Podczas minionej majówki rząd ruszył z akcją pn. „Zaszczep się w majówkę”. Chętni do zaszczepienia mogli zgłaszać się do punktów w 16 miastach wojewódzkich, a także skorzystać ze szczepienia przy użyciu preparatu Johnson&Johnson. Okazuje się jednak, że ze względu na majową przerwę, zwolniła dotychczasowa ogólnopolska akcja szczepień. Majówkowa akcja szczepień spotkała się z dużym zainteresowaniem, chętnych na szczepionek nie zabrakło. Niestety teraz zabrakło szczepionek dla punktów szczepień z umówionymi pacjentami.

Czytaj również: Rząd obiecuje szczepienia niepełnosprawnych w maju - środowisko niezadowolone >>

 

Sukces akcji „Zaszczep się w majówkę” i brak szczepionek

Dr Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, na Twitterze opublikował taki fragment wiadomości przesłanej przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych: „Szanowni Państwo, zamówienia na szczepionkę Janssen (tak RARS nazwało szczepionkę J&J) zostały anulowane i nie zostaną zrealizowane z powodu pomniejszonej dostawy do Polski producenta. W zamian zostały wystawione Państwu nowe oferty na szczepionkę Pfizer. Proszę o jak najszybsze zaakceptowanie ich, lub odrzucenie oferty do dnia 4 maja.” 

Akcja rządu zużyła szczepionki dla umówionych pacjentów? 

W opinii wiceprezesa Porozumienia Zielonogórskiego, dr Tomasza Zielińskiego szczepionki zużyto na akcję propagandową w majówkę. Jak napisał na Twitterze: „Jutro zamiast przyjmować pacjentów, w każdym punkcie będziemy przekładać wizyty kilkudziesięciu pacjentów i tworzyć nowe harmonogramy.” Obecna sytuacja wzbudza kontrowersje - skoro ktoś miał termin szczepienia wyznaczony na 5 maja br. dawką J&J, to preparat ten powinien być zabezpieczony (RARS powinna mieć go na stanie). Tymczasem szczepionki brak i trzeba będzie zamieniać ją inną.