Kto wbrew obowiązkowi troszczenia się o małoletniego poniżej lat 15 albo o osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny osobę tę porzuca, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Jeżeli następstwem czynu jest śmierć osoby porzuconej, to sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15. Zasady te wynikają z art. 210. par. 1 i par. 2 kodeksu karnego. Tyle przepisy.

Dr Filip Niemczyk, adwokat w Kancelarii adwokackiej Krassowski Niemczyk Adwokaci, zaznacza, że każde zdarzenie należy ocenić indywidualnie: kto dotąd zajmował się zostawioną w szpitalu osobą, jaka relacja łączy osobę, która przywiozła seniora, co do którego istnieje domniemanie, że został porzucony, a także, czy w wyniku tego zdarzenia wynikła szkoda na przykład w zdrowiu tej osoby. 

Adwokat powołuje się na orzeczenie Sądu Najwyższego z 4 czerwca 2001 r. (sygn. V KKN 94/99) który przyjął, że porzucenie oznacza działanie polegające na opuszczeniu dziecka lub osoby nieporadnej, połączone z zaprzestaniem troszczenia się o nią, bez zapewnienia jej opieki ze strony innych osób. - Do istoty "porzucenia" należy więc pozostawienie osoby, nad którą miała być roztoczona opieka, własnemu losowi, przy czym chodzi tu nie tylko o zaniechanie sprawowania opieki nad osobą małoletnią lub nieporadną, lecz także o uniemożliwienie takiej osobie udzielenia natychmiastowego wsparcia - czytamy w uzasadnieniu. 

- W typowej sytuacji zostawienia osoby starszej w szpitalu na przykład na SOR-ze, nie dochodzi do porzucenia w rozumieniu kodeksu karnego, o ile osoba potrzebująca opieki medycznej, otrzyma ją w szpitalu, a senior oddany do szpitala najczęściej tę opiekę otrzymuje - dodaje Filip Niemczyk.  - SOR jest miejscem, w którym można otrzymać pomoc w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia. Trudno więc wykazać, że zostawienie osoby starszej na SOR-ze jest porzuceniem. Jednak każdy przypadek należy rozważyć indywidualnie. W skrajnych przypadkach niewykluczone, że można by szukać środków karnych wobec osób, które w ten sposób postępują - zaznacza. 

 

Rodzina nie zgłasza się po seniora

Bernadeta Skóbel, radca prawny, ekspertka Związku Powiatów Polskich podkreśla, że rozwiązania systemowe są niewystarczające dla tego rodzaju sytuacji. - Gdy nikt nie zgłasza się po pacjenta, powinien zostać zawiadomiony ośrodek pomocy społecznej, przeprowadzony wywiad środowiskowy ze wskazaniem, czy taka osoba powinna być skierowana do DPS-u i wówczas rodzina jest obciążana kosztami umieszczenia starszej osoby w DPS. Problemem jest czas pomiędzy hospitalizacją, a skierowaniem takiego mieszkańca do domu pomocy społecznej. Taki pacjent zajmuje łóżko innym pacjentom i czas personelu. Są to zwykle osoby schorowane, ale szpital nie jest miejscem przeznaczonym do stałego pobytu - dodaje. 

Czytaj także na Prawo.pl: Gdy rodzina nie odbiera pacjenta, szpital zawiadamia gminę

Czy więc za karalne można uznać nieodebranie ze szpitala zostawionej tam starszej osoby, gdy nie ma już medycznych wskazań, aby nadal przebywała na oddziale? 


- To, czy jest tu pole do działania dla organów ścigania w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, także zależy od indywidualnej sytuacji - podkreśla Filip Niemczyk. Jeśli osoba starsza mieszkała sama, a rodzina pomagała jej, ale tylko doraźnie, trudno doszukiwać się znamion przestępstwa. Inna jest natomiast sytuacja osoby, która nie może wrócić do mieszkania, w którym wcześniej mieszkała z rodziną. - Tu powstanie pytanie o tytuł prawny tej osoby do mieszkania: czy była jego właścicielem, najemcą czy przebywała w nim chwilowo. Jeśli jest właścicielem mieszkania, a domownik omawia jej powrotu, uzasadnione jest zawiadomienie policji, że mogło dojść do nielegalnej eksmisji z lokalu (art. 191 kodeksu karnego) - mówi Filip Niemczyk. 

Podkreśla, że rodzina ma obowiązki alimentacyjne wobec starszego członka rodziny. Kodeks cywilny nakłada z kolei zobowiązania na osobę obdarowaną, której senior przekazał w przeszłości mieszkanie w formie darowizny. - Zobowiązań wynikających z kodeksu rodzinnego i opiekuńczego i z kodeksu cywilnego można dochodzić przed sądem rodzinnym czy cywilnym. Jest to jednak procedura wymagająca czasu i często nieprzynosząca natychmiastowych skutków w postaci konieczności zapewnienia mieszkania  - mówi. 

Zaznacza, że w takich sytuacjach potrzebna jest interwencja pomocy społecznej, która może dochodzić od członków najbliższej rodziny ponoszenia kosztów opieki nad seniorem. - Ponoszenie obowiązku alimentacyjnego jest jednak czymś innym niż odpowiedzialność karna za porzucenie osoby starszej - dodaje Filip Niemczyk. 

Bernadeta Skóbel mówi, że ZPP nigdy nie robił badań dotyczących skali zostawiania seniorów przez rodzinę w szpitalach. - Dyrektorzy szpitali sygnalizowali jednak, że jest z tym problem. Nie sądzę natomiast, by obecnie miał masowych charakter - zaznacza.