Rozporządzenie Rady Ministrów z 2 maja br. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii,  zwolniło od 4 maja z obowiązku odbywania 14-dniowej kwarantanny osoby, które przekraczają wewnętrzne granice UE w celach zarobkowych, a także uczniów i studentów pobierających naukę Polsce lub w państwie sąsiadującym. Osoby te przekraczając granice są tylko  zobowiązane udokumentować funkcjonariuszowi Straży Granicznej wykonywanie czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych lub pobieranie nauki w Polsce lub w państwie sąsiadującym.

Nakaz poddania się kwaranatnnie po przekroczeniu granicy obwiązkowy

Co ciekawe, z obowiązku odbywania kwarantanny rząd nie zwolnił służb medycznych. Czyli jeśli lekarz lub pielęgniarka wraca z pracy z niemieckiego szpitala, musi po przekroczeniu granicy Polski odbyć w swoim domu kwarantannę. To kolejne ograniczenie nakładane na medyków, oprócz tego które zobowiązuje lekarzy i pielęgniarki pracujących w szpitalu zakaźnym, do świadczenia usług tylko w jednym miejscu.

 

W środę senator Magdalena Kochan wskazała na absurdy tej sytuacji. - Na terenach przygranicznych są osoby, które uczą się w niemieckiej szkole pielęgniarskiej i pracują w niemieckim szpitalu, mieszkając w Polsce. Jak mówiła, osoby te nie mogą zdać egzaminów zawodowych, bo narażałyby siebie i swoich bliskich na obowiązek kwarantanny. Owszem możemy przewozić ludzi kilka razy w tygodniu i kierowca autobusu, który jeździ między Szczecinem a Berlinem nie jest poddawany kwarantannie, natomiast te osoby są jej poddane - podkreśliła Kochan.

Nakaz poddania się kwarantannie dla wracających z Austrii

Zaś  Gabriela Lenartowicz, posłanka KO wskazała na inne  absurdy sytuacji związanej z ruchem przygranicznym. -Tym sposobem mamy zwolnienie z obowiązku 14-dniowej kwarantanny pracowników, którzy pracują ponad 1000 km od granicy z Polską np. na granicy niemiecko-francuskiej, niemiecko-szwajcarskiej, niedaleko granicy na przykład austriacko- czy szwajcarsko-włoskiej, gdzie są największe ogniska pandemii, i ci pracownicy mogą przyjeżdżać do kraju nie odbywając tej kwarantanny - zauważyła posłanka.

- Jednocześnie pracownicy pracujący w Austrii - u mnie na Śląsku to jest bardzo częste; to jest kilka godzin podróży, niewiele ponad 200 km - którzy zawsze przyjeżdżali przynajmniej raz w tygodniu do domu, nie mogą tego uczynić, bo Austria nie ma granicy wspólnej z Polską - podkreśliła Lenartowicz.