Z przepisów specustawy i rozporządzenia wynika, że świadczenie może być przyznane każdemu podmiotowi, w szczególności osobie fizycznej prowadzącej gospodarstwo domowe, który zapewni zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy. Świadczenie przysługuje wyłącznie tym, którzy nie pobierają za to żadnego wynagrodzenia, w tym za wynajem. Wysokość świadczenia to 40 zł za osobę dziennie. Kwota ta może być podwyższona w przypadku, gdy pomoc była udzielana przed wejściem w życie ustawy (12 marca) lub gdy zapewnia ją jednostka organizacyjna, osoba prawna albo przedsiębiorca. Rekompensata należy się od 24 lutego, czyli dnia kiedy wybuchła wojna na Ukrainie.

Z przepisów wynika, że świadczenie będzie wypłacane z dołu za liczbę dni, w których zapewniane było zakwaterowanie, generalnie nie dłużej niż za okres 60 dni, chyba, że zgodzi się na to wojewoda. Gminy już przyjmują wnioski o wypłatę świadczenia.

Czytaj także: Osoba, która kwateruje niepełnosprawnego uchodźcę, może dostać więcej niż 40 zł>>

Sprawdź w LEX: W jaki sposób należy prowadzić postępowanie w sprawie przyznania świadczenia z tytułu zapewnienia zakwaterowania i wyżywienia obywatelom Ukrainy? >

Tylko dwie przesłanki do rekompensaty

Ustawodawca, aby zadośćuczynić tym, którzy z dobrego serca przyjęli pod swój dach uciekinierów wojennych z Ukrainy, uprościł wszystkie niezbędne procedury. I przewidział tylko dwie przesłanki warunkujące wypłatę świadczenia.:

  • zakwaterowanie
  • wyżywanie.

Obie trudne do zweryfikowania, o czym pisaliśmy już wielokrotnie, bo do ubiegania się o rekompensatę nie trzeba np. przedstawiać tytułu prawnego do lokalu, ani żadnych dokumentów dotyczących poniesionych wydatków.

Z trudem, ale jednak w niektórych przypadkach można jakoś zweryfikować, czy w zgłoszonym we wniosku mieszkaniu byli zakwaterowani uciekinierzy z Ukrainy, szczególnie w gminach i mniejszych miastach. - Tu się wszyscy znajdą się i wiedzą co i jak, ale w większych miastach, to może być ogromny problem do zweryfikowania – przyznaje Aneta Jóźwin-Rybska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czeladzi. 

BEZPŁATNE SZKOLENIE ONLINE: Organizacja pomocy społecznej dla uchodźców z Ukrainy >

Trzeba gotować obiad, czy wystarczy pełna lodówka

Problem pojawia się z drugą przesłanką – wyżywieniem. Jak mówią urzędnicy i pracownicy pomocy społecznej, ustawodawca nie określił w żaden sposób jak to wyżywienie ma wyglądać. Czy to ma być np. szwedzki stół, catering, a może wystarczy pełna lodówka. Czy wystarczy raz ugotować obiad, czy także trzeba zapewnić śniadanie i kolacje. A może dać lepiej kieszonkowe, aby uchodźcy żywili się na mieście.

Czytaj też: Pomoc dla Ukrainy – preferencje podatkowe dla pomagających i uchodźców >

- Ustawodawca określił tylko, że ma to być wyżywienie. Nie ma jasnych wytycznych ani norm. Element weryfikacji jest mocno ograniczony, tym bardziej, że jest to świadczenie wypłacane od dołu, czyli forma refundacji poniesionych wydatków. Co więcej, przepisy nie określają w jakim terminie wnioskodawca ma wystąpić o to świadczenie. A więc może to zrobić nawet dwa, trzy miesiące po tym jak zakwaterowani opuszczą jego lokal – mówi Katarzyna Tynkowska, zastępca dyrektora Gdańskiego Centrum Świadczeń.

 

Chyba że ktoś doniesie uprzejmie

Tomasz Rogoziński naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Mieszkaniowych w Urzędzie Miejskim w Kaliszu, który też usłyszał pytanie odnośnie spełnienia przesłanki wyżywienie odpowiada: - Nie wiem jak odpowiedzieć. Może to należy rozpatrywać przez analogię, jak w przypadku miejsc zbiorowego zakwaterowania, gdzie wojewoda zwraca pieniądze za tzw. łóżko i catering – mówi. 

Tyle, że procedura otrzymania świadczenia nie wymaga dokumentowania wydatków. Opiera się na oświadczeniach składanych pod groźbą sankcji karnych. Ale aby je zastosować, potrzeba oszusta złapać za rękę. - To może być bardzo trudne. Niestety będzie dużo różnych ludzi, którzy będą próbowali różnych rzeczy – przyznaje Tomasz Rogoziński.

Sprawdź w LEX: Jak należy zakwalifikować dochody i wydatki w budżecie gminy za zakwaterowanie i wyżywienie uchodźców z Ukrainy? >

Katarzyna Tynkowska widzi jedyną możliwość wykrycia nieprawidłowości. Sami obywatele Ukrainy zgłoszą do urzędu, że zarówno standard miejsc, gdzie są zakwaterowani jest nieodpowiedni, jak i nie otrzymują odpowiednich posiłków. Ale jak zaznacza, urząd skorzysta z tych informacji tylko pod jednym warunkiem: - Same zastrzeżenia nie są dla nas powodem do kontroli, bo my możemy to zrobić dopiero wtedy kiedy dana osoba złoży wniosek o wypłatę świadczenia za zakwaterowanie i wyżywanie. A przypominam, że może to zrobić nawet po kilku miesiącach kiedy zakwaterowani opuszczą to mieszkanie - zaznacza Katarzyna Tynkowska.

Andrzej Porawski dyrektor Biura Związku Miast Polskich uważa, że urzędnicy zamiast rozwiązywać problemy - piętrzą je.

- Intencja tych wszystkich rozwiązań jest taka, aby zachęcić Polaków do tego ,aby pomagali uchodźcom, a nie taka by urzędnicy ich weryfikowali co do złotówki - mówi Porawski.