W niedzielnych wyborach do Sejmu PiS uzyskał 43,59 proc. głosów, Koalicja Obywatelska - 27,40 proc., SLD - 12,56 proc., PSL - 8,55 proc., a Konfederacja - 6,81 proc - podała w poniedziałek wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza.
Frekwencja wyborcza wyniosła 61,74 proc., wzięło w nich udział 18 mln 678 tys. 457 Polek i Polaków. Była to to najwyższa frekwencja w wyborach parlamentarnych w ostatnich 30 latach. Wcześniej najwyższą frekwencję w wyborach parlamentarnych zanotowano w 2007 r.; wyniosła ona wówczas 53,88 proc.

 

 

-Warunki do uczestniczenia w podziale mandatów w okręgach wyborczych spełniły komitety wyborcze: PSL, PiS, SLD, Konfederacja, Koalicja Obywatelska i Mniejszość Niemiecka - poinformował w poniedziałek przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wiesław Kozielewicz.

Prawo i Sprawiedliwość otrzymało 235 mandatów, Koalicja Obywatelska - 134, Lewica - 49, PSL - 30, Konfederacja - 11, Mniejszość Niemiecka - 1.

-Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku wyborów; Otrzymaliśmy legitymację, by kontynuować dobrą zmianę, by kontynuować nasza politykę, by Polskę w dalszym ciągu zmieniać - skomentował ten wynik prezes PiS Jarosław Kaczyński. Komentując natomiast wynik wyborów do Senatu stwierdził, że w tej izbie jest pole do kompromisu i współpracy. -  Chcemy by Senat stał się miejscem, gdzie wojna w polityce będzie ograniczona - stwierdził.  I dodał, że "jest pole do kompromisu i jakiejś współpracy, to będzie dobry sprawdzian dla naszych politycznych przeciwników".

Komentarz: PiS wygrywa - będzie kontynuacja>>
 

Z ostatecznych danych z wszystkich okręgów wynika, że kandydaci PiS zdobyli 48 mandatów w Senacie, a jeden współpracująca z tą partią niezależna Lidia Staroń. Natomiast kandydaci z trzech komitetów opozycyjnych zdobyli mandaty senackie łącznie także 48 mandatów okręgach. Kandydaci Koalicji Obywatelskiej zdobyli łącznie 43 mandaty w Senacie, kandydaci PSL - trzy mandaty, a kandydaci SLD - dwa.

Trzy kolejne mandaty przypadły kandydatom niezależnym, ale kojarzonym z opozycją - byłemu prezesowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu w Łodzi, prezydentowi Nowej Soli Wadimowi Tyszkiewiczowi w jednym z okręgów w woj. lubuskim oraz byłemu sekretarzowi generalnemu PO Stanisławowi Gawłowskiemu - w Koszalinie.

Senat ma inicjatywę ustawodawczą, może też odrzucać ustawy uchwalane przez Sejm. Sejm odrzuca poprawki Senatu bezwzględną większością głosów. Zgoda Senatu wymagana jest także m.in. przy powoływaniu prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka. To może być ważne już wkrótce, ponieważ za kilka miesięcy kończy się kadencja RPO Adama Bodnara, a jeszcze wcześniej może pojawić się konieczność powołania nowego prezesa NIK, na miejsce Mariana Banasia, zamieszanego w aferę związaną z wynajmem jego kamienicy w Krakowie, w której prowadzony był hotel na godziny.

Czytaj także: PiS wygrywa wybory - są już dane z 99,5 proc. komisji wyborczych>>

Pierwsze posiedzenia nie później niż 12 listopada

Pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu zwołuje prezydent na dzień przypadający w ciągu 30 dni od dnia wyborów. Wybory parlamentarne odbyły się w niedzielę 13 października, w związku z tym inauguracyjne posiedzenia najpóźniej muszą się odbyć 12 listopada.

Na inauguracyjnych posiedzeniach posłowie i senatorowie złożą ślubowania, wybrani zostaną marszałkowie Sejmu i Senatu; tradycyjnie prezydent może wygłosić orędzie.