Reforma podstawowej opieki zdrowotnej budzi emocje.  Zmienić ma się filozofia podejścia do pacjenta.  – Obecnie pacjent zgłasza się do przychodni wtedy kiedy uważa, że ma potrzebę zdrowotną. W opiece koordynowanej to my wychodzimy do pacjenta, by zadbać o jego potrzeby zdrowotne, ale także je racjonalizować. Wiele świadczeń planujemy z dużym wyprzedzeniem, układamy plan opieki medycznej którego realizacji ma pilnować koordynator. Zmienia się więc funkcja opieki nad pacjentami z biernej na aktywną – mówi dr Bartosz Pędziński z Łomżyńskiego Centrum Medycznego.

 

 

Korekta dotyczyć ma także systemu finansowania, który ma nagradzać jakość. Po zmianach część pieniędzy będzie wypłacana  w ramach budżetu powierzonego (zasada fee for service).

Sprawdź też: Opieka koordynowana w POZ - zadania świadczeniodawców >

- Skończy się finansowanie podstawowej opieki zdrowotnej w oparciu tylko na bazie stawki kapitacyjnej, która faworyzuje niską jakość. Stawka kapitacyjna pozostanie, ale zostanie dołożone dużo dodatków powiązanych ze staranną praca zespołu POZ, szczególnie lekarza.  Umożliwiony zostanie rozwój dobrze zorganizowanych praktyk. Ogromnie zyskają pacjenci. Będzie  to szczególnie atrakcyjne dla ambitnych młodych lekarzy prowadzących praktyki w małych miejscowościach, ale trzeba będzie lepiej pracować i bardziej się angażować. Wszyscy, którzy korzystali z braku kontroli jakości i z uzyskiwania takich samych nakładów na pracę nie będą ze zmian zadowoleni – uważa Artur Prusaczyk, wiceprezes spółki Centrum Medyczne, członek zarządu Stowarzyszenia Opieki Integrowanej Opartej na Wartości oraz członek stowarzyszenia IFIC Polska.

Póki co mało chętnych na opiekę koordynowaną

Na co i w jakim okresie może liczyć pacjent w ramach opieki koordynowanej? Co istotne, opieka koordynowana działa już od 1 października 2021 roku. Placówki od tego czasu mogą składać wniosek do Narodowego Funduszu Zdrowia o wypłacenie dodatku na pracę koordynatora. Jednak obecnie zakres jego obowiązków jest ograniczony do zachęcania pacjentów do udziału w programach profilaktycznych.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

- W mojej placówce generuje się listę osób uprawnionych do danego programu czy interwencji zdrowotnej, a koordynator dzwoni do każdego z pacjentów i aktywnie go rekrutuje. Nie tylko zaprasza, ale także opowiada, jak  program wygląda, jak do wizyty się przygotować – mówi Bartosz Pędziński.

Zaznacza, że jednym z nich jest Program Profilaktyki Chorób Układu Krążenia (CHUK), który działa w Polsce od 20 lat, ale poziom jego realizacji w populacji jest bardzo niski. - Część środowiska mówi, że pacjenci nie chcą się badać, a część, że to świadczeniodawcy nie przedstawiają oferty pacjentom i nie zachęcają do udziału – mówi Bartosz Pędziński.

Jednak także poziom zainteresowania ofertą dodatków dla koordynatorów jest niewielki. Z danych NFZ wynika, że aneksy w zakresie koordynacji opieki w POZ podpisało blisko 1,6 tys. podmiotów, na 9,5 tys. świadczeniodawców w POZ (taką liczbę podaje NFZ w sprawozdaniu dotyczącym 2020 r.)

 

Więcej zadań wymaga większych nakładów

Placówek nie zachęca niska stawka, która oscyluje w okolicy 50 gr miesięcznie za pacjenta.

Tymczasem już od 1 października tego roku, zadania koordynatora mają być dużo szersze. Będzie nie tylko zajmował się profilaktyką, ale także współpracował z pacjentem przewlekle chorym (schorzenia kardiologiczne, pulmonologiczne, endokrynologiczne, diabetologiczne), m.in. zapraszał i umawiał na badania kontrolne, wizyty u specjalistów czy edukatora.

- Koordynator będzie dzwonił do pacjenta, ustalał termin wizyty i to czy ma być realizowana w bezpośrednim kontakcie, czy zdalnie. Pacjent na wizytę lekarską ma być przygotowany, tzn. w jego dokumentacji powinny być już wyniki badań i zebrany wywiad przedlekarski. Koordynator powinien zadzwonić do niego także wtedy, gdy pacjent nie przyjdzie na badanie - mówi Bartosz Pędziński.

To znacznie więcej pracy, która będzie musiała być lepiej wyceniana przez NFZ, by zachęcić placówki, do wejścia w model opieki koordynowanej.

Czytaj więcej na Prawo.pl: Za niska stawka dla koordynatora pacjentów przychodni rodzinnych>>

- W ramach budżetu powierzonego, placówka otrzyma dodatkowe pieniądze na finansowanie badań diagnostycznych których dotąd lekarz POZ nie mógł zlecać, na konsultacje specjalistyczne i dodatek za objęcie pacjenta opieką w ramach planu opieki. Na początek opieki kardiologicznej i diabetologicznej, a potem innych specjalistów – mówi Bartosz Pędziński.

W efekcie skorzystać ma pacjent w postaci szybszej diagnostyki i krótszych kolejek do specjalistów. Otrzyma też pomoc w poruszaniu się w skomplikowanym systemie ochrony zdrowia.

 

 

Reforma blisko, a konkretów brak

Lekarz POZ więcej badań będzie mógł zlecać już od 1 lipca.

Będą to:

  • ferrytyna
  • witamina B12
  • anty - CCP
  • antygen H. pylori w kale
  • anty – HCV
  • test CPR dla dzieci do ukończenia 6. roku życia
  •  Strep-test

Lekarze POZ będą mogli też kierować pacjentów na tomografię komputerową klatki piersiowej (wyłącznie po wykonanym wcześniej zdjęciu radiologicznym klatki piersiowej i stwierdzeniu w opisie zmian wymagających pogłębionej diagnostyki).

 

Krzysztof Izdebski, Anna Karkut, Karol Kolankiewicz

Sprawdź  

Sęk w tym, że chociaż został tydzień, to NFZ nie przedstawił jeszcze wyceny. Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego obawia się, że małe podmioty mogą sobie nie poradzić z przygotowaniem. – Nie możemy rozpocząć rozmów z laboratoriami. Podmioty, które mają własne laboratoria zawsze sobie poradzą. Podobnie te w dużych miastach. W małych miejscowościach, jeżeli wyceny nie będą na odpowiednim poziomie, nie będziemy w stanie zakontraktować badań – podkreśla Tomasz Zieliński.

Artur Prusaczyk z kolei uważa, że wycena nie jest głównym problemem. – O nią bym się nie martwił. Stawki będą prawdopodobnie zbliżone w wycen w specjalistycznej opiece zdrowotnej i będą aktualizowane wraz z nimi.  Każdy kto zajmował się wdrożeniem innowacji wie, że finansowanie jest oczywiście potrzebne, ale jest na trzecim lub czwartym miejscu, gdy rozmawiamy o powodzeniu projektu.  Kluczowym problemem wdrożenia reformy w POZ jest gotowość placówek do przeorganizowania. Tu będą potrzebne umiejętności zarządzania i przygotowanie do zmian zespołu.  Na to należałoby teraz poświęcać czas, nie czekając na  niepewność co do mało istotnych szczegółów w finansowaniu - mówi Artur Prusaczyk.

Sprawdź też: Ustalenie minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek - zasady ogólne >>>

Rafy reformy

Co do zasady opieka koordynowana ma odciążyć system i przynajmniej w niektórych przypadkach skrócić czas oczekiwania na wizytę. Obecnie lekarz rodzinny nie może na przykład zlecić echa serca.  W trzecim kwartale 2021 roku w kolejce do poradni kardiologicznej czekało blisko 170 tys. pacjentów w stanie stabilnym, a średni czas oczekiwania wynosił 82 dni.  W systemie opieki koordynowanej część z tych pacjentów będzie mogła być diagnozowana przez lekarzy POZ w porozumieniu ze specjalistami.

Jednak nie rozwiąże to wszystkich problemów. Między innymi niska wycena świadczeń powoduje, że maleje liczba przychodni specjalistycznych, które mają podpisany kontrakt z NFZ.  Gdy spada liczba podmiotów świadczących ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, zmniejsza się także liczba obsłużonych pacjentów i rosną kolejki. 

Czytaj także na Prawo.pl: Pacjenci nie mają dostępu do specjalistów, bo NFZ płaci za mało>>