W środę na posiedzeniu Sejmu Anna Goławska, wiceminister zdrowia odpowiedzialna m.in.: za cyfryzację, przedstawiła informację o szczepieniach przeciwko Covid-19. Wniosek o przedstawienie tej informacji złożyło koło Polska 2050.

 

Ile dawek przyjęliśmy, gdzie najwięcej, gdzie najmniej

W ramach Narodowego Programu Szczepień Polska zakupiła łącznie ponad 99 milionów dawek szczepionek, z czego dostarczono już 60 milionów, a podano  ponad 36,77 milionów. - Pełne zaszczepienie przyjęło 19,1 mln osób, co stanowi prawie 50 proc. populacji - podkreślała Goławska. Pełne oznacza, że osoba przyjęła dwie dawki preparatu Astra Zeneca, Pfizer lub Moderna lub jedną Johnson&Johnson.

Najwięcej osób w pełni zaszczepionych - powyżej 52 proc. jest w województwach: mazowieckim, wielkopolskim oraz pomorskim, a najmniej w podkarpackim - 36,7 proc, podlaskim - 40,4 proc. lubelskim - 42,7 proc. - mówiła Anna Goławska.

Zaszczepionych jest 34,4 proc. uczniów w wieku od 12 do 18 lat. Poziom wyszczepienia wzrasta wraz z wiekiem. W wieku 12 lat zaszczepiło się 20 proc. dzieci, 13-latków - ponad 27 proc., 14-latków - 31 proc. 15-latków - 35,8 proc. 16-i 17 latków ponad 40 proc., a 18-latków prawie 46 proc. 
- Widać, że starsi uczniowie chętniej przystępują do szczepień, co pewnie jest wynikiem ich autonomicznej decyzji, a nie rodziców - oceniła Goławska. Szczepienia w szkołach, tam, gdzie rodzice muszą wyrazić zgodę nie cieszą się zainteresowaniem.

I przyznała, że aktualnie liczba osób chętnych do szczepienia spada. - Prośba do wszystkich, którzy jeszcze nie przyjęli szczepienia, aby udali się do najbliższego punktu szczepień. Dzisiaj można zrealizować szczepienie bez umawiania się, można skorzystać w dowolnym punkcie przyjąć szczepionkę, można skorzystać ze szczepień organizowanych w aptekach, podczas różnych eventów, jak dożynki  - podkreślała wiceminister Goławska. Z powodu braku chętnych Polska odsprzedała lub oddała ok. 7 milionów dawek, m.in.: do Tajwanu, Kenii, Australii, Wietnamu, Hiszpanii czy Norwegii.

Do 13 września utracono 433,02 tysiąca dawek, czyli niecały 1 proc. z dostarczonych do Polski. - Najczęstszą przyczyną utraty dawek jest niewystarczająca liczba pacjentów. Po prostu niektórzy pacjenci zapisują się i nie docierają do punktu szczepień - tłumaczyła wiceminister. 

Niezaszczepieni bardziej narażeni na zakażenie

Anna Goławska zwróciła uwagę, że w środę badania potwierdziły 767 nowych zakażeń koronawirusem, a to o ponad 200 nowych przypadków więcej niż we wtorek. Co istotne najwięcej zakażonych - 144 - jest w województwie lubelskim, które należy do mniej zaszczepionych. Z tym, że na drugim miejscu jest mazowieckie - 106 zakażonych, w którym jest najwięcej zaszczepionych. Podkarpackie, które też ma mało zaszczepionych jest na 4. miejscu, a podlaskie na 12. Z tym, że na 42 tys. wykonanych testów, tylko 5 961 zlecili lekarze rodzinni. Można więc szacować, że testują się osoby, które planują wyjazd, chcą być zwolnieni z kwarantanny po powrocie z zagranicy i nie znamy realnego poziomu zakażeń. Świadczyć o tym może liczba certyfikatów Covid-19 wydanych na podstawie negatywnego testu. Otóż na 14 milionów certyfikatów wydanych od 1 czerwca, 235 tys. wydano na podstawie testu. Zatem średnio dziennie wydano 1,3 tys. certyfikatów na podstawie negatywnego testu.

Wiceminister Goławska zaś podkreśliła, że zbliżamy się szybkimi krokami do tysiąca chorych na dobę, więc widzimy jak ważne jest to, aby korzystać ze szczepień i jak bardzo ważne jest to, aby jak najwięcej osób zaszczepiło się. I zaznaczyła, że od początku akcji szczepień spośród wszystkich osób zakażonych jedynie 0,8 proc. to osoby, które zostały w pełni zaszczepione.