Konieczne jest spełnienie wszystkich tych warunków łącznie. - To w praktyce oznacza, że już dzisiaj w tym trybie mogą być rozpoznawane sprawy naruszenia nietykalności cielesnej czy też znieważenia medyka w czasie wykonywania czynności służbowych. Obecnie w trybie przyspieszonym nie może być rozpoznawana sprawa napaści z użyciem noża, broni palnej czy lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu albo środka obezwładniającego – wyjaśnia dr Banaszewska.
Wskazuje przy tym, że obecnie wiele postępowań jest rozpatrywanych w trybie nakazowym, tj. po przeprowadzeniu postępowania przygotowawczego, sąd orzeka na posiedzeniu niejawnym (czyli bez udziału stron), skazany wyrokiem nakazowym może wnieść sprzeciw, na skutek czego postępowanie kierowane jest na rozprawę i rozpatrywane w postępowaniu zwyczajnym, czyli zgodnie z normalnym trybem. A takie postępowanie budzi wątpliwości zarówno jeśli chodzi o skuteczność, jak i sprawiedliwość wyroku. Z kolei postępowanie przyspieszone gwarantuje nie tylko szybkość, ale także udział oskarżonego w rozprawie i zapewnienie mu prawa do obrony.
To jednak, zdaniem ekspertki, tylko jeden aspekt koniecznych zmian w prawie. - W mojej ocenie potrzebna jest zmiana przepisów kodeksu karnego polegająca na wprowadzeniu wprost ochrony dla medyków. Obecnie w drodze analogii stosuje się ochronę przewidzianą dla funkcjonariusza publicznego w przypadkach wskazanych w ustawach zawodowych, a to nie jest najlepsze rozwiązanie – mówi.
Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Grzegrzółka Robert, Kwiatkowska Monika, Jak sobie radzić w kontakcie z trudnym pacjentem? Zagadnienia prawne.>
Kary będą surowsze
W resortach trwają uzgodnienia i rozmowy dotyczące zmian w prawie, również karnym. Jak stwierdził Marek Kos, wiceminister zdrowia, w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej, kara za atak na pracowników ochrony zdrowia musi być nieuchronna i wysoka. Wskazał, że jest rozważane wprowadzenie rozwiązania, które pozwoliłoby na wymierzenie sprawcy kary co najmniej trzech miesięcy pozbawienia wolności w przypadku brutalnego ataku na medyka.
W MS właśnie zakończyły się też konsultacje publiczne dotyczące projektu nowelizacji kodeksu karnego, który ma m.in. wprowadzić zaostrzenie odpowiedzialności za naruszenie nietykalności cielesnej osób pełniących funkcje publiczne i ratujących życie innych. Propozycja powstała jeszcze przed zabójstwem w krakowskim szpitalu. Zmiany mają uzupełnić obecnie obowiązujące regulacje i rozwiązać problem kwalifikacji „niebezpiecznego narzędzia” użytego w czasie napaści. W uzasadnieniu projektu resort wskazuje bowiem, że istnieje cały szereg przedmiotów – takich jak pałka teleskopowa lub specyficzne buty – które nie są z góry kwalifikowane do kategorii „niebezpiecznych”, a jednak często służą do zadania poważnych ran. - Wprowadzone zmiany mają zatem na celu odstraszenie potencjalnych sprawców i zwiększenie ochrony osób ratujących życie i zdrowie innych przed bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Stopień społecznej szkodliwości tego rodzaju zachowań jest na tyle wysoki, że wymaga surowszej penalizacji aniżeli przewidziana w obecnie obowiązujących przepisach – wyjaśniono w uzasadnieniu.
Wśród propozycji zgłaszanych m.in. przez samorząd lekarski, które mogłyby przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa, znalazły się też np.: stworzenie Rejestru Agresji w Ochronie Zdrowia, ściganie gróźb karalnych wobec personelu medycznego z urzędu i zastrzeżenie danych osobowych medyków w rejestrach dostępnych publicznie.
Czytaj więcej: Rejestr agresywnych pacjentów wśród propozycji zwiększających bezpieczeństwo
Zobacz także linię orzeczniczą w LEX: Janczukowicz Krzysztof, Naruszenie nietykalności cielesnej, przemoc, groźba oraz znieważenie funkcjonariusza publicznego w ramach jednego zdarzenia - ilość czynów>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.










