Wstępne wyniki badań laboratoryjnych podała w czwartek wicedyrektor wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Olsztynie Maria Mindrow.

W weekend po zjedzeniu obiadu dostarczonego przez firmę kateringową z Dobrego Miasta objawy nieżytu żołądkowo-jelitowego miało 36 podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Olsztynie i 51 pacjentów szpitala w Dobrym Mieście. 86-letnia podopieczna domu pomocy zmarła, nie wiadomo jednak, czy bezpośrednią przyczyną śmierci było zatrucie pokarmowe.

Mindrow powiedziała, że bakterie laseczki woskowej specjaliści z laboratorium wykryli w zabezpieczonych próbkach żywności w zupie mlecznej i potrawce z kurczaka, które były podane pacjentom szpitala i domu pomocy w sobotę.

Podkreśliła, że trwają jeszcze kolejne badania laboratoryjne, które mają potwierdzić bądź wykluczyć inne przyczyny zatrucia. Już natomiast wykluczono jako przyczynę zatrucia salmonellę i wirusy.

Według specjalistów bakterie bacillus cereus namnażają się m.in. w skutek złego przechowywania przegotowanej żywności. Jak podkreśliła Mindrow, toksyny bakterii nie powodują trwałego uszczerbku w organizmie, są wydalane.

Sprawą masowego zatrucia zajęła się Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób na terenie Dobrego Miasta i Olsztyna. Prokuratorzy gromadzą dokumentację i na jej podstawie ustalają, czy ogniska chorobowe były zawinione i czy można było zapobiec zatruciu, czy dochowane były wymogi sanitarne przy produkcji, dowozie oraz karmieniu podopiecznych i pacjentów.

Posiłki do szpitala w Dobrym Mieście i DPS w Olsztynie wciąż dostarcza ta sama firma. Jednak teraz przyrządza posiłki filia firmy w Lidzbarku Warmińskim. Filia w Dobrym Mieście została decyzją sanepidu zamknięta.