W rezultacie wyznaczone terminy (9 tygodni na rozpoczęcie leczenia) są dotrzymywane, ale kosztem jakości badań i wykonywaniem dodatkowej diagnostyki na wszelki wypadek.
Wąskim gardłem systemu jest mała liczba patomorfologów, w całym kraju działa ich 560. Wzrasta liczba stosowanej diagnostyki śródoperacyjnej. Ma ona ściśle określone wskazania medyczne i do roku 2014 wykonywana była o wiele rzadziej niż obecnie, gdy weszła w życie tzw. szybka ścieżka onkologiczna.
Czytaj: Minister zdrowia zapowiada zmiany w pakiecie onkologicznym >>>
Patomorfolodzy mówią też, że mają na badania za mało czasu, na przykład na wykonanie diagnostyki śródoperacyjnej zaledwie kilkadziesiąt minut, podczas gdy procedura taka powinna trwać 2-3 dni.
Cały artykuł www.gazetaprawna.pl