Podczas spotkania prasowego, które odbyło się w piątek 19 lutego 2016 w Warszawie, specjaliści w dziedzinie ginekologii, neonatologii i prawa zapewniali, że zwiększą one przede wszystkim bezpieczeństwo pacjentek i płodów, ale też personelu medycznego.
 
- Jeśli chodzi o interes pacjentki, interes dziecka, w mojej ocenie wprowadzenie tych standardów jest naprawdę dużym krokiem w kierunku przestrzegania i respektowania praw pacjentów – mówił mecenas Wojciech Wojtal, ekspert w dziedzinie prawa medycznego. Jak dodał, poprawia one też bezpieczeństwo personelu opiekującego się kobietą w ciąży i połogu, który będzie stosował te standardy podczas udzielenia świadczenia zdrowotnego w sytuacjach powikłanych.
 
Jak wyjaśnił profesor Mirosław Wielgoś, krajowy konsultant ds. perinatologii, standardy dotyczą pięciu powikłań ciąży i porodu, które sprawiają najwięcej problemów lekarzom. Według specjalisty każda z tych sytuacji stanowi kilka, czasami kilkanaście procent wszystkich ciąż. A ponieważ w Polsce mamy około 370 tysięcy porodów rocznie, to nawet te kilka procent stanowi konkretne liczby - zaznaczył specjalista.
- Poza tym chodzi tu nie tylko o częstość, ale i o ciężar tych powikłań - powiedział.
 
Pierwszym z pięciu problemów, których dotyczą standardy, jest ciąża powikłana nadciśnieniem tętniczym. Dr hab. Dorota Bomba-Opoń, kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przypomniała, że jest to jedno z najczęstszych powikłań, zagrażających zarówno ciężarnej, jak i płodowi. Autorzy standardów podkreślają, że lepiej zastosować metody profilaktyki zaburzeń ciśnienia tętniczego podczas ciąży, niż je leczyć.
- Ale gdy nie za bardzo mamy możliwość odwrócić pewien bieg zdarzeń, rozporządzenie jasno mówi, w jakich sytuacjach absolutnie nie powinniśmy kontynuować ciąży, ponieważ zagrożenie dla matki i dziecka jest zbyt duże – tłumaczyła ginekolog.
 
Kolejnym problemem ujętym w standardach są porody przedwczesne, które choć stanowią 6 procent wszystkich porodów rocznie, to odpowiadają za około 80 procent umieralności okołoporodowej dzieci - wskazała ginekolog.
 
- Ogromny problem mamy też z ciążami wielopłodowymi, których jest coraz więcej – podkreśliła dr Bomba-Opoń. Według profesora Wielgosia jeśli w pierwszym trymestrze ciąży bliźniaczej w badaniu USG rozpozna się, z jakim typem ciąży mamy do czynienia, to można zdecydowanie zmienić rokowania pacjentki i dzieci.
 
W przypadku zagrożenia niedotlenieniem wewnątrzmacicznym płodu (czwarty problem, którego dotyczą standardy) niezwykle istotne jest monitorowanie ciąży.
- Podając, jak powinno ono wyglądać, chcieliśmy wesprzeć lekarzy, wobec których oczekiwania pacjentek i ich rodzin są czasami większe niż wymaga tego sytuacja – przekonywała dr Bomba-Opoń. Jej zdaniem te standardy wspierają lekarzy w tym, by byli partnerem dla pacjentki, a nie tylko wykonawcą jej oczekiwań.
 
Piątą patologią ujętą w standardach jest krwotok okołoporodowy. Jest to najczęstsza przyczyna zgonów matek, ale też grozi utratą płodności u młodych kobiet.
- Dlatego podejmowane postępowanie farmakologiczne i zabiegowe ma z jednej strony chronić życie matki, a z drugiej ocalić jej płodność - mówiła dr Bomba-Opoń.
 
Ginekolog zwróciła uwagę, że standardy dotyczą też postępowania w przypadku ciąż zakończonych niepowodzeniem, na przykład z powodu obumarcia wewnątrzmacicznego płodu lub wad rozwojowych. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie takiej pacjentce wsparcia psychologicznego oraz o to, by nie leżała na sali razem z matkami, które szczęśliwie urodziły, o zapewnienie jej miejsca, gdzie będzie mogła godnie przeżywać swoją tragedię.

Czytaj: NFZ: projekt zarządzania w sprawie koordynowanej opieki nad kobietą w ciąży>>>
 
Mecenas Wojtal przypomniał, że nowe standardy zaczną obowiązywać od 2 czerwca 2016 roku.
- Wyznaczają one pewien minimalny standard położniczy, ale zawsze każdy szpital może wprowadzić dużo wyższe standardy i dużo wyższe zabezpieczenie interesu pacjentki i interesu dziecka – zaznaczył.
 
Wyjaśnił, że jeżeli lekarz nie zastosuje się do standardów opisanych w rozporządzeniu ministra zdrowia, na przykład nie wykona odpowiedniej diagnozy, udzieli niewłaściwego świadczenia zdrowotnego, to może być pociągnięty do odpowiedzialności prawnej. Dzięki standardom pacjentki i ich rodziny mogą zweryfikować, czy wszystkie elementy opisane w standardach zostały dopełnione.
 
Eksperci wyjaśnili, że w przypadku sprawy sądowej standardy są podstawą do wydania opinii przez biegłego - dlatego zapewniają bezpieczeństwo lekarzowi, który postępował zgodnie z nimi.
 
- Oczywiście, jeżeli w dynamicznej sytuacji, jaką jest akcja porodowa, sytuacja zacznie się zmieniać i nastąpi odstępstwo od obowiązującego standardu, to ono musi być opisane w dokumentacji medycznej i musi być udzielona odpowiedź, dlaczego lekarz od niego odstąpił – wyjaśnił mecenas. Jak zaznaczył, chodzi o to, by sprawdzić, czy było to zaniedbanie, nieznajomość standardów czy odstąpienie od nich z przyczyn uzasadnionych medycznie. (pap)
Dowiedz się więcej z książki
Ustawa o działalności leczniczej. Komentarz
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł