- Pilotaż dotyczący trombektomii mechanicznej rozpocznie się w sześciu ośrodkach m.in.: w Gdańsku, Warszawie i Krakowie. W przyszłym tygodniu podamy listę lecznic – podał w środę minister zdrowia Łukasz Szumowski i zaznaczył, że wybrali do pilotażu placówki, które już stosują tę metodę i mają zorganizowaną sieć z oddziałami udarowymi w swoim regionie, z których pacjent jak najszybciej musi dotrzeć na zabieg. W tych lecznicach przez całą dobę ma dyżurować zespół specjalistów, którzy będą w stanie przeprowadzić taki zabieg.

Co to jest trombektomia mechaniczna?

Trombektomię mechaniczną stosuje się bezpośrednio po udarze mózgu. Jednak może być zastosowana do ok. sześciu godzin od wystąpienia udaru - w ostrej jego fazie. Trombektomia może być wykonana u pacjentów, u których niedokrwienny udar mózgu wynika z nagłego zamknięcia jednej z ważnych tętnic doprowadzających krew do mózgu.

Zabieg polega na tym, że lekarz dostaje się do tętnicy, lokalizuje zakrzep, który tworzy zator i za pomocą specjalnego instrumentarium usuwa go.

Do tej pory lekarze leczyli udar podając dożylnie lek trombolityczny, które rozpuszczał skrzep (tromboliza). Jednak taki lek można podać tylko do czterech i pół godziny od udaru i nie wszyscy chorzy kwalifikują się do takiego leczenia.

- To neurolog na oddziale udarowym na podstawie badań będzie podejmował decyzje czy pacjent ma wskazania do trombektomii. Jeśli pacjent będzie się kwalifikował, będzie natychmiast przesyłany do ośrodka, który będzie mógł wykonać taki zabieg – mówi minister Szumowski.  

 


Dlaczego pilotaż?

Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji pozytywnie zaopiniowała mechaniczną trombektomię w leczeniu niedokrwiennych udarów mózgu.

Rocznie udaru mózgu doznaje w Polsce ok. 80 tys. tysięcy Polaków. Większość to udary niedokrwienne. Nie u wszystkich pacjentów dożylne podanie leków jest możliwe albo skuteczne. W takich przypadkach pomaga mechaniczna trombektomia.

Czy udar mózgu pracownika, który nastąpił 15 minut po przyjściu do pracy, ale przed przystąpieniem do czynności zawodowych, jako wypadek przy pracy cztaj tutaj>>
Rada Przejrzystości przy AOTMiT uznała za zasadne zakwalifikowanie świadczenia opieki zdrowotnej „Terapia łączona mechanicznego udrażniania domózgowych lub wewnątrzmózgowych tętnic z podaniem leku fibrynolitycznego w ostrej fazie udaru niedokrwiennego”, jako świadczenia gwarantowanego.

W uzasadnieniu stanowiska Rady Przejrzystości czytamy m.in., że „skuteczność takiego postępowania została dobrze udokumentowana w 5 badaniach RCT (ang. randomized controlled trial - randomizowane badanie kliniczne), a ich metaanaliza wykazała, że w populacji ogólnej przeprowadzenie MT (mechaniczna trombektomia) jako terapii dodanej do BSC (ang. best supportive care – najlepsze leczenie wspomagające) w porównaniu do BSC istotnie statystycznie zwiększa  odsetek pacjentów z całkowitą lub funkcjonalną niezależnością oraz odsetek pacjentów, u których stwierdzono brak niepełnosprawności utrudniającej wykonywanie czynności dnia codziennego”.

W ramach pilotażu takie leczenie będzie refundowane przez NFZ.

Szumowski podkreśla, że choć metoda trombektomii jest sprawdzona, chcą ja wprowadzić w ramach pilotażu, gdyż musi powstać sieć, w której pacjent będzie sprawnie przesyłany z oddziału udarowego do ośrodka, który będzie w stanie przeprowadzić taki zabieg.

Resort nie ukrywa, że dzięki pilotażowi nie chcą stracić kontroli nad tworzeniem się takich ośrodków, jak to było w przypadku pracowni hemodynamiki, w których leczy się zawały.

Zawał serca jako wypadek przy pracy czytaj tutaj>>

W zawale sieć za gęsta

W zawale też jest ważne, by pacjent jak najszybciej dotarł do pracowni hemodynamiki, gdzie wykonywane są zabiegi z kardiologii interwencyjnej.  Chodziło o to, by dzięki całodobowym dyżurom pacjenci ze świeżym zawałem lub stwierdzonym stanem przedzawałowym rzeczywiście trafiali do koronarografii i koronaroplastyki w tzw. złotej godzinie.

Takie procedury były dobrze wyceniane i takie pracownie zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu. W szczytowym momencie było ich ponad 100 w kraju. Wtedy pojawiło się pytanie czy wszystkie są w stanie utrzymać wysoki standard procedur. Bo tylko wtedy, gdy wiele zawałów leczy się w ośrodku kardiologii inwazyjnej, zespół nabiera większego doświadczenia.

Zawał serca z przepracowania w upalny dzień uzasadnia przyznanie renty czytaj tutaj>>