Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zaapelowała wcześniej do łodzian o podpisywanie petycji, skierowanej do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w sprawie ograniczenia na terenie miasta ruchu samochodów ciężarowych o masie powyżej 12 ton. Wywołało to obawy samorządów ościennych gmin, bo wprowadzenie ograniczenia mogłoby znacząco zwiększyć ruch na przebiegającej przez nie drodze krajowej nr 71.

"Propozycja wprowadzenia ograniczeń tranzytu ciężkich pojazdów przez Łódź spowodowała duże emocje. Stąd spotkanie z włodarzami gmin ościennych, które doprowadziło do wypracowania wspólnego stanowiska" - podkreśliła prezydent na konferencji prasowej.

W lipcu - po oddaniu do użytku nowego odcinka autostrady A1 Tuszyn – Stryków, stanowiącego wschodnią obwodnicę Łodzi - ruch ciężkich pojazdów na ulicach miasta zmniejszył się o kilkadziesiąt procent.

"Przez ostatnie cztery lata (....)byliśmy jednym wielkim węzłem autostradowym. Po otwarciu węzła A1 Stryków - Tuszyn mieszkańcy odetchnęli. Nie chcą już tirów pod oknami. Od października wejdą opłaty dla samochodów ciężarowych viaTOLL dotyczące korzystania z tego odcinka A1, istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że część kierowców będzie chciała wykorzystać drogi przez miasto, które są znacznie krótsze - w zależności od kierunku o 40 do 60 km" - zaznaczyła Zdanowska.

Prezydent dodała, że ma możliwość wprowadzenia ograniczenia ruchu tirów w Łodzi, ale jeśli chodzi o rozwiązania dotyczące całej aglomeracji decyzję może podjąć tylko GDDKiA. "Elementem konfliktu jest DK 71, bo z chwilą ograniczenia ruchu w Łodzi staje się naturalną obwodnicą dla ciężkich pojazdów.

"Proponujemy taką organizację ruchu wokół Łodzi, by pojazdy ciężkie już na tzw. dużych ringach kierowane były na S8, A1, A2, aby omijały DK nr 71. Gminy postulują ograniczenie tonażu pojazdów na tej drodze, a w miejscach newralgicznych DK 71 wprowadzenie ruchu dla tirów w jednym kierunku" - dodał Grzegorz Misiorny z Zarządu Dróg i Transportu.

Władze Łodzi postulują też, by na obwodnicy wokół aglomeracji łódzkiej, jaką tworzą odcinki autostrad A1, A2 wraz z drogami ekspresowymi S8 i nieukończoną jeszcze S14 nie obowiązywały opłaty viaTOLL dla samochodów ciężarowych. Projekt uchwały Rady Miejskiej przygotowali radni z klubu PO.

"W Poznaniu i Krakowie odcinki autostrady w układzie aglomeracyjnym są bezpłatne - stanowi to zachętę dla kierowców ciężkich pojazdów, by wybierać te drogi. W czym gorsza jest Łódź? Wysłaliśmy w tej sprawie stanowisko do rządu, do parlamentarzystów, na razie nie ma odzewu" - zaznaczył radny Paweł Bliźniuk.

Rzecznik łódzkiej GDDKiA Maciej Zalewski podkreślił, że jedynie prezydent miasta, jako organ zarządzający ruchem, może podjąć taką decyzję i jest ona niezależna od opinii GDDKiA.

"W naszej ocenie ruch ciężki na osi północ – południe, który odbywał się drogami krajowymi: nr 1 (al. Włókniarzy i Jana Pawła II) i nr 14 (ulicami: Rydza–Śmigłego, Kopcińskiego, Strykowską) w ogromnej większości został już z miasta wyprowadzony dzięki oddaniu do użytkowania autostrady A1 Stryków- Tuszyn" - zaznaczył.

GDDKiA uznał za zasadne obawy samorządów ościennych gmin, że wprowadzenie ograniczenia wjazdu tirów do Łodzi spowoduje zwiększenie ruchu na DK nr 71 i pogorszenie warunków życia mieszkańców położonych przy trasie miejscowości. "Przedstawiliśmy nasze negatywne stanowisko w tej sprawie i skierowaliśmy ją do wojewody łódzkiego, jako organu sprawującego nadzór nad zarządzaniem ruchem, aby rozstrzygnąć ten ogólnospołeczny spór. Naszą, w rozumieniu prawa opinię, wyrazimy po zajęciu stanowiska przez wojewodę" - dodał Zalewski. (PAP)