Ministerstwo Zdrowia przekazało do konsultacji publicznych projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie specjalizacji w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia, które określa dziedziny ochrony zdrowia, w których można uzyskać tytuł specjalisty. Projekt przewiduje utworzenie nowej siedemnastej już dziedziny - chirurgicznej asysty lekarza.  Przeciwko zaprotestowało Porozumienie Chirurgów Skalpel, które uważa, że pacjentów powinni operować lekarze, a zatem chirurgowi asystować lekarz rezydent. Ponadto zdaniem Porozumienia lekarzy powinny odciążyć sekretarki medyczne.

 

Asystenci po ratownictwie, pielęgniarstwie i naukach o zdrowiu

Zgodnie z ustawą o uzyskiwaniu tytułu specjalisty w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia tytuł specjalisty można uzyskać pod zdaniu Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego w dziedzinie ochronie zdrowia (PESoz). By do niego przystąpić co do zasady trzeba ukończyć specjalizacyjne szkolenie podyplomowe. Projekt rozporządzenia zakłada, że  będą mogły w nim uczestniczyć osoby mający tytuł magistra lub licencjata pielęgniarstwa oraz ratownictwa medycznego, ale także, które uzyskały tytuł magistra na kierunku studiów w zakresie nauk medycznych lub nauk o zdrowiu. Z tym, ze zgodnie z ustawą do PES mogą też przystąpić osoby, którym uznano dotychczasowy dorobek naukowy lub zawodowy za równoważny ze zrealizowaniem programu szkolenia specjalizacyjnego w danej dziedzinie. Zdanie egzaminu zaś otworzy drogę do asystowania lekarzom przy operacjach oraz zabiegach pooperacyjnych.

Czytaj w LEX: Nieprawidłowa diagnoza − aspekty medyczno-prawne >

Asystenci pod ścisłym okiem chirurga

Jak argumentuje resort zdrowia, chirurgiczny asystent lekarza byłby przygotowany merytorycznie, a także praktyczne do wykonywania określonych czynności przedoperacyjnych, którymi nie musiałby się zajmować już lekarz. Mógłby asystować przy stole operacyjnym, ponadto wykonywać określone czynności po zabiegach chirurgicznych. Ratownik medyczny i pielęgniarka, którzy uzyskają dodatkowe kwalifikacje po szkoleniu specjalizacyjnym, będą mogli odciążyć chirurga, w szczególności chirurga ogólnego. Będą posiadali wiedzę i umiejętności pozwalające na skuteczną pomoc i asystę podczas zabiegów operacyjnych oraz prowadzenia leczenia chorych przebywających w warunkach szpitalnych oddziałów pod ścisłym nadzorem lekarza specjalisty. A wszystko dlatego, że brakuje chirurgów i jak pisaliśmy w Prawo.pl z tego powodu są zamykane oddziałyŚrednia wieku aktywnych zawodowo lekarzy chirurgów wynosi 60 lat. Specjalizacja ta nie cieszy się zainteresowaniem wśród młodych lekarzy. W opinii MZ, chirurgiczni asystenci to rozwiązanie, które pozwoli wzbogacić system opieki zdrowotnej o wysoko wyspecjalizowaną kadrę medyczną. Porozumienie Chirurgów Skalpel krytycznie odnosi się do pomysłu resortu. I przypomina, że o tym, że w Polsce średni wiek chirurga jest bliższy 60-tce niż 50-tce wiadomo od co najmniej kilku lat.

Sprawdź w LEX: Czy świadczenia z zakresu chirurgii dziecięcej mogą być realizowane wyłącznie przez chirurga dziecięcego?  >

- Chirurgów jest zdecydowanie za mało, na dodatek specjalizacja ta nie cieszy się obecnie zainteresowaniem wśród młodych lekarzy - i tu zdaniem Porozumienia jest największy problem, którego jednak asystenci nie rozwiążą. Wiosną 2021 roku na 1959 miejsc rezydenckich na chirurgie ogólną przypada 115, dziecięcą 23, klatki piersiowej - 17, onkologiczną - 22. Dla porównania miejsc na chorobach zakaźnych jest 115, a na wewnętrznych -123. Najwięcej zarezerwowano miejsc dla anestezjologów - 213. To więcej niż w postępowaniu wiosennym w ubiegłym roku. 

 


Chirurdzy krytykują pomysł Ministerstwa Zdrowia 

Stowarzyszenie podkreśla, że pacjenci powinni być operowani przez lekarzy. - Najnowszy pomysł Ministerstwa Zdrowia o utworzeniu nowej specjalizacji - asystenta chirurgicznego lekarza - został skierowany do konsultacji społecznych. Nie wiemy, konkretnie do kogo, bo nikt z naszym Stowarzyszeniem Porozumienie Chirurgów SKALPEL niczego w tej sprawie jak dotąd nie konsultował. A szkoda, bo byśmy chętnie przypomnieli, że w Polsce istnieje już taka specjalizacja jak pielęgniarstwo chirurgiczne i pielęgniarstwo operacyjne. Ale tak to wychodzi, gdy rząd chce zabłysnąć, a jednocześnie ignoruje głos środowiska lekarskiego  – można przeczytać we wpisie Porozumienia w mediach społecznościowych.

Pomysł na załatanie braków kadrowych

W opinii Porozumienia asystować chirurgowi powinien lekarz rezydent. Dlaczego? - Kto z was - Drodzy Pacjenci - chciałby być operowany przez osobę nie będącą lekarzem? Pomijając robota da Vinci oczywiście. Bo jeżeli to wszystko ma tak wyglądać, to po co w ogóle kształcić lekarzy? - odpowiada pytaniem Porozumienie. A jeden z członków stowarzyszenia tak napisał w mediach społecznościowych:

Nie wiem, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, ale to nie z asystą jest problem, tylko z ilością dobrze wykształconych operujących samodzielnie chirurgów. Jeśli chirurgów robiących specjalizację będzie więcej, to tym bardziej będzie więcej asysty w postaci uczących się chirurgów, którzy wykształcą się na tych samodzielnych, którym z kolei będą asystować kolejni uczący się.  W tej sytuacji każda asysta, która nie będzie uczyć na samodzielnego chirurga, to potencjalnie zmarnowane miejsce przy stole.

Ponadto zdaniem Stowarzyszeniem Porozumienie Chirurgów SKALPEL braki kadrowe w chirurgii można by rozwiązać w o wiele prostszy niż tworzenie nowej specjalizacji, jaką jest chirurgiczna asysta, i nie wymagający dodatkowych nakładów sposób - należy zatrudnić sekretarki medyczne, które uwolniłyby o tzw. papierologii. - W tym czasie my moglibyśmy spokojnie realizować plan operacyjny – wskazuje PCh SKALPEL.