Rządowy projekt ustawy Prawo restrukturyzacyjne w odróżnieniu od obowiązującego dziś prawa upadłościowego i naprawczego, nie wymienia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ) w katalogu podmiotów nie posiadających zdolności restrukturyzacyjnej.
Jak zauważa mecenas Krystian Radłowski, partner Kancelarii SPCG, "pominięcie SPZOZ w katalogu podmiotów nie posiadających zdolności restrukturyzacyjnej na pierwszy rzut oka (pomimo, że nie wspomina o tym uzasadnienie do projektu ustawy) może wskazywać na przyznanie SPZOZ zdolności do restrukturyzacji ich zobowiązań w drodze układu z wierzycielami".
Czytaj: Komercjalizacja to tylko etap na drodze do restrukturyzacji >>>
Obecnie wierzyciel SPZOZ może starać się odzyskać swoją wierzytelność tylko na drodze egzekucji sądowej. Zgodnie z obowiązującym dzisiaj prawem upadłościowym i naprawczym nie można ogłosić upadłości publicznych samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej. Tym samym, nie jest możliwe otwarcie upadłości likwidacyjnej publicznej jednostki służby zdrowia.
- Nie mają one jednakże również tzw. zdolności układowej, czyli nie mogą restrukturyzować swojego zadłużenia na podstawie układu zawartego z wierzycielami. Taka restrukturyzacja może obejmować przykładowo odroczenie wykonania zobowiązań, rozłożenie spłaty długów na raty lub zmniejszenie ich sumy. To rozwiązanie korzystne dla wierzycieli, którzy mają pewność, że odzyskają swój dług w pełnej wysokości wraz z odsetkami, nawet jeśli nastąpi to ze znacznym opóźnieniem – zauważył Radłowski.
Zgodnie z projektem zdolność restrukturyzacyjną mają mieć przedsiębiorcy w rozumieniu Kodeksu cywilnego, tj. podmioty prowadzące we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową. Tymczasem przepisy ustawy o działalności leczniczej stanowią wprost, że SPZOZ są podmiotami leczniczymi niebędącymi przedsiębiorcami. Jednak rozwiązania prawne wyraźnie odmawiają SPZOZ statusu przedsiębiorcy tylko w odniesieniu do prowadzonej przez niego działalności leczniczej. Pojawia się zatem pytanie, czy SPZOZ można przypisać status przedsiębiorcy w przypadku prowadzenia również innej działalności.
- Twierdząca odpowiedź oznaczałaby, że SPZOZ mogłaby przysługiwać zdolność restrukturyzacyjna. A ponieważ nie da się przeprowadzić częściowej restrukturyzacji w odniesieniu tylko do niektórych zobowiązań podmiotu, oznaczałoby to najprawdopodobniej konieczność objęcia restrukturyzacją również zobowiązań dotyczących działalności leczniczej. Tym samym ryzyko kontraktowania ze służbą zdrowia znacząco by wzrosło – podkreślił Radłowski.
Zdaniem eksperta ustawodawca powinien definitywnie rozstrzygnąć tę kwestię: albo przyznać, albo odmówić SPZOZ zdolności restrukturyzacyjnej. Obecne brzmienie projektu oraz zmiana w stosunku do obecnie obowiązującego prawa wywołuje bowiem wiele wątpliwości i pozostawia miejsce na różne interpretacje.
Opóźnienia w płatnościach ze strony jednostek służby zdrowia na rzecz kontrahentów to rzecz powszechnie znana. Według danych Ministerstwa Zdrowia na dzień 30 czerwca 2014 roku łączne wymagalne zadłużenie nominalne (bez odsetek za zwłokę) samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ) wynosiło aż 1.984.324.000 zł, w tym 1.725.284.000 zł z tytułu dostaw i usług. (pap)