Józef Kielar: Zapowiadana i opracowywana przez Ministerstwo Zdrowia ustawa o jakości i bezpieczeństwie pacjenta w ramach Polskiego Ładu i programu Zdrowa Przyszłość ma mieć charakter priorytetowy. Dlaczego akurat ten problem jest taki ważny?

Michał Bedlicki: Szczególnie miniony rok pokazał, jak ważnym fundamentem funkcjonowania całego państwa jest ochrona zdrowia. Bezpieczeństwo opieki i jakość świadczeń zdrowotnych są bardzo istotne zarówno dla indywidualnego pacjenta, jak i dla całego kraju. Nie ma chyba Polaka, który by to kwestionował. Wszyscy chcemy bowiem mieć dostęp do bezpiecznej opieki medycznej o wysokich standardach jakościowych gwarantujących wyleczenie, gdy zajdzie taka potrzeba. Z tego powodu jest to bardzo ważny priorytet zarówno dla rządzących, jak i dla obywateli. To wymóg cywilizacyjny określony także w programie Zdrowa Przyszłość, który stanowi uzupełnienie do Polskiego Ładu. Od kilku lat, na prośbę Ministerstwa Zdrowia, opiniujemy założenia do ustawy o jakości i bezpieczeństwie pacjenta. Zawarte są w niej kluczowe elementy, m.in. monitorowanie zdarzeń niepożądanych, czyli gromadzenie informacji o tym, jak często mają miejsce takie sytuacje, jakie są ich powody i jakie działania naprawcze powinny podejmować szpitale. Projektowane rozwiązania odwołują się do systemu no-fault, który polega na tym, że nie karze się świadczeniodawców za wystąpienie zdarzeń niepożądanych, a na wypłacaniu rekompensat za błędy w sztuce medycznej i na przeprowadzeniu analizy występowania takich incydentów. Kolejnymi elementami planowanej ustawy powinny być działania wewnątrz podmiotów medycznych (np. w szpitalu, czy w POZ) polegające na poprawie organizacyjnej. Oprócz tego istotna musi być ocena jakości świadczeń przez pacjentów. Takie badania są już przeprowadzane w szpitalach akredytowanych, ale powinny być bardziej rozpowszechnione. Ponadto bardzo ważne jest monitorowane wskaźników jakościowych świadczeń zdrowotnych. Na uwagę zasługuje fakt iż wieloletnie inicjatywy Centrum w tym zakresie zostały również dostrzeżone  przez Rzecznika Praw Pacjenta,  który ogłosił ten rok, rokiem bezpieczeństwa pacjenta.

Czytaj w LEX: Problemy jakości w podmiotach leczniczych >

 

Pacjenci oczekują jak najwyższej jakości świadczeń zdrowotnych, jednak wielu z nich nie zna nawet terminu akredytacja. Proszę przybliżyć im ten termin.

Samo słowo akredytacja wywodzi się z łacińskiego accredito, co oznacza zawierzać, zaufać; (credo, to wiara). Ogólnie termin ten oznacza postępowanie, w którym instytucja akredytująca po sprawdzeniu oceny działania np. szpitala udziela mu dowodu zaufania, czyli certyfikatu, iż dana jednostka świadczy usługi na odpowiednim poziomie określonym wymogami standardów akredytacyjnych. Instytucja akredytująca przyznaje certyfikat na określony okres mając wiarę i zaufanie, że dzięki przestrzeganiu wspomnianych standardów zwiększa się prawdopodobieństwo dobrych efektów leczenia. Sama akredytacja nie jest więc gwarantem uzyskania dobrej jakości, ale służy jako narzędzie do tego, by tę wysoką jakość i bezpieczeństwo uzyskać. Jest też podpowiedzią, co szpital powinien robić, żeby to prawdopodobieństwo dobrych rezultatów było większe. Dodam tylko, że oprócz szpitala o akredytację może ubiegać się np. podmiot podstawowej opieki zdrowotnej, zakład leczenia uzależnień, a w niedługim czasie – pracownie patomorfologii. Przeglądy akredytacyjne (wizyty) dokonywane są przez tzw. rówieśników zawodowych, czyli przez lekarzy i pielęgniarki, którzy również pracują w szpitalach. Ocena taka powinna być niezależna od płatnika i w największym stopniu obiektywna i dlatego ocena wspomnianego personelu medycznego jest jak najbardziej właściwa.

Czytaj w LEX: Dostosowanie szpitala do standardów akredytacyjnych - przykłady dobrych praktyk >

Jakie obowiązki ma podmiot opieki zdrowotnej ubiegający się o akredytację i z jakimi sprawami musi się uporać?

Szpital musi spełnić 75 proc. spośród ponad 200 standardów akredytacyjnych (wymogów), które są zgrupowane w 15. działach. Są to wymogi związane z całą działalnością placówki. Dotyczą one takich kwestii, jak struktura danego szpitala, środowisko opieki, zarządzanie ogólne, zarządzanie zasobami ludzkimi, sposób prowadzenia dokumentacji medycznej, czy zarządzanie informacją. Najważniejszymi elementami są jednak te, które dotyczą bezpośrednio pacjenta, np. jego praw, opieki nad nim i oceny stanu jego zdrowia. Są również wymogi odnoszące się bezpośrednio do komórek organizacyjnych funkcjonujących w szpitalu. Należą do nich np. diagnostyka obrazowa, laboratorium, a z innych kwestii - kontrola zakażeń. Najtrudniejszymi problemami, z którymi musi zmierzyć się szpital jest monitorowanie wyników opieki (np. raporty o zdarzeniach niepożądanych, czy monitorowanie zgonów okołooperacyjnych). Z uwagi na problemy kadrowe, personelowi medycznemu często brakuje czasu, żeby dokonać samooceny swojej działalności (wyciąganie wniosków z tego, co robi dobrze, a co można by zrobić lepiej).

Czytaj w LEX: Zasady współpracy w placówce opieki medycznej w celu zapewnienia jakości >

W Polsce jest około 900 szpitali. Ile z nich posiada akredytację i dlaczego pozostałe nie ubiegają się o nią?

W Polsce jest tylko około 200 szpitali, które ją posiadają. Pozostałe nie ubiegają się o nią, bo nie wszystkie są w stanie spełnić niezbędnych wymogów. Są takie, które przez kilkanaście lat utrzymują status szpitala akredytowanego, są takie który ani razu nie zmierzyły się z tym wyzwaniem, ale również bywały takie placówki, które mimo kilku prób jej nie uzyskały. Niektóre ubiegają się o certyfikat po raz pierwszy. Aby go uzyskać, ważne jest, żeby miedzy zarządem szpitala i personelem była jedność celów, żeby można było spełnić niezbędne wymogi akredytacyjne.

Czytaj w LEX: Zarządzanie jakością w szpitalu krok po kroku >

Jak długo trwa taki proces?

Sama wizyta pracowników CMJ trwa trzy dni. Najważniejsze jest jednak przygotowanie się do wdrożenia standardów akredytacyjnych. Może to trwać pół roku, a nawet rok. Niezwykle istotna jest też kwestia utrzymania poziomu jakości w kolejnych cyklach. Akredytacja jest bowiem przyznawana na trzy lata. 

Czytaj w LEX: Przykłady naruszeń standardów akredytacyjnych przez szpitale - analiza raportu NIK >

 


Czy jest regułą, że placówki posiadające akredytację są uprawnione do wyższych kontraktów z NFZ?

Tak. Szpitale otrzymujące ryczałt z NFZ maja prawo do tzw. współczynnika jakościowego. Dodatek ten nie jest celem w sam sobie. Ma on tylko służyć jako pewnego rodzaju pokrycie kosztów związanych z procesem przygotowania szpitala do akredytacji. Jego zasadniczym celem jest poprawienie jakości świadczeń i zapewnienie bezpieczeństwa pacjentowi. Obecnie oczekujemy na kolejną nowelizację rozporządzenia dotyczącego wspomnianych wskaźników jakościowych. Opóźnienie wynika z tego, że szpitale nie poddawały się bowiem procedurze akredytacyjnej, bo koncentrowały się na walce z wirusem SARS-CoV-2.

Zobacz w LEX: Schemat akredytacji szpitala >

Jakie projekty realizuje obecnie CMJ i co jest ich celem?

Jest to m.in. projekt z zakresu patomorfologii. Jego celem jest podwyższenie jakości diagnostyki onkologicznej. Ma on charakter długofalowy, bowiem bez wysokiej jakości wyników patomorfologicznych, nie możemy mówić o właściwym leczeniu onkologicznym. Innymi działaniami CMJ jest wsparcie akredytacji w POZ. Prowadziliśmy działania w zakresie funkcjonowania w szpitalach tzw. zespołów wczesnego reagowania. Dotyczą one zespołów, które mają zareagować w sytuacji pogorszenia się parametrów zdrowia pacjenta, tak by wcześniej zareagować i lepiej koordynować współpracę z oddziałem intensywnej terapii.

Czytaj w LEX: Zgłaszanie zdarzeń niepożądanych - jakie przypadki rejestrować oraz korzyści i konsekwencje dla personelu >