Na tak postawione pytanie nie jest możliwe udzielenie jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko bowiem zależy od stanu matki. Jeżeli jej stan zdrowia nie pozwala na powierzenie jej opieki nad dzieckiem to oczywiście pozostawienie mimo to noworodka tylko pod jej pieczą mogłoby zostać uznane za zaniedbanie. Wydaje się, że ewentualna obecność ojca dziecka nic tu nie zmienia. Należy przy tym zaznaczyć, że oczywistym jest, iż stan zdrowia pacjentki może przedstawiać się po porodzie różnie niezależnie od czasu jaki minął od narodzin dziecka.

Wydaje się zatem, że o odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej decydować będzie zachowanie należytej staranności w ocenie stanu zdrowia pacjentki i wynikającej z niego możliwości sprawowania przez nią pieczy nad noworodkiem. Przy cenie takiej niezbędne jest oczywiście także uwzględnienie stanu zdrowia noworodka.

Jeżeli natomiast stan matki pozwala jej na sprawowanie opieki nad dzieckiem, to nie wydaje się, aby personel nie mógł pozostawić z nią dziecka samego. Nie należy bowiem do stosowanych obecnie standardów przebywanie pacjenta (a taki status ma noworodek) przez cały czas w obecności pracowników szpitala. Podkreślić przy tym należy, że prawo medyczne nie normuje kwestii opieki nad pacjentem w zakresie jego ciągłego nadzorowania. W tym zakresie postępować należy zgodnie z przyjętymi procedurami i uznanymi standardami postępowania, które poza kilkoma wyjątkami nie zostały unormowane w polskim prawie (może to uczynić Minister Zdrowia wydając rozporządzenie, do niedawna jednak obowiązywało tylko rozporządzenie dotyczące postępowania w zakresie anestezjologii). Poza oddziałami intensywnej opieki medycznej o sposobie nadzorowania pacjenta będzie zatem decydował jego stan i potrzeby.

Zakładając, że stan zdrowia matki pozwalał jej na opiekę, a w każdym razie nic nie wskazywało na inną sytuację i doszłoby do przewidywanego w pytaniu ("według czarnego scenariusza") zdarzenia, to wydaje się, że nie koniecznie należałoby mówić o czyjejkolwiek odpowiedzialności. Istnieje bowiem wysokie prawdopodobieństwo, że "przewidywane" zdarzenie należałoby uznać po prostu za wypadek (oczywiście zakładając, że matka dziecka nie miała zamiaru wyrządzić mu krzywdy albo nie postępowania z noworodkiem w sposób stwarzający niebezpieczeństwo). W szczególności dotyczyłoby to sytuacji, w której matka dziecka źle by się nagle poczuła, czego nie można było przewidzieć w chwili pozostawiania noworodka pod jej opieką.